[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To, co zobaczył, sprawiło, że wstrzymał oddech.Gdyby nie wiedział, że to Honorata,pomyślałby, że to wielka gwiazda filmowa, którą witają tłumy wielbicieli.Zresztą ta scena dozłudzenia przypominała jakąś wielką hollywoodzką celebrę, a jej bohaterka po prostu przeszłasamą siebie.On już dawno zauważył, że była piękną kobietą, ale jak niewiele trzeba jej było,żeby olśnić wszystkich obecnych.Kasztanowe włosy upięła w jakiś nieprawdopodobny kok,suknia koloru ciemnej czekolady podkreślała jej zielone oczy.Na ramionach miała krótkieprzezroczyste bolerko przetykane błyszczącą nitką.Po raz pierwszy miał okazję zobaczyćwieczorowy, efektowny makijaż na jej twarzy, który znakomicie uwydatniał urodę tejwyjątkowej kobiety. Proszę państwa, to jest właśnie nasza uzdrowicielka, pani Honorata Samkowicz między innymi na jej cześć jest to dzisiejsze przyjęcie.Nagle, jak spod ziemi, przed onieśmieloną kobietą stanął pan Tomasz z wielkim bukietemherbacianych róż, które podał Andrzejowi stojącemu za żoną. Kochana Honorato! Pozwól sobie podziękować za to, co zrobiłaś dla naszej rodziny.Todzięki tobie mój syn i moja żona będą normalnie żyć.Dziękujemy!  podał jej bukiet i ucałowałw oba policzki.To samo zrobiła Agata, a za chwilę obok nich znalazł się Szymon i po raz pierwszy miałokazję wziąć w ramiona dotychczas niedostępną dla niego kobietę.Również ją ucałowałi obdarował niekończącym się spojrzeniem.Honorata, widząc, co się dzieje, omal nie zemdlała.Nie wiedziała, jak powinna się zachować, co powiedzieć.Stała tak z tymi różami i miała łzyw oczach. Jestem bardzo zaskoczona.Nie wiem, co powiedzieć.Do tego jeszcze się wzruszyłam. Dziękuję, moi drodzy, nie spodziewałam się czegoś podobnego.Bardzo dziękuję. Mamo, jestem głodna  Małgosia przypomniała o sobie. Zatem zapraszam wszystkich państwa do jadalni na kolację  Agata zareagowała nasłowa dziewczynki.Honorata starała się jak najszybciej wmieszać w tłum, żeby przestać wzbudzać sensację.Nigdy wcześniej nie brała udziału w takiej fecie, a zwłaszcza na swoją cześć.Po drodze naszczęście natknęła się na Tomasza i poprosiła, żeby zaniósł ten piękny bukiet do jej pokoju.Kiedy już siedziała przy stole, miała nadzieję, że za chwilę wszyscy o niej zapomną.Zaczęto wznosić toasty na cześć solenizanta.A Andrzej jeden z toastów poświęcił Honoracie.I znowu kilkadziesiąt par oczu zwróciło się w stronę spłoszonej kobiety.Ona uśmiechnęła siętylko i krótko podziękowała.Siedzący obok niej Szymon, obiekt westchnień wielu pań obecnychna przyjęciu, asystował jej i Małgosi najlepiej jak umiał.A kiedy prawie wszyscy goście zajęlisię jedzeniem i wzajemną adoracją, sąsiad Honoraty mógł wreszcie w spokoju wyrazić swójzachwyt dla niej. Niejedna hollywoodzka gwiazda pozazdrościłaby ci dzisiaj.Wspaniale wyglądasz.Honorata, nie będąc w stanie nic odpowiedzieć z pełnymi ustami, spojrzała tylko na niegoi się zaczerwieniła.Po chwili zapytała: Naprawdę, nie wyglądam jak prowincjonalna gęś? Nie musisz prawić mikomplementów z grzeczności.Nie kupiłam tej sukni co prawda w Paryżu, ale kiedy jązobaczyłam, uznałam, że będzie odpowiednia  mówiła ściszonym głosem. Wyglądasz w niej przepięknie.Wierz mi, niejedno już w życiu widziałem.Ale klasa!Suknia rzeczywiście jest tylko odpowiednim dodatkiem.Gratuluję.Bijesz wszystkie tu obecne nagłowę.Popatrz, jak większość męskiego towarzystwa pożera cię wzrokiem.Zaczynam byćzazdrosny. Szymon, daj spokój.Wszyscy są wpatrzeni w tę Sobecką.Ona jest dzisiaj gwiazdą.Wygląda doskonale  Honorata skierowała wzrok na jedną z popularniejszych polskich aktorek. O, come on! Mówisz tak, bo znasz ją tylko z ekranu.Ja znam ją trochę bliżej.Jest pustai zarozumiała i miała już chyba ze trzech mężów. Ale świetnie wygląda.A to że miała trzech mężów? No cóż, takimi prawami pewnierządzi się show-biznes. A teraz, proszę państwa, wypijmy za zdrowie mojego syna Szymona! Cieszę się, że jesttu dzisiaj z nami, co prawda za sprawą stanu zdrowia, ale najważniejsze, że jest i niedługo znówbędzie całkowicie sprawny  Andrzej podniósł kieliszek. Dziękuję, tato.Ja też się cieszę, że tu jestem  Szymon podziękował.Od czasu do czasu błyskały flesze.Na takiej imprezie nie mogło zabraknąćprzedstawicieli prasy i telewizji.Honorata przyglądała się temu wszystkiemu i zaczynała się czuć jak Kopciuszek na balu.Tyle osobistości dookoła, ten dom, a właściwie zamek, limuzyny na podjezdzie. Niewiarygodne pomyślała  czy to możliwe, że to nie sen?.Z salonu obok zaczęły dobiegać dzwięki muzyki.Wysociccy zatrudnili didżeja dopoprowadzenia części rozrywkowej. Zapraszamy wszystkich do tańca!  ogłosiła Agata, a jej teściowa pierwsza siępoderwała.Podbiegła do wnuka i zapytała: Szymonie, dasz radę zatańczyć ze starą babką? Babciu, z tobą zawsze!  powiedział z największą radością.Honorata cały czas dziwiła się, że jej pacjent tak doskonale sobie radzi.Odważył się nawet zatańczyć.Kiedy się wcześniej odgrażał, myślała, że żartuje.Ale on, może nie za szybko,ale starał się dotrzymać kroku szalejącej babce.Ona jak zwykle zaszokowała wszystkichnastroszoną fryzurą i suknią z lat dwudziestych poprzedniego stulecia.Przed dzisiejszym balem pokazała Honoracie zawartość swojej szafy, a właściwie szaf.Okazało się, że całe lata gromadziła garderobę z różnych epok.Były tam więc przedwojennekreacje w stylu retro, błyszczące przepaski na włosy, toczki z woalkami, kolorowe wachlarze,marszczone spódnice w stylu lat sześćdziesiątych, szerokie pasiaste bananówy i kilka garsonekw stylu Jacqueline Kennedy. Kawał historii ma pani w swojej szafie, i to wszystko oryginały  skomentowała tękolekcje Honorata. Nigdy niczego nie wyrzucam [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl