[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Oczywiście pod warunkiem, że użyjemy do tego celu wystarczającejwyobrazni i determinacji.Tak samo też i moja wyobraznia podpowiadała mi, że można naśladować Edgara Cayce go, abypenetrować świat ducha przy pomocy medium.I można w ten sposób uzyskać co najmniej takie samedoświadczenia.Penetracja innych żywotów przy pomocy hipnozy i innych narzędzi wydawała mi się stosunkowołatwa, ponieważ takich wizji często doświadczamy spontanicznie.Zdarza się, że człowiek z niewyjaśnionych przyczyn wpada w taki stan, w którym widzi wycinek filmu pochodzący z innego żywota.Przypadki takie są znane i być może każdy z nas miał podobne zdarzenia, lecz w kulturze, która z zasadywypiera się reinkarnacji, zrozumienie tego zdarzenia jest niemożliwe.A często nawet wyparte w obawieprzed pomieszaniem zmysłów.Na szczęście, w obecnej dobie i do naszej rzeczywistości trafia coraz więcej kursów i warsztatówpsychotronicznych, które pokazują, jak korzystać z linii czasu, aby doświadczyć zdarzeń, czyrzeczywistości ponadczasowych.Pragnę jeszcze tutaj dodać, że penetracja Stanów Bardo pozwala nam na zgłębienie tajemnicyistnienia w tym ciele.To znaczy przybliżenia sobie celu zaistnienia w ciele w tym czasie oraz w tej relacjize swoimi rodzicami i wszystkimi bliskimi nam osobami.W takim zaistnieniu w danej kulturze i środowiskujest o wiele głębsze przesłanie.Tutaj właśnie istnieje możliwość przybliżenia sobie misji, jaką duszazaplanowała na obecne życie.A poznanie takiego czynnika zaistnienia daje nam odpowiedz na pytanie:Dokąd zmierzam? Taką odpowiedz możemy również wynieść z penetracji Bardo.Natomiast znając jużodpowiedz na pytania stawiane nam przez Naturę, możemy odpuścić sobie wszelkie zmagania z losem.Od tego momentu możesz sprawić, że życie twoje będzie swobodnym balansowaniem na fali zmierzającejdo celu.Jest na to pewna maksyma, której słowa niosą taki przekaz:Odpuść sobie i daj Bogu wolną rękę.Zbliżamy się powoli do końca tej części opisowej, która powstała niejako na żądanie części powstałejspontanicznie.Tak - spontanicznie, bowiem kiedy rozpoczynałem penetrację okresów prehistorycznych tak nazwałem okres cywilizacji Atlantydy i wcześniejszych  nie wiedziałem, co mnie spotka.Niewiedziałem też, co mnie spotka, kiedy rozpocznę penetrację Stanów Bardo.A stało się to ponad rok temu.Wtedy to zapoczątkowałem systematyczną penetrację głębokich regresji oraz Stanów Bardo.Moimpartnerem w tej pracy był Marek S., który okazał się zdolnym medium.Z Markiem pracowaliśmy już dosyćdługo, a kiedy pojawił się w moim życiu, potrzebował pomocy.Był ufny i dosyć mocno zaangażował się wprzebudowę swoich dotychczasowych przekonań, które powodowały destrukcję w jego obecnym życiu.Po około roku pracy, kiedy główna konstrukcja, na której opiera się kreowana rzeczywistość zostałazrozumiana i w miarę potrzeby przebudowana, kiedy spenetrowaliśmy wcielenia mające istotny wpływ nażycie obecne, na terazniejsze relacje międzyludzkie oraz związki partnerskie, poznawaliśmy siebie corazbardziej, czerpiąc wzajemne korzyści z penetracji doświadczeń ponadczasowych.Wtedy to, po z górą rocznej pracy zapragnąłem nakierować Marka w regresji na czasy bardziejodległe, na okres istnienia Atlantydy i jej cywilizacji.Otrzymaliśmy zaskakujący wynik.Marek wcielił się winne ciało niż ciało ludzkie, dobrze tutaj wszystkim znane.W tym innym ciele wzrastał i pobierał wiedzę wsposób mentalny, gdzieś poza Ziemią, w obiektach nie stworzonych ręką ludzką.Kiedy dorósł już, wcelach eksperymentów zabrano go na krótko na Ziemię, aby sprawdzić, jak jego ciało zachowa się watmosferze ziemskiej.To był tylko jeden krótki pobyt.Całe życie spędził w sztucznej atmosferze wobiektach kosmicznych.Po powrocie do normalnej rzeczywistości miał do tego wszystkiego ogromny niesmak.Z wyrzutem wgłosie i obrzydzeniem mówił: Ja byłem szarakiem? Było to dla nas doświadczenie daleko dobiegające odnaszych oczekiwań.Sesja ta nie była nagrywana, lecz Marek zrobił z tego dosyć dokładne szkice.Dziwiłonas to tym bardziej, że Marek sprawami UFO nigdy się nie interesował.Być może dlatego też zogromnym niesmakiem usiłował pogodzić się z tymi faktami.Po tym naszym zaskoczeniu, a było tojesienią 2001 roku, postanowiliśmy na kilka miesięcy zostawić ten temat.Markowi natomiast musiałemtłumaczyć, że we Wszechświecie człowiek wcale nie musi być najwyżej wyewoluowaną istotą [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl