[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Bo choćbyś i męczeństwo najsroższe dla wiary poniósł, to po cóż ty je, dlaczegóż ty jeznosisz, czegóż ty się w głębi duszy spodziewasz, jak nie tego, że korona świętości w niebiańskimprzybytku będzie ci dana, że u podnóżka boskiego tronu pysznie zasiędziesz i chełpić się będzieszświętością swoją, a więc powiedz, powiedz naprawdę, o co ci chodzi? O siebie samego, o tegojednego ci chodzi, którego miłujesz prawdziwie, za nic mając cześć boską i chwałę Zbawiciela, imękę Jego przenajświętszą; a kiedy hojnie jałmużnę rozdajesz, po co to czynisz, bracie mój isiostro, jak nie po to, żeby przed ludzmi i przed Bogiem próżną zasługą zabłysnąć, komu ty,najmilszy, grosz tu dajesz, jak nie sobie samemu, w nadziei, że za każdy miedziak złoty talar cizwrócą? A kiedy w czystości żyjesz niepokalanej, a kiedy ciało dręczysz postem i biczem, po co towszystko, robaczku ty umiłowany, po co to, jeśli nie po to właśnie, żeby tym cielskiem swoim dowoli się cieszyć i napawać po ciał zmartwychwstaniu, żeby mu, nie daj Boże, co się złego nieprzydarzyło w czyśćcowej pokucie albo w piekielnych mękach? Ale marne twoje rachuby, braciemój, liche twoje kalkulacje, bo pozna się Bóg na szatańskich podstępach i ani się obejrzysz, jak wsiarce gorejącej płonący albo w lodowisku zatopiony po wiek wieków za tę czystość twoją iumartwienia twoje, i sprawiedliwość, i wiarę okrutnie wypłacać się będziesz, kochany mój, bo nictakiego zrobić nie potrafisz ani takiej czcigodności nie wymyślisz, żeby za nią diabelskie podszeptynie stały, to ja ci powiadam, gołąbku, że choćbyś w proch się roztarł z pokory twojej, to z tegoprochu wąż pychy po wiek wieków lęgnąć się będzie, i choćbyś góry podnosił męstwem swoim, tospod tych gór tchórzliwe zające skakać będą, i choćbyś świat zadziwił sprawiedliwością swoją, tona wylot przejrzy ją Ten, co nerki i serca bada, i niesprawiedliwość najstraszliwszą w niej wytropi -niesprawiedliwość, powiadam, bo nie ma większej niesprawiedliwości i większej krzywdy Stwórcywyrządzonej aniżeli siebie samego nad jego wielkość przekładać, a to ty właśnie robisz, bo dlaciebie samego ta sprawiedliwość twoja ma być opoką, bo tobie tylko służyć ma, bo o sobie i o sobietylko, a o nikim innym nie myślisz; boś jest odważny z tchórzostwa - iż pomsty Bożej się boisz, bopościsz z obżarstwa - iż nie chcesz, by wyrok Boży jadła twemu kałdunowi odmówił w dzień SąduOstatecznego, bo z lenistwa pracujesz - iż sobie myślisz, że cię w godzinę pomsty Bożej od pracyna wieki uwolnią, bo z nienawiści okrutnej miłujesz blizniego - iż nie chcesz, żeby kto inny przedtobą zasiadał w chwale niebieskiej, bo z zawiści twoja wielkoduszność płynie, a z obłudy szczerośćtwoja.Rozejrzyj się tylko, bracie, zapuść wzrok w siebie, a taka cię zgroza przejmie, że na wiekiten obraz w duszy ci się odciśnie.A czy to twój obraz? Twój i nie twój, twój niechybnie, boć to tysam jesteś, a nie twój, iż szatan to, w duszy twojej rząd sprawujący, ukaże ci się w całejobrzydliwości swojej, i wtedy to poznasz, poznasz, rybeńko, jak to jedno jesteś z kusicielem twoim,jak to już was odróżnić się nie da, jak to zza twoich świętości zęby szczerzy demon złośliwy, jak toani takiego ułamka, ani włosa nie ma na twoim ciele, co by jadem szatańskim nie przesiąkł, jak tochoćbyś na nie wiedzieć ile cząstek ciało i duszę swoją podzielił, a potem każdą z tych cząstek namilion cząsteczek najdrobniejszych jeszcze pokrajał, a z tych cząsteczek znowu każdą jeszcze namilion mniejszych - to w każdej tej najmniejszej cząsteczce jeszcze trujący wyziew piekieł na tysiąc76 mil nawet i kura beznosa zwęszy, nawet ślepy nietoperz zobaczy, nawet niema ryba krzykiem grozypowita.Tak to jest, bracia moi najmilsi i siostry, tak to jest i rady na to nie ma, boście do szpikukości diabelstwem przeżarci, bo subtelnymi sztuczkami już was bez reszty nienawistnik do siebieprzykuł, przywiązał, spętał, w niewolę zabrał, i choćbyście nie wiem jak się szarpali i ze skórywyskakiwali, tak będziecie tańczyć, jak on zagra, tak mówić będziecie, jak on przykaże, tak robić,jak on podpowie, i zguba, ach, zguba okrutna nad każdym wisi, bo sąd Boży sprawiedliwy, bogrzech nie pomszczony nie będzie, a w was już nic krom grzechu nie zostało, a modlitwa waszabluznierstwem jest okropnym, a dziękczynienie wasze - zelżywością niewstydliwą, a cześć wasza -szyderstwem jest bolesnym z męki Zbawiciela naszego, i każda myśl wasza, i słowo wasze zbożne,i uczynek miłosierny - wszystko to razy krwawe bicza, co na ciało Jego umęczone spadają spokojumu nie dając, o kaci wy okrutni, oprawcy niegodziwi, oto, oto, najmilsi moi, obraz wasz, otokonterfekt wierny, wy pieńki spróchniałe, płótno zetlale, ścierw na drodze leżący, łajno baranie, takto, bracia moi, bracia kochani [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl