X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Lecz Millerowi rada podobała się, bo w samej rzeczy nie była złą.Partia, o której Wrzeszczowicz wspominał, istniała w klasztorze.Na-wet niektórzy księża słabszego ducha do niej należeli.Prócz tego prze-strach mógł się rozszerzyć pomiędzy załogą, ogarnąć nawet tych, któ-rzy dotąd chcieli się bronić do ostatniej kropli krwi. Popróbujemy, popróbujemy!  mówił Miller, który jak tonącychwytał się każdej deski i łatwo od rozpaczy przechodził do nadziei.Ale czy Kaliński albo Zbrożek zgodzą się jeszcze posłować do klaszto-ru, czy uwierzą w ów podkop i czy zechcą księżom o nim oznajmić? W każdym razie Kuklinowski zgodzi się  odrzekł Wrzeszczo-wicz  ale lepiej będzie, żeby i on wierzył naprawdę w istnienie prze-chodu.Wtem tętent rozległ się przed kwaterą. Owóż i pan Zbrożek przyjechał  rzekł książę Heski spoglądającprzez okno.Po chwili w sieni zabrzęczały ostrogi i Zbrożek wszedł, a raczejwpadł do izby.Twarz jego była blada, wzburzona, i zanim oficerowiezdążyli spytać o powody tego pomieszania, pułkownik zakrzyknął: Kuklinowski nie żyje! Jak to? Co waść mówisz? Co się stało?  spytał Miller. Pozwólcie mi odetchnąć  rzekł Zbrożek  bo to, com widział,imaginację przechodzi. Mów prędzej! zamordowanoli go?  zawołali wszyscy. Kmicic!  odparł Zbrożek.NASK IFP UG Ze zbiorów  Wirtualnej Biblioteki Literatury Polskiej Instytutu Filologii Polskiej UG259Oficerowie zerwali się wszyscy ze swych miejsc i poczęli patrzyćna Zbrożka jak na szalonego; on zaś, wyrzucając nozdrzami szybkiekłęby pary, tak mówił: Gdybym nie widział, oczom bym nie wierzył, bo to nieludzkamoc.Kuklinowski nieżywy, trzech żołnierzy zabitych, a Kmicica aniśladu.Wiedziałem, że to straszny człowiek.Reputacja jego w całymkraju znana.%7łeby jednak, będąc jeńcem, związanym, nie tylko sięwyrwać, ale pobić żołnierzy i Kuklinowskiego storturować.tegoczłowiek nie mógł dokonać, to chyba diabeł! Coś podobnego nigdy się nie przygodziło.To niepodobne dowiary!  szepnął Sadowski. Pokazał ten Kmicic, co umie!  odrzekł książę Heski. A niewierzyliśmy wczoraj Polakom, gdy nam mówili, co to za ptak; myśleli-śmy, że koloryzują, jak oni zwykle. Oszaleć!  krzyknął Wrzeszczowicz.Miller trzymał się rękami za głowę i nic nie mówił.Gdy wreszciepodniósł oczy, błyskawice gniewu krzyżowały się w nich z błyskawi-cami podejrzeń. Panie Zbrożek  rzekł  choćby to był szatan, nie człowiek, bezpomocy, bez jakowejś zdrady nie mógłby on tego dokonać.Kmicicmiał tu swoich admiratorów, a Kuklinowski swych wrogów iwaszmość należałeś do ich liczby.Zbrożek był to w całym znaczeniu tego słowa zuchwały żołnierz,dlatego usłyszawszy zarzut do siebie wymierzony, przybladł jeszczemocniej, zerwał się z miejsca, zbliżył się do Millera i zastąpiwszy mudrogę spojrzał wprost w oczy. Czy wasza dostojność mnie posądzasz?. zapytał.Nastała bardzo ciężka chwila.Wszyscy obecni nie mieli najmniej-szej wątpliwości, iż jeśli Miller da odpowiedz twierdzącą, nastąpi nie-chybnie coś strasznego i niesłychanego w dziejach wojskowych.Wszystkie ręce spoczęły na rękojeściach rapierów.Sadowski obnażyłnawet swój zupełnie.Lecz w tej chwili oficerowie ujrzeli przez okna, iż podwórzec zaroiłsię od polskich jezdzców.Prawdopodobnie przybywali oni także z wie-ściami o Kuklinowskim, wszelako w razie zajścia stanęliby niechybniepo stronie Zbrożka [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl

  • Drogi użytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerów w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.