[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Aby podtrzymać ducha i odwagę w chłopcu (i w sobie) rodzice wyraźnie nadrabiają miną; pani Borowiczowa uśmiecha się z przymusem, pan Borowicz wręcz udaje niefrasobliwą wesołość.Oboje usiłują niejako pomniejszyć i zlekceważyć zdarzenie.Przeczuwając reakcje chłopca matka odwołuje się do jego ambicji, dzielności i - do uczucia względem siebie, ojciec usiłuje odciągnąć uwagę od sytuacji aktualnej przez przywoływanie uszczęśliwiających obrazów nie odległego już powrotu do rodzinnych Gawronek.Ten króciutki dialog wierniej i z większą prawdą oddaje istotę sytuacji i stan duchowy bohaterów zdarzenia niż jakakolwiek możliwa forma opisu.Tę niezwykłą celność i prawdę, nie tylko w sensie artystycznym, ale i nieomal „życiowym”, posiadają również wszystkieinne dialogi opowiadania.Żeromski prezentuje się jako realista par excellence, którego w najmniejszym szczególe nie zawodzi nigdy zmysł rzeczywistości.Stąd każde wypowiedzenie w tej powieści nacechowane jest piętnem indywidualnym wypowiadającej się osoby, uwzględnia jej wiek, sytuację socjalną, poziom kultury osobistej i inteligencji.Takim majstersztykiem nie tylko realizmu, ale i psychologizmu powieściowego jest np.rozmowa owego Piotra Michcika, owczarskiego prymusa, z głęboko zażenowanym swą niewiedzą w rzeczach rosyjskich Marcinkiem.Dumny prymus, podniecony swą wyższością nad płonącym z zawstydzenia przybyszem, traktuje go z lekka wzgardliwie i protekcjonalnie, upaja się naiwnie swoją mądrością:Gramatyka, ta to trudna.uuch! Sprawiedliwie! Imia szuszczestwitielnoje, imia priłagatielnoje, miestoimiennije.Cóż, nie rozumiesz, choćbym ci i powiedział.Nagle podniósł głowę i patrząc na belki rzekł, nie wiedzieć do kogo,głośno, z uczuciem, a nawet jakby w uniesieniu:- „Podleżaszczeje jest' tot priedmiet o kotorom goworitsia w priedłożenii!” (rozdz.I).Świetnym przykładem uwarunkowania dialogu poziomem inteligencji wypowiadającego się partnera może być relacja pani nauczycielowej Wiechowskiej ze spotkania Jaczmieniewa z owczarskimi chłopkami.Niecierpliwość męża, który wciąż jeszcze nic nie rozumie i rad by się dowiedzieć wreszcie, jaka była przyczyna tak niespodziewanej i nagłej zmiany w stanowisku zwierzchnika, poskramia pani Marcjanna dość prostacko i radykalnie:- No, stul gębę, to ci rozpowiem po kolei, jak i co było.Powiedziała tak.Ażem ścierpła, jak zaczęła mleć tym pyskiem! Powiedziała tak: „Dopraszam się łaski, wielmożny naczelniku, nie chcemy tego nauczyciela,co tu siedzi u nas we wsi”.- On jej na to: „Nie chcecie tego nauczyciela, a to dlaczego?” - Ona wtedy: „Nie chcemy tego pana Wiechowskiego, bo źle uczy” itd.(rozdz.II).Celność tej monologowej relacji polega nie tylko na doskonałym przystosowaniu formy językowej wypowiedzenia do poziomu kulturalnego wypowiadającej się osoby (wulgarność wysłowienia), ale również samej struktury syntaktycznej.Struktura ta znakomicie odpowiada mentalności osób mało inteligentnych, które niezdolne do abstrahowania od konkretnej sytuacji i przekazania czyjejś wypowiedzi własnymi słowami w formie mowy zależnej, przytaczają ową wypowiedź w jej wiernym, ścisłym i realnym brzmieniu: „powiedziała tak”, „on jej na to” itp.Struktura językowa wypowiedzenia uzależniona jest również od stanu emocjonalnego i od wzajemnego stosunku partnerów dialogu.Kapitalnym przykładem doskonałego zharmonizowania wszystkich elementów rozmowy, zarówno leksykalnych, jak i pozasłownych, dzięki czemu osiąga się maksimum iluzji realistycznej, może być początek śledztwa, jakie wdraża władza gimnazjalna po zuchwałym proteście „Figi”-Wałeckiego przeciw „rewelacjom” i „dopełnieniom” Kostriulewa (zob.rozdz.XIV).Struktura słowna wyrażenia jest tu wyraźnie zdeterminowana przez stan emocjonalnego napięcia i podniecenia, w jakim się znajdują antagonistyczne strony dialogu.Wzburzenie uczuciowe wyraża się w gwałtownym przyroście form składniowych wybitnie afektywnych: pojedynczych wyrazów, wykrzykników, równoważników zdaniowych, zdań niedokończonych, zwrotów kolokwialnych wyraźnie impertynenckich (uczeń o nauczycielu: on) lub zgoła świadomie obraźliwych (wyzwiska Kostriulewa pod adresem zuchwałego opozycjonisty).To doskonale zestrojenie najrozmaitszych aspektów wypowiedzi świadczy o niezwykle czujnym i wrażliwym zmyśle obserwacyjnym autora, który dla postrzeżonych i zapamiętanych wydarzeń nawet po latach potrafi znaleźć formę idealnie przystosowaną
[ Pobierz całość w formacie PDF ]