[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.We wszystkim.Jest mi ciężko.Domek spowiła ciemność.Ogień w kominku przygasł.Modliła sięChciałabym, żeby wcale nie wracał.modlitwą zagubionych.Trący zmarszczyła czoło ze zmartwienia.Pozwól mi znalezć drogę.- Moim zdaniem nie przesadzasz.To on zachowuje się jak dupek.Kiedy wreszcie otworzyła oczy, widziała tylko swoje kolosalne błę-- Koń! - krzyknął od drzwi Connór, pokazując kolejny rysunek.dy.Gdy Trący odwróciła się do synka, Isabel próbowała się uspokoićStworzyła cztery filary, żeby zwalczyć własną niepewność.Gdzieśi odetchnąć, ale gniew rozpalił w niej ogień, który pochłaniał cały tlen.w niej kryła się przerażona dziewczynka, która dorastała na łasce nieTrący zebrała rzeczy Connora i uściskała Isabel.zrównoważonych rodziców.Wciąż tak bardzo pragnęła równowagi, że- Jego strata.Nie mógłby znalezć lepszej kobiety niż ty, mam nazbudowała system zasad, by czuć się bezpiecznie.myśli również siebie.Nie pozwól, żeby zobaczył twoje łzy.Rób to i to, a wszystko będzie dobrze.Twój adres nie będzie sięO tak.pomyślała isabel.zmieniał z miesiąca na miesiąc.Twoi rodzice nie będą się tak upijać,Po ich wyjściu włożyła kurtkę i poszła na dwór, żeby się uspokoić;żeby zapomnieć cię nakarmić.Nikt nie będzie krzyczał pełnych nienawiszybko zrozumiała, że gniew jest łatwiejszy do zniesienia niż ból.Rzucości słów ani uciekał w środku nocy, zostawiając cię samą.Nie będzieszno ją dwa razy w ciągu dwóch miesięcy, więc miała już dość.Racja,chora.Nie zestarzejesz się.Nigdy nie umrzesz.rozstanie z Michaelem okazało się błogosławieństwem, ale Ren był tchóCztery filary dały jej złudzenie bezpieczeństwa.Gdy stało się coś, corzem innego rodzaju.Bóg ofiarował obojgu cenny dar, lecz tylko onanie pasowało do nich idealnie, po prostu dobudowywała kolejny element,miała odwagę po niego sięgnąć.Co z tego, jeśli przesadzała we wszystpróbując uwzględnić nową sytuację.W końcu cała budowla stała się takkim? On też.Kiedy go zobaczy, powie mu to.ciężka i bezkształtna, że zawaliła się na nią.%7łyła desperacko, próbującPowstrzymała tę myśl.Już nic mu nie powie.Raz rzuciła mu wyzwazapanować nad tym, nad czym zapanować nie można.nie, ale więcej tego nie zrobi.I nie z powodu dumy.Jeśli on nie przyjdzieWstała z sofy i wyjrzała przez okno w ciemność.Cztery filary łącządo niej sam, to ona nie chce go wcale.w sobie psychologię, zdrowy rozsądek i duchową mądrość mistrzów.MiałaWiatr zaczął wiać z północy.Było jej zimno i czuła się nieszczęślizbyt wiele świadectw, żeby nie wiedzieć, jak są przydatne.Ale ona chciawa, więc wróciła do domku i rozpaliła w kominku.Poszła do kuchni,ła wierzyć, że są czymś więcej.Chciała wierzyć, że są króliczą łapkążeby zrobić sobie herbatę, na którą wcale nie miała ochoty.Czekając, ażchroniącą przed niebezpieczeństwami życia.Przestrzeganie tych zasadwoda się zagotuje, zajęła się sprzątaniem papierów, które Connor porozgwarantuje bezpieczeństwo na zawsze.rzucał na stole.Zauważyła, że rysował tylko jedną postać na stronie.Kie;Ale życie nie poddawało się żadnym rygorom, więc organizacja, redy skończył mu się papier, zaczął wykorzystywać koperty listów, na któorganizacja, ustalanie celów, kalkulowanie i medytacja nie mogły w żare jeszcze nie odpowiedziała.den sposób uporządkować wszechświata.Nie pomogłoby tysiąc filarów,Zrobiła sobie herbatę i wzięła filiżankę oraz korespondencję do salochoćby najlepiej pomyślanych.nu.Zawsze skrupulatnie odpowiadała na listy, ale teraz chciała je wszystWtedy usłyszała cichutki głosik gdzieś głęboko w sobie.Zamknęłakie wrzucić do kominka.Bo i po co odpisywać?oczy i skupiła się, żeby usłyszeć, ale nie mogła zrozumieć słów.OparłaPrzypomniała sobie wyraz twarzy Rena, kiedy powiedziała, że jestsię policzkiem o framugę okna i przez jakiś czas stała bez ruchu, ale nicich niewiele. Ratowanie dusz to sprawa ilości, a nie jakości?" Ona uwato nie dało.Głosik ucichł.żała mały stosik za symbol swojego upadku, on jednak dostrzegł coś inChociaż w pokoju było ciepło, zaczęła szczękać zębami.Czuła sięnego.zagubiona, samotna i bardzo zła.Wszystko zrobiła jak należy.Cóż, praUsadowiła się wygodnie na sofie i zamknęła oczy.Miała wrażenie,wie wszystko, bo przecież zakochała się w tchórzu.Robiła wszystko zbytże listy, które trzyma w dłoni, są ciepłe i żywe.Wzięła pierwszy i zaczęławłaściwie.Tak się zajęła narzucaniem porządku swojemu życiu, że nieczytać.Potem sięgnęła po drugi i trzeci, aż przeczytała wszystkie.Herba-24016 " Włoskie wakacje241miała czasu go przeżyć.Aż przyjechała do Włoch.I wynikł z tego wielki pozbierać.Wczoraj Jenks wziął Larry'ego na stronę i zapytał, czy Rennieład.bierze narkotyki.Głos znów w niej przemówił, ale wciąż nie mogła usłyszeć słów, Wytarł się ręcznikiem.To był przełom w jego karierze, a on wszysttylko bicie swojego serca.ko psuł, nie mogąc się skupić.Tak bardzo chciał usłyszeć głos Isabel, żekilkanaście razy omal nie zadzwonił.Tylko co by jej powiedział? %7łez tęsknoty za nią nie może spać? %7łe pragnie jej tak bardzo, że bez prze- Ren?rwy czuje ból? Gdyby nie zgodził się na udział w przyjęciu po winobraNagle ocknął się z zamyślenia.niu, mógłby uciec, jak gad, którym był.A tak znów czeka go cierpienie.- Tak.W porządku.Jak sobie życzysz.Wczoraj amerykański reporter zapytał go, czy plotki, które słyszał,- Na pewno? - Otyły Howard Jenks rozsiadł się wygodnie w fotelu.są prawdą.Miał taką minę, jakby zaczynał wątpić, czy dokonał słusznego wyboru- Podobno ty i Isabel Favor jesteście parą.odtwórcy roli głównej
[ Pobierz całość w formacie PDF ]