[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Noc byÅ‚awspaniaÅ‚a.- Rozumiem.- Nie czekajÄ…c na zaproszenie, Dora usiadÅ‚ana łóżku i pogÅ‚askaÅ‚a Sunny po gÅ‚owie.- Czasami te moral-niaki bywajÄ… krÄ™pujÄ…ce.- To jest gorzej niż krÄ™pujÄ…ce.- Tak, zauważyÅ‚am to, patrzÄ…c na Clinta.Wiesz, kochanie,chociaż nie cierpiÄ™ mówić jak Rooster, poskromienie mężczy­zny bardzo przypomina poskramianie konia.Musisz do niegopodejść spokojnie i nie spieszyć siÄ™.Mimo że wiele z kowbojskich mÄ…droÅ›ci Roostera nie do­cieraÅ‚o do Sunny, tÄ™ akurat zrozumiaÅ‚a.- To nie tak.WÅ‚aÅ›ciwie to moja wina.Clint chciaÅ‚ wiÄ™cej,niż mogÅ‚am mu dać.- Och - westchnęła Dora.- Wiesz, co mawiaÅ‚a żonaDuke'a?- Nie wiem.- Dziewczyna ma robić to, co do niej należy.- KiedySunny uÅ›miechnęła siÄ™ blado, Dora nabraÅ‚a otuchy.- Tak jestlepiej.A przy okazji, Clint prosiÅ‚ mnie, żeby ci przekazaćwiadomość.- Co takiego?- Noel Giraudeau urodziÅ‚a. BYAO IM PISANE." 177- NaprawdÄ™? - ożywiÅ‚a siÄ™ Sunny.Która Å›miertelniczkanie zareagowaÅ‚aby na tak radosnÄ… wiadomość? - To chÅ‚opiecczy dziewczynka?- Dziewczynka.Mariah powiedziaÅ‚a Clintowi, że dali jejna imiÄ™ Marisa.- Marisa Giraudeau - szepnęła Sunny - PiÄ™kne imiÄ™.- Pewnie.- Dora skinęła gÅ‚owÄ… - Ale nazwisko ma jesz­cze lepsze.Marisa Reardon.- Reardon?- Noel i Mac pobrali siÄ™ w szpitalu.Mariah, Tara i JessicaIngersoll, której podobno jeszcze nie poznaÅ‚aÅ›, byÅ‚y Å›wiadkami.- Pewnie sÄ… bardzo szczęśliwi - westchnęła Sunny.- Na pewno - zgodziÅ‚a siÄ™ Dora - ale czasami same może­my postarać siÄ™ o szczęście.Co wcale nie znaczy, że chcÄ™ siÄ™mieszać w twoje sprawy.Sunny czuÅ‚a, że to stwierdzenie byÅ‚o dalekie od prawdy, alebyÅ‚a wdziÄ™czna Dorze za to, że mogÅ‚a podzielić siÄ™ z niÄ…swoim bólem.- Nie przyszÅ‚aÅ› na Å›niadanie - powiedziaÅ‚a Dora.Suny westchnęła.- Nie byÅ‚am gÅ‚odna.- Rozumiem.Ale dziewczyny muszÄ… jeść.Rooster i japostanowiliÅ›my zabrać ciÄ™ na Å›niadanie w O.K.Corral Cafe,zanim pójdziemy na zawody.- Och, nie mogÄ™.- zaczęła, ale zaraz uÅ›wiadomiÅ‚a sobie,że nie może odejść, dopóki siÄ™ nie upewni, czy Clint prze­trwaÅ‚ szczęśliwie niebezpiecznÄ… konkurencjÄ™.- BÄ™dÄ™ gotowaza piÄ™tnaÅ›cie minut.- Nie Å›piesz siÄ™ - powiedziaÅ‚a Dora z zadowolonÄ… minÄ…,jakby nigdy nie braÅ‚a pod uwagÄ™ innej odpowiedzi.- ClintbÄ™dzie startowaÅ‚ na BÅ‚yskawicy dopiero za godzinÄ™. 178 " BYAO IM PISANE.Na BÅ‚yskawicy? Sunny przestudiowaÅ‚a wczoraj programzawodów i wiedziaÅ‚a, że ten koÅ„ byÅ‚ prawie tak dziki jakDesperado.- Ajakiego byka wylosowaÅ‚?Dora wbiÅ‚a wzrok w wyblakÅ‚y obraz wiszÄ…cy na przeciw­legÅ‚ej Å›cianie.- Czyż to nie ciekawe? - zadumaÅ‚a siÄ™.- SkÄ…d GeronimowziÄ…Å‚ pióropusz wodza Siuksów?- Dora?! - gÅ‚oÅ›no powtórzyÅ‚a Sunny.- Jakiego byka wy­losowaÅ‚ Clint?Dora ciężko westchnęła.- Terminatora.Ten sam byk poprzedniego dnia mocno kogoÅ› poturbowaÅ‚.A robiÅ‚ to z takÄ… furiÄ…, jakby chciaÅ‚ zabić czÅ‚owieka, którymiaÅ‚ czelność go dosiąść.Serce zamarÅ‚o w Sunny.Sunny, Dora i Rooster przybyli na trybuny w chwili,gdy Charmayne dokonywaÅ‚a cudów zrÄ™cznoÅ›ci na Buttermil-ku.Ubrana w jaskrawÄ…, czerwono-biaÅ‚o-niebieskÄ… koszulÄ™,z czarnymi wÅ‚osami powiewajÄ…cymi spod Å›nieżnobiaÅ‚ego ka­pelusza, wyglÄ…daÅ‚a jak prawdziwa mistrzyni.Podobnie jak Clint.Jeszcze raz Sunny powiedziaÅ‚a sobie,że dobrze wybraÅ‚a.Ta myÅ›l, która powinna dać jej choć trochÄ™satysfakcji, sprawiÅ‚a, że poczuÅ‚a siÄ™ jeszcze gorzej.BÅ‚yskawica wierzgaÅ‚, skakaÅ‚ i wyrywaÅ‚ siÄ™ z takÄ… siÅ‚Ä…, żeSunny nie wierzyÅ‚a, iż Clint zdoÅ‚a utrzymać siÄ™ na jego grzbie­cie.Tymczasem Clint po raz kolejny okazaÅ‚ siÄ™ mistrzemi wytrwaÅ‚ aż do koÅ„ca konkurencji.- KtoÅ› przegraÅ‚, ktoÅ› wygraÅ‚ - powiedziaÅ‚ z dumÄ… Rooster,gdy przy wielkim aplauzie obwieszczono zwyciÄ™stwo Clinta. BYAO IM PISANE." 179Widać byÅ‚o, że Clint cieszy siÄ™ wielkÄ… sympatiÄ… tÅ‚umui jeszcze wiÄ™kszÄ… sympatiÄ… Charmayne.Zwyciężczyni kobie­cej gonitwy gorÄ…co ucaÅ‚owaÅ‚a go w usta na oczach zgroma­dzonej publicznoÅ›ci, co wywoÅ‚aÅ‚o ryk radoÅ›ci z trybun i gÅ‚oÅ›­ne gwizdy kowbojów stojÄ…cych przy bandach.- ZasÅ‚użyÅ‚ sobie na te cztery tysiÄ…ce dolarów - przyznaÅ‚aDora.Sunny pomyÅ›laÅ‚a, że jednak dobrze zrobiÅ‚a, Å›ciÄ…gnÄ…wszygo życzeniem do Tombstone.Nawet jeÅ›li nie wygra konkuren­cji w jezdzie na byku, to jego obecna wygrana oraz pieniÄ…dzeze sÅ‚oika już go wzbogaciÅ‚y o dziewięć tysiÄ™cy dolarów.Sunny obejrzaÅ‚a zawody w wiÄ…zaniu cielaka, zapasy z by­czkami i jazdÄ™ na oklep, ale wszystkie jej myÅ›li i lÄ™ki skupiÅ‚ysiÄ™ na konkurencji w jezdzie na byku.W koÅ„cu nadeszÅ‚a ta chwila.Sunny poczuÅ‚a skurcz żoÅ‚Ä…d­ka, gdy trzej pierwsi jezdzcy zaczÄ™li demonstrować swojeumiejÄ™tnoÅ›ci.Posiniaczony i potÅ‚uczony RopÄ™ wypadÅ‚ o wielelepiej niż poprzedniego dnia, wytrzymujÄ…c sześć sekund nawÅ›ciekÅ‚ym byku imieniem Jalepenio, zanim zostaÅ‚ zrzuconyna ziemiÄ™.Gdy utykajÄ…c wracaÅ‚ do bramki, Sunny zobaczyÅ‚a,że Clint już na niego czeka.PoklepaÅ‚ mÅ‚odego kowboja po ramieniu i zamieniÅ‚ z nimkilka słów.- ChÅ‚opakowi mogÅ‚oby pójść o wiele gorzej, gdyby nienauki Clinta - powiedziaÅ‚ Rooster.- RzeczywiÅ›cie, widać duży postÄ™p - zgodziÅ‚a siÄ™ Dora.- To nie takie trudne, zważywszy na to, że wczoraj spadÅ‚zaraz za bramkÄ….NastÄ™pny kowboj również spadÅ‚ [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl