[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zaczęła mówić mu o szpitalu, o Anglii i o tym, że kiedyona i jej nieżyjący już mąż przeszli na emeryturę, pragnęli wybrać się wpodróż po Europie. Więc pan tu będzie tylko przez dwa miesiące, tak? spytała wchwili, gdy Alison weszła do kuchni. Taki mam plan odparł Nick, kiwając głową. Mój kuzynmieszka w Nowej Zelandii, ponieważ się tam ożenił.Alison doszła do wniosku, że Nick jest sympatyczny i uprzejmy wobecjej matki.A ze sposobu, w jaki w z nią rozmawiał, wywnioskowała, że niespieszy się z wyjściem.Nawet zjadł tosta z imbirowym dżemem. Alison nie znosi tego smaku powiedziała Rose. A Tim go uwielbiał. Tim? spytał Nick, a Alison nerwowo wstrzymała oddech. Tim to mój syn odparła Rose.Całe szczęście, że Nick nie drąży tego tematu, pomyślała z ulgąAlison.Zauważyła, że kilkakrotnie spoglądał na niezliczone, stojące nakominku fotografie.Kiedy Alison poszła do swojej sypialni poszukać butów, nie byłabynajmniej zaskoczona, że Rose podążyła za nią.- O której zamierzasz wrócić z zakupów?- Prawdę mówiąc. Alison przełknęła ślinę. Dziś wieczoremjest przyjęcie, które wydaje Vicky, jedna z pielęgniarek pracujących naoddziale ratownictwa medycznego, z okazji swoich zaręczyn. Zauważyła,że jej matka nerwowo mruga. Przecież mówiłam ci o tym w zeszłymtygodniu. I tym razem istotnie to była prawda.Mogłaby przysiąc, że jejnos odrobinę się wydłużył, kiedy dodała: Ona mieszka kawałek dalej odEllie.na tej samej ulicy.Ellie powiedziała, że mogę zostać u niej na noc.54RLTPospiesznie pocałowała mamę w policzek. Wyślę do ciebie SMS a i damci znać, co się dzieje.Odetchnęła z ulgą, gdy w końcu wsiadła do samochodu Nicka.- Wydaje mi się, że wolisz iść ze mną na zakupy niż jezdzić narowerze po górach, prawda? spytała, kiedy Nick zaparkował przed domemmeblowym.Wyjęła z torebki ołówek oraz centymetr i wysiadła zsamochodu.- Możemy wybrać się na tę wycieczkę innym razem odrzekłNick, kiedy weszli do sklepu. Przyznam, że brakowało mi tego dodał,gdy szli, oglądając meble. I wcale nie żartuję.Chcę robić coś zwyczajnego.W istocie okazał się bardzo pomocny.Ponieważ widział nowemieszkanie Alison i posiadał męską inteligencję, zapamiętał, że w miejscu,w którym ona chciała umieścić dużą półkę na książki, znajduje się okno orazże za nic na świecie biurko nie zmieści się tam, gdzie zamierzała jepostawić.- Zwiat wszędzie jest taki sam stwierdził, kiedy usiedli wstołówce, stawiając na stole talerze z klop sikami i chipsami.Nawet kupiłdla niej małą butelkę wina, która miała zakrętkę w kształcie kieliszka.- Zachowam ją na pamiątkę powiedziała półgłosem Alison zwyrazem zachwytu na twarzy.- Będziesz miała w sypialni żelazną rezerwę! zażartował,wstając, żeby kupić drugą taką butelkę dla siebie.Jaki on jest delikatny, pomyślała Alison, patrząc za nim.Kiedy spytało Tima, wyczuł we mnie oraz w mamie silne napięcie i nie wspomniał jużon nim ani słowem.Spytał o niego dopiero pózniej, znacznie pózniej, gdy siedzieli nabalkonie jego mieszkania i jedli krewetki.Nick je ugotował i przyrządził, a55RLTAlison przygotowała sałatę.Był to dziesięciominutowy posiłek, który nazawsze pozostanie w jej pamięci.Patrzyli na ocean, który wyglądał znacznieładniej niż oglądany z autobusu w drodze do szpitala czy w czasie spacerupo plaży.Słońce właśnie zachodziło, a jego promienie odbijały się wmorskiej wodzie.Tego wieczoru fale były bardzo wysokie i z hukiemuderzały o brzeg.Było dość chłodno, więc Alison pożyczyła od Nickapulower.Nagle zaczęła się niepokoić, że czuje się tak dobrze w jegotowarzystwie.%7łe ekscytuje ją sama jego obecność.%7łe pobudza to jejenergię.Ani razu nie wspomniał o tym, że powinni już iść czy jechać naprzyjęcie zaręczynowe Vicky.Nie dał po sobie poznać, że dzień spędzony znią jest mniej fascynujący niż to, do czego był przyzwyczajony.W istocie Nick uważał, że cisza jest czymś wspaniałym.Przez wiele miesięcy był gościem w obcych krajach.Mieszkał uznajomych, w hotelach lub w schroniskach turystycznych.Owszem, to byłoprzyjemne i emocjonujące, ale również i męczące.Przy śniadaniunieustannie widział nowe, obce twarze, musiał pospiesznie się ubierać, żebypójść do wspólnej toalety na korytarzu.Ale tym razem nareszcie nastąpiłamiła odmiana, bo miał samodzielne mieszkanie i załatwił sobie pracę.- Co przytrafiło się Timowi? spytał niespodziewanie, spoglądającna Alison, która siedziała ze wzrokiem wbitym w fale oceanu.Przez cały dzień spodziewała się, że Nick zada jej to pytanie i wpewnym sensie na nie czekała.- Tim był z moim tatą na rybach odparła.Ku jej zadowoleniuNick nie odezwał się ani słowem. Pogoda nie była najgorsza,prawdopodobnie taka jak dzisiaj.Wpakowali się w kłopoty.podpłynęli zablisko skał i.- Kiedy to się stało?56RLT- Dwa, prawie trzy lata temu.Skończyłam właśnie studiapielęgniarskie.Odbyłam kilka dyżurów na oddziale ratunkowym, a potemwyjechałam za granicę.- Oni nie, to znaczy, nie byłaś z nimi, kiedy. wyjąkał, a onapospiesznie potrząsnęła głową.- Nie.Byłam wtedy w pracy.Mieszkałam wówczas zkoleżankami.Mama zadzwoniła do mnie i kazała mi natychmiast przyjechaćdo domu.Kiedy dotarłam na miejsce, policja zdążyła już tam przyjechać.Było po wszystkim. Czy praca na oddziale ratownictwa medycznego cię nie stresuje? spytał po dłuższej chwili milczenia.Alison ponownie potrząsnęła głową. Lubię tę pracę.Poza tym ani tata, ani Tim nie trafili na mójoddział.Ludzie, których do nas przywożą, mają jakieś szanse.Miło jestwidzieć szczęśliwe zakończenie mimo pesymistycznych przewidywań.Pamiętam, że kiedy doszło do wypadku Tima i taty, miałam w czasieweekendu polecieć samolotem za granicę.Wiedziałam, że to nie maznaczenia, ale miało. Zamknęła oczy, próbując mu to wytłumaczyć.Czułam się okropną egoistką.że myślę tylko o sobie.Chciałam, żeby ktośsię tym zajął.%7łeby odwołał rezerwację biletów, załatwił to z linią lotniczą,a ja wtedy mogłabym zaopiekować się mamą. Jak ona czuje się teraz?Alison wzruszyła ramionami. Czas się dla niej zatrzymał
[ Pobierz całość w formacie PDF ]