[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A potem sięga do lodówki po piwo i zamyka drzwi86 nogą.Niestety, piwo jest w puszce.Otwiera jedną ręką.Robi to tak nie-zgrabnie, że połowę wylewa na podłogę i spodnie.- Wszyscy już poszli, ale został koszmarny bałagan.Cały czas sprzą-tam.Myślałem, że skończyłem, ale znalazłem jeszcze rozdeptane owoce iciasto.Druhny zafundowały ci modela? Miał na sobie skórki z bananów,spódniczkę z trawy czy stringi w leoparda? A może tylko krem czekolado-wy?- Fe! O co mnie podejrzewasz?!Te żarty poprawiają mu nastrój.- Mnie możesz powiedzieć, kogo sprowadziła Diana.Podobny domnie? I w którym miejscu najbardziej?Teraz śmieje się całkiem szczerze.Dopija piwo i ponownie pada na ka-napę, kładąc nogi na stole obok brudnych szklanek, pudeł z resztkami je-dzenia, wśród których raczej brakuje ciastek i owoców, przesuwa nogątalerz pełen petów i kontynuuje żarty.- Słodka jesteś, księżniczko.Jednak jeśli przegadamy resztę nocy, ju-tro zaśniesz, nim zdejmę ci welon.A co z niebieską podwiązką i białymgorsecikiem? Będziesz przysypiać i wszystko cię ominie.- Wiesz, że na ciebie czekałam.- Mhm.- To znaczy.że.będziesz moim pierwszym.A ty?- Moje statystyki są trochę gorsze.- Wiliam, ile ich było?- Nie wiem.Sama widzisz, że taka wiedza nie jest ci do niczego po-trzebna.Layla nie odzywa się.Płacze.Słychać, że pociąga nosem, używa chus-teczki.- Oszukiwałeś mnie!- Nie.Powiedziałem ci, że nie wiem, bo to było bez znaczenia.Od po-czątku wiedziałaś, jaki jestem.- Myślałam, że to plotki, głupie, podłe pomówienia.Czuję się tak,87 jakbyś wspiął się na wieżę, popatrzył na mnie i wrócił, nawet mnie nietknąwszy.- Ależ tknę cię, jeśli o to chodzi!- Moje przebudzenie nie jest miłe.- Wybacz mi.- Bill podsłuchuje.- Nie byłem nigdy zakochany.***Lekarz ma siwe skronie i okulary, co nadaje mu scientyczny wygląd.- Tak.Na podstawie obrazu EKG neurolog zdiagnozował nerwicęserca.Dostaje pani leki antydepresyjne?- Nie.Panie doktorze, nie mam depresji.Czuję w sobie energię dodziałania.Jestem aktywna, nie mam problemów natury psychicznej czyemocjonalnej.Lekarz kiwa głową nad plikiem papierów, waży słowa.- To tylko nerwica?- Na podstawie zebranego materiału i wywiadu uznałem, że cierpi panina prolaps płatka zastawki mitralnej, zwany też zespołem Barlowa.Natalia dziwnie się czuje, słysząc podobną diagnozę.- Jak mam dalej żyć? Z tym.Barlowem?- Proszę nie ograniczać zwykłej aktywności.Należy powtarzać co ja-kiś czas badanie kontrolne.Echokardiografię.Unikać stresów.Trzebaograniczyć mocną kawę i herbatę, alkohol.Musi pani stale zażywać ma-gnez, cynk i witaminę B6, a w razie zaburzeń rytmu i silnych zawrotówgłowy przepiszę pani Bisocard.Ma pani dzieci?- Tak.Czwórkę.- Oo.- Lekarz zdejmuje okulary, żeby się jej lepiej przyjrzeć, niekryjąc przy tym uznania czy może zaskoczenia.- To proszę odtąd dzieciompowierzać wieszanie prania, unikać trzymania rąk w górze.Natalia przypomina sobie zawroty głowy, których doświadczała,88 zarzucając dłonie na ramiona Wiliama, co zawsze uważała za widocznyobjaw fascynacji, której podstępnie uległa.Przy zespole Barlowa lepiej zrezygnować z wysokich kochanków.Mogą być niebezpieczni.-.proszę do tego przywyknąć.Na razie nie ma niebezpieczeństwa.Przy spokojnym trybie życia i regularnych badaniach kontrolnych powinnobyć dobrze.***- Czy bardzo cię rozczarowałam?Dzisiejsze wynalazki i makijaż stawiają mężczyznę na przegranej pozy-cji.Może ty też powinnaś być szczera i nie zakładać na wszystkie randkipush-upów.- Okazałam się bardzo niezdarna, prawda?- Czuję się trochę jak król, który powinien wywiesić przez oknoskrwawione prześcieradło na znak, że wykonał dokładnie swoją robotę.Layla milczy, nie do końca pojmując intencje tej wypowiedzi.Ironia,pobrzmiewająca w jego słowach, rani ją.- Miałem nadzieję, że mama po to przyjechała z Kaszmiru, żebyuprzytomnić ci pewne rzeczy.- Całuje ją w policzek.- Jestem głodny, a ty?- Może iść z tobą?- Jesteś pewna, że to dobry pomysł? - Wiliam odwraca się, stając wdrzwiach.Jest nagi, ale trzyma w rękach spodnie i zasłania się nimi.- Ubierasz spodnie od garnituru?- Zamierzam je wyrzucić.- Wyrzucić?- Skarbie, pośpij trochę.Załatwię kilka spraw.- Przecież to nasz pierwszy wspólny dzień.Od kilkunastu godzin na-zywam się Layla Barlow.- Layla Sinclair-Barlow brzmi bezpieczniej.89 - Miałam nadzieję, że gdzieś razem wyjedziemy.- Owszem, chociaż na krócej, niż planowałem.Po kąpieli i przebraniu w dżinsy i T-shirt, boso, idzie do kuchni, żebyprzygotować omlet.Pogwizduje, rozbijając jajka do kubka.Sięga po papie-rowe ręczniki, bo jedno spadło na podłogę.Layla wchodzi do kuchni w pidżamie w różowe słoniki.Na nogach makapcie z głową Donalda.Amerykańska jedynaczka!- Myślałam, że masz kucharza i służbę.Kto potem pozmywa?- Zmywarka.- Ale trzeba ją włączyć.Zajmujesz się takimi rzeczami? - Nie kryjerozczarowania.- Doceń moją samodzielność.Layla siada przy stole ze szklanką mleka.- Nie masz chudego?- Smakuje jak papier.- Tłuste okropnie tuczy.- Nie zauważyłem, żebyś miała zwały tłuszczu.- Dostanę ich od mleka, jakie kupujesz.- Kochanie, mamy całe życie, żeby poukładać takie sprawy.- Wiliamszybko miesza ciasto, łączy z ubitymi jajkami.Jest zadowolony z odpo-wiednio gęstej konsystencji.- Zazwyczaj rano jem owsiankę z orzeszkami nerkowca i syropemklonowym.Nie lubię omletów, wolę francuskie tosty.- Dziś zjesz omlet.- Chyba nie pozostawiasz mi wyboru.- Layla bawi się dozownikiemdo cukru i nieopatrznie strąca go na ziemię.Cukier rozsypuje się pod bosestopy Wiliama.- Nie masz kapci?- Widok moich obnażonych pięt szarga twoje poczucie przyzwoitości?- Spogląda na nią wyczekująco.- Idz po mopa, jest w skrytce.Albo nie.90 Zgarnij na szufelkę.- Podaje jej, co trzeba.- No, raz, dwa!- Mam sprzątać w twojej kuchni?- W naszej - poprawia Wiliam, wylewając ciasto na rozpuszczone ma-sło.- Czujesz, jak pachnie?- Każesz mi sprzątać zaraz po ślubie?- Nie, zaraz po zrobieniu syfu.Tak najlepiej, pózniej się rozniesie.-Wiliam zgrabnie przewraca omlet na patelni, podrzuciwszy go w górę.Layla jest zachwycona.- Zrób to jeszcze raz!- Najpierw zgarnij cukier i szkło [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl