[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Auna na horyzoncie była wprawdzie jeszcze widoczna, ale jej natęże- użyła czasu terazniejszego, co oznaczało, że Darman żyje.Sierżant ucieszył się, że nienie się nie zmieniało.Prawdopodobnie płomienie dotarły do jednego ze strumieni i zdjął hełmu.Okazywanie emocji, przynajmniej w obecności obcej osoby, byłoby wy-powoli dogasały.soce nieprofesjonalne.- I tak wiedzą o naszej obecności - stwierdził Fi.Niner nie musiał być telepatą aby - Kierujecie się do niewłaściwego miejsca - stwierdziła Jinart.- Prosto do wojsko-odgadnąć, że podwładny martwi się o Darmana.- Moglibyśmy nastawić komunikator wej bazy Separatystów.W normalnych okolicznościach zapukalibyście do drzwi bara-na większy zasięg.ków, w których kwateruje setka robotów, ale Separatyści wysłali połowę do strzeżenia- Namierzyliby naszą pozycję - sprzeciwił się Niner.Janko5 Janko5 Karen Traviss Komandosi Republiki  Bezpośredni kontakt119 120ośrodka i patrolowania okolicy.Nie znajdziecie tam jednak ani Uthan, ani hodowli jej - Mogę dać wam współrzędne odpowiedniego miejsca, położonego bliżej Imbra-nanowirusów.ani, a kiedy wrócę do Darmana, przekażę mu tę samą informację - zaproponowała Gur-- A więc wszystko układa się jak najlepiej - oznajmił radośnie Fi.lanka.- Choć łatwo zauważyć, że ośrodek jest pilnie strzeżony, waszym prawdziwym ce- - Wydobywają tam jakieś minerały, prawda? - domyślił się Atin.lem jest willa na skraju Imbraani - ciągnęła Gurlanka.- Ośrodek to pułapka.- Zgadza się - przyznała Jinart.- Przeważnie kwarc zeka i rozmaite zielone krze-- Co porabia w tej chwili Darman? - zapytał Niner.miany.- Ma nadal materiały wybuchowe i szczegółowe plany waszych celów - odparła - Używają kilofów i łopat czy też może mają jakieś maszyny?Jinart.- Wysłałam go do kryjówki w towarzystwie Jedi.- Mają maszyny.- Generała Fuliera? - zdziwił się Niner.- Sądziliśmy.- Więc powinni mieć także materiały wybuchowe do rozsadzania skał - zawyro-- Dobrze sądziliście - przerwała istota.- Fulier nie żyje, a Jedi jest jego padawanką kował komandos.- No i zdalnie odpalane detonatory z miłymi, bezpiecznymi, długimii nazywa się Tur-Mukan.Mimo to nie obiecujcie sobie po niej zbyt wiele.Na razie nie nastawami.jest materiałem na dobrego dowódcę.i może nigdy nim nie zostanie.Wygląda na to, Jinart zachichotała zupełnie jak kobieta.Najwyrazniej jato rozbawiło.Z drugiejże musicie sami toczyć tę wojnę.strony może uznała Atina za szaleńca, ale Ninerowi spodobał się kierunek myśli przed-Nie planowaliśmy frontalnego ataku na ośrodek, przynajmniej dopóki nie dosta- siębiorczego podwładnego.niemy wsparcia piechoty - oznajmił Niner.- Teraz, kiedy straciliśmy przewagę, jaką - Pokażcie mi swoje holomapy - poprosiła Gurlanka.- Pozwólcie, że zostanę wa-dawało nam zaskoczenie, będziemy musieli pomyśleć, w jaki sposób ją odzyskać.szym wirtualnym przewodnikiem po ośrodku wydobywczym minerałów rejonu Imbra-- Jeden atut nadal macie - zauważyła Gurlanka.- Ghez Hokan nie ma pojęcia, ilu ani.właściwie was jest.Zostawiłam wiele widocznych śladów, jakby całe wojsko przedzie-rało się przez łany zboża i chaszcze.- Dlaczego zadałaś sobie tyle trudu?- Chciałam stworzyć wrażenie, że po okolicy przemieszcza się niewielka armia.-Jinart spojrzała taksująco na Atina i Fi.Może się zastanawia, czy dałaby radę przybraćpostać komandosa? - pomyślał Niner.- Mam nadzieję, że nie zamierzaliście zastrzelić izjeść jakiegoś merlie? - zapytała.- Dlaczego o to pytasz? - zainteresował się sierżant.- Wyglądacie, jakby wasze pancerze były przynajmniej o dwa numery za duże.Fi kiwnął głową.- Ma rację - zauważył.- Zużywamy mniej więcej trzydzieści procent więcej kalo-rii, niż planowano, sierżancie.Nikt nie przypuszczał, że będziemy musieli nieść takiciężar na tak dużą odległość.- Niedługo skończą się wam racje żywnościowe - ciągnęła Gurlanka.- Mięso mer-lie jest wyśmienite, ale nigdy nie strzelajcie do tych zwierząt.W razie potrzeby mogęjakieś upolować i zostawić wam w umówionym miejscu.- Dlaczego?- Bo możecie niechcący zastrzelić mnie - odparła Jinart.Jeszcze jeden aspekt walki, którego nie przerabiali podczas ćwiczeń.Wyglądałona to, że nawet Kai Skirata nie miał do czynienia z Gurlanami, a nawet jeżeli miał,nigdy o nich nie wspominał.Ninerowi spodobały się niezwykłe obce istoty.Zastana-wiał się, z jakiej pochodzą planety.Na pewno było to fascynujące miejsce.- Dokąd się teraz wybieracie? - zainteresowała się Jinart.- Muszę to wiedzieć, że-by dać znać Darmanowi, gdzie ma was szukać.- Zamierzaliśmy iść do PZ Gamma, ale z twoich słów wynika, że kierowalibyśmysię w niewłaściwym kierunku - odparł Niner.Janko5 Janko5 Karen Traviss Komandosi Republiki  Bezpośredni kontakt121 122Naprawdę daleko jej było do Jedi z wyobrażeń Darmana.Szli dalej, starając sięwyglądać jak zabiedzeni wieśniacy, co nie sprawia szczególnej trudności, kiedy ktośjest głodny, przemoczony i zmęczony.Polna droga była opustoszała, chociaż o tej po-ROZ DZ I AArze roku powinien panować na niej ruch od bladego świtu.W końcu zobaczyli pierwszybezpieczny dom, a ściślej parterową chatę z dachem ze słomianej strzechy połączonej zrdzewiejącymi metalowymi płytkami.- Zapukam - zaproponowała Etain.- Prawdopodobnie tutejsi mieszkańcy ucieklibyw panice na twój widok.Darman uznał jej propozycję za sensowną nie obrazliwą.Przesłonił dół twarzy10kołnierzem płaszcza i wciągnął wózek za chatę, żeby nie był widoczny z polnej drogi.Wyprostował się i powoli omiótł spojrzeniem okolicę.Starał się sprawiać wrażenie, żekieruje nim zwykła ciekawość.Chata nie miała z tyłu żadnych okien, a od drewnianych drzwi wiodła wydeptanaOBWIESZCZENIE DLA OBYWATELI QIILURYścieżka do dołu kloacznego z przerzuconą nad nim zwykłą deską.Darman stwierdził,Każda osoba, która wyrazi zgodę, aby na jej terenie kwaterowali przybysze z Republiki,że napływa stamtąd intensywny odór.Miejsce nie nadawało się na zasadzkę, ale ko-zostanie wtrącona do więzienia i ukarana konfiskatą posiadłości.Ona, jej rodzina imandos nie zamierzał ryzykować.Zatrzymywanie się na odpoczynek w nieosłoniętymwszyscy jej pracownicy i współpracownicy zostaną przewiezieni do Teklet i przekazanimiejscu bywało na ogół mniej lub bardziej niebezpieczne.w ręce przedstawicieli trandoshańskich handlarzy niewolnikami.Zmierć poniesie każ-Nie podobała mu się sytuacja, w której się znalazł.%7łałował, że nie potrafi udawaćdy, kto będzie udzielał schronienia albo pomocy komukolwiek z Republiki.Na nagrodęniewidzialnego jak sierżant Skirata.Niewyróżniający się niczym szczególnym, niski,mogą zaś liczyć wszystkie osoby, których informacje przyczynią się do schwytania oby-żylasty mężczyzna nie rzucał się w oczy, dopóki nie postanowił stanąć do walki.Awateli Republiki albo dezerterów z oddziałów byłej milicji czy sił zbrojnych Separaty-umiał walczyć na wiele sposobów, których na próżno by szukać w podręcznikach ćwi-stów, a zwłaszcza porucznika Guta-Naya i porucznika Pira Cuvina.czeń [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl