[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Miejsce upadku bolidu znajduje się w odległości około 40 km na południe - południowy-zachód od Charkowa, w okolicy wsi Ochoczije, i tak o tym pisze dr Władimir A.Zachożaj (dyrektor OAUC), który odwiedził to miejsce z ekspedycją OAUC, w dniu 27 maja 1994 roku:Na skraju lasu zobaczyliśmy krater o średnicy 4 metrów i głębokości 1,5 metra, pochodzący z eksplozji, której energia musiała być taka, jak po wybuchu 60 kg TNT.Znaleźliśmy prawie 10 kg metalicznych odłamków w kole o promieniu 40-50 m od centrum eksplozji.Las był powalony w promieniu 10 metrów od krateru, a drzewa były opalone i podziurawione odłamkami.Dwa drzewa były całkiem spalone po północnej stronie krateru, prawdopodobnym kierunku od przylotu.Wstępne analizy wykazały anomalne kompozycje związków chemicznych: zawartość żelaza była wyższa, niż w przypadku „normalnego” sztucznego satelity Ziemi czy załogowego statku kosmicznego.Koniecznym zatem staje się zbadanie miejsca impaktu w przyszłości.Widziałem osobiście te odłamki, największy z nich miał kształt pokręconej i rozerwanej wybuchem rury o długości 50 cm i średnicy 2-3 cm, z płytkimi wyżłobieniami na powierzchni.Analiza chemiczna wykazała: Fe - 99%, Cu - 0,3%, Ni - 0,04% i Ti - 0,02%.Magnezu i glinu nie znaleziono w mierzalnych ilościach i skład chemiczny PASUJE BARDZIEJ DO CIĘŻKIEGO CZOŁGU, A NIE DO LEKKIEGO SATELITY!Członkowie ekspedycji powiedzieli mi, że nie był to także wybuch jakiegoś niewypału czy niewybuchu z czasów II wojny światowej.Widziałem ablacyjne zacieki i ślady opalenizny na odłamkach.Dr W.A.Zachożaj usiłował skonsultować się w przedmiotowej sprawie z ekspertami wojskowymi, ale nie dało to żadnego rezultatu.Najwidoczniej te artefakty nieznanego pochodzenia są obiecującymi kandydatami do uznania ich za szczątki „kosmicznego złomu” NIE BĘDĄCEGO DZIEŁEM RĄK LUDZKICH! - który zderzyły się okazjonalnie z Ziemią.Taka możliwość należy wziąć pod uwagę.A.W.ArchipowInstytut RadioastronomiiCharków, UkrainaSzokujące? No cóż - ile miał racji Stanisław Lem pisząc w jednym z opowiadań Cyberiady następujące słowa:.I nic z owej magnaterii nie zostało, okrom spinek metalowych, które wieśniacy z osad Solary Małej znaleźli na swój brzeg przybojem mgławicznym wyrzucone.Nic dodać, nic ująć.APPENDYKS FOczywiście nie zakładam a priori, że Meteoryt Tunguski był li tylko odłamem żalaznokamiennego asteroidu, który zderzył się z Ziemią owego fatalnego ranka 30 czerwca 1908 roku.Nie podzielam także opinii, że był to gwiazdolot czy coś podobnego.Osobiście uważam, że był to statek układowy Atlantydów, albo głowica termojądrowa tychże, która weszła w atmosferę i eksplodowała nad Podkamienną Tunguską.Zadawałem sobie pytanie, czy istnieją poza atomowymi, paliwa rakietowe, które byłyby trudne do wykrycia, a także ich produkty spalania.Szukałem i znalazłem! Oto kilka z nich i kilka sposobów ich wykorzystania:lRekombinacja cząsteczek wodoru - H2 - która to reakcja przebiega zgodnie ze wzorem: H + H → H2 + Q (energia termiczna).Uczeni obliczyli, że statek kosmiczny pędzony takim paliwem mógłby osiągnąć prędkości rzędu nawet 1.000 km/s.Produkt tej reakcji - H2 spalałby się w atmosferze zawierającej tlen dając w rezultacie wodę.I coś takiego byłoby niesłychanie trudne do wykrycia.Obie te reakcje dają temperatury rzędu 5.0000C, co sprawia kłopoty konstruktorom silników rakietowych.llBorowodory.Są to związki boru z wodorem, które są wyjątkowo wysokowydajne energetycznie w przypadku zastosowania ich, jako paliwa rakietowego.Reakcja utleniania takiego paliwa przebiega tak: B2H6 + 3O2 → B2O3 + 3H2O + Q.Poza stabilnym B2H6 uwagę konstruktorów przyciągnął drugi stabilny borowodór B10H14 - którego też można użyć jako paliwo.Eksplozja silnika rakietowego pędzonego takim paliwem dałaby się łatwo wykryć, a to ze względu na to, że sole boru barwią płomień na zielono.Cały kłopot polega na tym, że nikt nie badał miejsc impaktów dziwnych meteorytów na obecność boru i jego związków.llSilany.Te związki krzemu i wodoru mogą również posłużyć za paliwo rakietowe.Najbardziej stabilnym związkiem tego rodzaju jest Si3H8, który spalany w tlenie daje w rezultacie dwutlenek krzemu i wodę: Si3H8 + 5O2 → 3SiO2 + 4H2O + Q.Coś takiego mogło eksplodować w marcu 1956 roku nad Pustynia Libijską - ten opad piasku po silnej eksplozji na wysokości kilkudziesięciu kilometrów nad Ziemią.llI wreszcie bardzo trujące paliwo rakietowe, jakim jest cyjanowodór - używany w naszych rakietach ICBM przez pewien czas w latach 50.i 60.- wycofane z użycia ze względu na wysoką toksyczność.Reakcja: (CN)2 + 2O2 → 2CO2 + N2 + Q daje wyższe temperatury, niż reakcja syntezy tlenowodorowej! W Kosmosie najwięcej tego paliwa znajduje się.na kometach, których atmosfery są złożone właśnie z m.in. cyjanowodoru!lOto kilka przykładów wskazujących na to, że nie trzeba wcale wprowadzać energię atomową na pokłady statków kosmicznych, wystarczą znane i wypróbowane paliwa, by dać efekt eksplozji atomowej - że wspomnę choćby bomby paliwowo-powietrzne - w atmosferze Ziemi.Inna rzecz jednak, że jaśniej od słońca świecą tylko gazy ogrzane do temperatury syntezy wodorowo-helowej, ciepłem jąder atomowych.KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJCZĘŚĆ DRUGAVaria15.WSTĘP (Dlatego kocham Tatry.)Tej pracy miało nie być.Sądziłem w swej naiwności, że pisząc słowo „Koniec” pod ostatnim akapitem appendyksu PROJEKTU TATRY - Raport Końcowy raz na zawsze i definitywnie skończę tą kartę polskiej ufologii i część mojego życia.Stało się jednak inaczej.Stało się inaczej za sprawą kilku imprez ufologicznych - które zaliczyłem w latach 1995 - 98, a w czasie których przyszło mi mówić o ufozjawiskach widzianych w Tatrach, Beskidach i innych górach naszego cudownego kraju.Pisząc o Polsce „cudowny kraj” wcale nie ironizuję, bo Polska jest cudowna! Jak to mawia moja siostra Wiktoria, która mimo młodego wieku zaliczyła całą Europę i trochę Afryki i Azji, Polska jest nie tyle pawiem i papugą narodów, ale nade wszystko zwierciadłem Europy, boż mamy w niej wszystkie możliwe formy jej reliefu powierzchniowego, więc Polaka znającego swój własny kraj w Europie nic nie zaskoczy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]