[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ucieszyło ją to idodało pewności siebie. Jako członek ligi wiesz, że pozory to jedno.To, co się pod nimikryje, to coś innego.Prawda? Już odpowiedziałaś na własne pytanie. A więc możliwe, że jeszcze nie wiesz, co się kryje pod tą fasadą.Sądzisz, że nic, alepowinieneś być mądrzejszy.Liga twierdzi, że nie ma żadnych ukrytych interesów, ale toabsurd.Nie pragniecie tylko bogactwa, czyż nie? Chcemy żyć tak, jak zawsze odparł Sire Dagon. Służymy potęgom świata.Zbliżamy ze sobą różne narody, by rozwijać handel i powiększać dobrobyt. Proszę cię, Dagonie przerwała mu Corinn. Nie obrażaj mnie.Macie inny cel.Czuję to pod twoją maską. Nie noszę żadnej maski, pani. Ależ nosisz. Zbliżyła się o pół kroku i przekrzywiła głowę, jakby szukała czegośbardzo małego na linii jego włosów. Przyszyto ci ją w dzieciństwie nitką cienką jak włos.Może tak się do niej przyzwyczaiłeś, że nie widzisz własnego oszustwa.Lecz ścieg jest nadalwidoczny, Sire Dagonie.Jest tutaj.Uniosła dłoń z palcami zetkniętymi opuszkami, jakby chciała wyskubać tę nitkę.Przedstawiciel ligi trzepnął ją w rękę i odwrócił się na pięcie; jego szata musnęłabiodro Corinn.Materiał był sztywny i ciężki jak płyta elastycznej zbroi. Twoja arogancja nie zna granic. Mam nadzieję, że nie, ale jeszcze tego nie wiem.Dopiero odkryłam arogancję iwzięłam ją sobie do serca.Wy jednak dzięki niej rozkwitacie.Pragniecie kontrolować całyświat.Chcecie czuć, że jesteście niczym bogowie, że pociągacie za sznurki, zmuszając narodydo tańca.Czyż nie tego pragnienie? Jak powiedziałem, chcemy jedynie zachować to, co już mamy. A co takiego macie?Znalazłszy się nieco dalej od niej, Sire Dagon odzyskał panowanie nad sobą.Uśmiechnął się szeroko.Pytanie sprawiło mu przyjemność. Teraz pytasz o coś istotnego.Co już mamy? Co chcemy zachować? Zastanów sięnad tym.Jeśli nie przywieziemy wody do kopalni Kidnabanu, robotnicy umrą z pragnienia.Na wyspie jest mało wody, a oni nie mogą się z niej wydostać, ponieważ kontrolujemymorza.Więc jeśli powiemy, że zginą z powodu suszy, to zginą z powodu suszy.Zważ, żeteraz tylko liga wyrabia smołę.Nawet Numrekom nie chce się jej wytwarzać.Dlaczegomieliby to robić, skoro my wykonujemy tę pracę i dajemy im smołę? Zatem my liga znamy sekret zrzucania z nieba płonących meteorytów.Tylko my handlujemy z LothanAklun.Tylko my znamy całą wielkość potęgi, której służą.To my trzymamy na dystans InneZiemie, by Znany Zwiat nadal mógł uważać się za świat skończony.Rozumiesz, co toznaczy? Dodaj to wszystko do siebie, a potem dodaj jeszcze więcej, niż ja mógłbym chociażzacząć ci opowiadać, i co otrzymasz? Powiem ci.Nie chcemy stać się podobni bogom.Myjuż nimi jesteśmy.Nie chcemy pociągać za sznurki przymocowane do każdej duszy wZnanym Zwiecie.My już to robimy.Gdybyś umiała je dostrzec, uświadomiłabyś sobie, że zkażdego z moich palców wybiega milion cieniutkich nitek.Taka jest prawda.Dawca zostawiłświat nam i od tego czasu Znany Zwiat nie czuł ręki żadnego innego bóstwa prócz nas, a nieAkaranów ani Meinów. Nie Lothan Aklun? Oni to oddzielna sprawa. Wiem o tym rzekła Corinn, znów się do niego przybliżając. Nie są potęgą, jakzawsze wmawialiście ludziom, prawda? Hanish wyjawił mi, co mu powiedziałeś.Prowadziciez nimi interesy, ponieważ jest to mniejsze zło niż nie handlowanie z nimi w ogóle.Są bogaci.Bogatsi od was, a wy zazdrościcie im tego bogactwa, prawda? Nazywacie ich wielką potęgą zpowodu tych bogactw, bo tylko to się dla was liczy.Lecz nie podoba wam się, że musicie sięz nimi dzielić zyskami z handlu jako nierównorzędni partnerzy.Czasami śni wam się w nocy,że jesteście właścicielami ich pałaców.To was podnieca najbardziej ze wszystkiego naświecie.Mam rację?Sire Dagon cofnął się ze skwaśniałą miną. Najpierw ja robię wykład tobie, a potem ty usiłujesz zrobić wykład mnie.Nie mamna to czasu.Dam ci ostatnią szansę powiedzenia mi, co cię tu sprowadza.Czując się dziwnie swobodnie z zamiarem wypowiedzenia kłamstwa, odparła: Przynoszę wiadomość od mojego brata.Chce, żebyście przestali pomagaćHanishowi.Jeśli tak uczynicie, hojnie was wynagrodzi. Mamy przestać pomagać Hanishowi? powtórzył, marszcząc lekceważąco brwi.Czyż dopiero co nie wyjaśniłem, że nad światem nie panują ani Meinowie, ani Akaranie? Ale wy też nie, a przynajmniej nie samodzielnie.Na pewno nie bez zgody mas.Amoże ją wam zapewnić mój brat, nawet łatwiej niż Hanish. Twój brat! Złości mnie w takim samym stopniu, jak bawi.Wiesz, że w jakiś sposóbprzekonał ludzi, by przestali palić mgłę? To ogromnie denerwujące.Corinn nic nie wiedziała o tym, że ludzie przestają palić mgłę, lecz nie okazałazaskoczenia. Właśnie dlatego powinniście życzyć mu zwycięstwa.Uwalnia ich, by pomogli muwygrać tę wojnę.Jednak po zwycięstwie sytuacja będzie zupełnie inna.Możemy sprawić, bybyła zadowalająca i dla nas, i dla was.Ani Aliver nie jest taki jak nasz ojciec, ani ja taka niejestem.Powiedz mi, że naprawdę sądzisz, iż nowa dynastia akarańska nie przyniesie korzyścii nam, i wam? Pomyśl o wszystkim, czego dokonaliśmy razem.Hanish Mein był tylkokoniecznym dla nas przebudzeniem.Lecz możesz mi wierzyć, że teraz jesteśmy bardzoczujni.Sire Dagon wbił w nią spojrzenie swoich blisko osadzonych oczu z taką siłą, żejeszcze przed paroma dniami Corinn by się przed nim ugięła.Nawet teraz trudno jej było niespuszczać wzroku. Powiedzmy, że potraktuję twoje słowa poważnie powiedział. Nie słyszałem narazie nic, co usprawiedliwiałoby taką zmianę polityki.Twój brat nie zwycięży w tej próbie,Corinn.Uwierz mi.Mam dostęp do informacji, których nie znasz.Dlaczego więc miałbym sięzwiązać z przegraną stroną, a zwłaszcza taką, która deklaruje chęć zaszkodzenia moiminteresom? Odpowiedz mi na to pytanie przekonująco, a będziemy dalej rozmawiać.Wprzeciwnym wypadku pożegnam cię, królewno.Usiłując nie odwracać wzroku, Corinn starała się przygotować argumenty.Musiałauporządkować wiele spraw, a pod spojrzeniem przedstawiciela ligi wszystko jej wirowało wgłowie.Przez chwilę chciała wyjawić mu wszystkie swoje sekrety i zostać osądzoną,zrozumianą lub skazaną.Lecz nie po to tu przyszła.Nie powie mu, jak kochała Hanisha ijakie cierpienie przyniosło jej odkrycie, że ich związek jest kłamstwem.Nie zamierzałaprzyznać, że nienawidzi własnych słabości, że uświadomiła sobie, iż przez całe życie byłagłupią owcą prowadzoną na rzez.Nie zamierzała mu też mówić, ile nosi w sobie bólu; żenadal tęskni za życiem, jakie mogłaby wieść ze swoim rodzeństwem; że czasami myśli oIgguldanie, księciu, który z miłością padł przed nią na kolana; i że wciąż płonie z wściekłości,że odebrano jej ojca, a w dzieciństwie utraciła matkę.Wszystkie te sprawy kotłowały się w jejumyśle, lecz wydobyła spomiędzy nich to, co chciała powiedzieć.Chciała powtórzyć, że liga musi dla własnego dobra odsunąć się od Hanisha.Musiwycofać flotę wspierającą Maeandera i nie zwracać uwagi na vumuańskie statki.Musiczekać, to na razie wszystko.Ale też nie działać przeciwko Hanishowi.Tak, jak nie pomagałaani nie szkodziła żadnej ze stron w pierwszej wojnie.Jeśli Hanish zwycięży, bezczynność liginie będzie miała znaczenia.Liga zostanie co najwyżej zbesztana i otrzyma wybaczenie.Coinnego mógłby uczynić Hanish? Naprawdę, wycofując się, liga nic nie straci.Lecz gdybydalej pomagała Meinom, a oni by przegrali.wówczas Aliver będzie bezlitosny
[ Pobierz całość w formacie PDF ]