[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- PrzeprowadziliÅ›my analizÄ™.Po prostu dodaÅ‚ jakiejÅ› organicznej trucizny, ale efekt byÅ‚ taki, że woda staÅ‚a siÄ™ gÄ™sta,czerwona i niezdatna do picia.Jak to zrobiÅ‚eÅ›, Tuf?Gospodarz zignorowaÅ‚ pytanie.- DrugÄ… plagÄ… byÅ‚a plaga żab.- PojawiÅ‚y siÄ™ przede wszystkim na hydroponicznych plantacjach.To byÅ‚ mój koniec,bo odpowiadaÅ‚em za nie.Cholerne żaby pozatykaÅ‚y wszystkie odpÅ‚ywy, a te, którepozdychaÅ‚y, rozkÅ‚adaÅ‚y siÄ™ w wodzie.Nie mogÅ‚em sobie z nimi poradzić, wiÄ™c LaithorwyrzuciÅ‚a mnie na zbity pysk, zupeÅ‚nie jakby to byÅ‚a moja wina! - PosÅ‚aÅ‚ byÅ‚ejzwierzchniczce miażdżące spojrzenie.- Na szczęście, w przeciwieÅ„stwie do niej, nie zostaÅ‚emniewolnikiem Mojżesza.UciekÅ‚em, kiedy to jeszcze byÅ‚o możliwe.Tuf sÅ‚uchaÅ‚ z kamiennÄ… twarzÄ….- Trzecia byÅ‚a plaga pcheÅ‚.- Miejscami zrobiÅ‚o siÄ™ od nich aż czarno - wymamrotaÅ‚ niegdysiejszy tÅ‚uÅ›cioch.-DocieraÅ‚y w każdy, nawet najciaÅ›niejszy zakamarek, w tym również do wnÄ™trza komputerów,i powodowaÅ‚y zwarcia.CaÅ‚y system szlag trafiÅ‚, a one rozprzestrzeniaÅ‚y siÄ™ dalej.JezdziÅ‚y nanas jak na koniach.- Potem byÅ‚a plaga much.MiÅ‚osierdzianie tylko wymienili ponure spojrzenia.- Rozumiem - powiedziaÅ‚ Tuf.- Jako piÄ…tÄ… plagÄ™ Mojżesz uwolniÅ‚ zarazÄ™, która wybiÅ‚acaÅ‚e bydÅ‚o jego nieprzyjaciół.- Nasz pominÄ…Å‚ zarazÄ™ - poinformowaÅ‚a go Rej Laithor.- WystawiliÅ›my straże wokółstad, które pasÅ‚y siÄ™ na prerii, a także w podziemiach, gdzie hodowaliÅ›my miÄ™sozwierze.NicsiÄ™ nie wydarzyÅ‚o.Na szczęście zrezygnowaÅ‚ też z wrzodów i gradu i przeszedÅ‚ od razu doszaraÅ„czy.- Zaiste - rzekÅ‚ Tuf.- Ósma plaga.Rozumiem, że szaraÅ„cza zniszczyÅ‚a wszystko, coocalaÅ‚o z waszych upraw?- SzaraÅ„cza nawet nie tknęła upraw, ponieważ pojawiÅ‚a siÄ™ w mieÅ›cie, a konkretnie wogromnych, hermetycznie zamkniÄ™tych spichrzach.W ciÄ…gu kilku dni straciliÅ›my caÅ‚y zapasziarna.- DziewiÄ…tÄ… plagÄ… byÅ‚a ciemność.- CieszÄ™ siÄ™, że mnie to ominęło - wtrÄ…ciÅ‚ siÄ™ Jaime Kreen. - Wszystkie Å›wiatÅ‚a w mieÅ›cie zgasÅ‚y.Ekipy naprawcze musiaÅ‚y przedzierać siÄ™ przezsterty martwych much i żywej szaraÅ„czy, jednoczeÅ›nie walczÄ…c z wszami.Sytuacja byÅ‚abeznadziejna.Jak tylko okazaÅ‚o siÄ™, że awaryjne generatory nie dziaÅ‚ajÄ…, bo peÅ‚no w nichrozmaitego paskudztwa, zarzÄ…dziÅ‚am ewakuacjÄ™ miasta, ale ludzie i tak już je opuszczali.Potem wydarzenia potoczyÅ‚y siÄ™ bardzo szybko.- W gÅ‚osie kobiety zabrzmiaÅ‚a gorzka nuta.-Zaledwie tydzieÅ„ pózniej mieszkaÅ‚am już w nieogrzewanej chacie w Górach Uczciwej Pracy iuczyÅ‚am siÄ™ posÅ‚ugiwać koÅ‚owrotkiem.- Istotnie, wasz los jest nie do pozazdroszczenia - przyznaÅ‚ Tuf - lecz mimo to niepowinniÅ›cie tracić nadziei.Jak tylko dowiedziaÅ‚em siÄ™ od Jaime Kreena, co was spotkaÅ‚o, odrazu postanowiÅ‚em pospieszyć wam z pomocÄ….Oto jestem.Rej Laithor zmierzyÅ‚a go podejrzliwym spojrzeniem.- Chcesz nam pomóc?- Odzyskam dla was Miasto Nadziei - zapewniÅ‚ jÄ… Haviland Tuf.- Wygnam preczMojżesza razem z jego AltruistycznÄ… OdnowÄ….UwolniÄ™ paniÄ… od koÅ‚owrotka i zwrócÄ™ jejprawo decydowania o wÅ‚asnym losie.MÅ‚oda kobieta i wychudzony grubas wpatrywali siÄ™ w niego jak w obraz, ale RejLaithor wciąż przyglÄ…daÅ‚a mu siÄ™ ze zmarszczonymi brwiami.- Dlaczego chcesz to zrobić?- Rej Laithor pyta, dlaczego chcÄ™ to zrobić - poinformowaÅ‚ Tuf Daxa, delikatniegÅ‚aszczÄ…c kota.- Jak zwykle, podaje siÄ™ w wÄ…tpliwość szczerość moich intencji.Wdzisiejszych czasach ludzie nie majÄ… ani odrobiny zaufania do bliznich.- PrzeniósÅ‚ wzrok nagłównÄ… administratorkÄ™.- PomogÄ™ wam, ponieważ wam współczujÄ™ i ponieważ widzÄ™, żenaprawdÄ™ cierpicie.Jak wszyscy dobrze wiemy, Mojżesz nie jest żadnym altruistÄ…, ale tojeszcze nie oznacza, że takie pojÄ™cia jak bezinteresowna życzliwość i chęć sÅ‚użenia bliznimbezpowrotnie odeszÅ‚y w przeszÅ‚ość.PotÄ™piam postÄ™powanie Mojżesza, nie podoba mi siÄ™, żewykorzystuje niewinne owady i zwierzÄ™ta po to, żeby osiÄ…gnąć swoje niecne cele.Czy uznajepani takÄ… motywacjÄ™ za wystarczajÄ…cÄ…? JeÅ›li nie, proszÄ™ powiedzieć tylko sÅ‚owo, anatychmiast siÄ™ stÄ…d oddalÄ™.- Nie rób tego.Zgadzam siÄ™, w imieniu wszystkich mieszkaÅ„ców MiÅ‚osierdzia.JeÅ›li cisiÄ™ uda, zbudujemy ci pomnik i postawimy go na szczycie kopuÅ‚y przykrywajÄ…cej miasto,żeby byÅ‚ widoczny w promieniu wielu kilometrów.Obietnica nie wywarÅ‚a na Tufie widocznego wrażenia.- Ptaki wykorzystywaÅ‚yby go jako toaletÄ™, niesiony wiatrem piasek zacieraÅ‚bykontury, nikomu nie chciaÅ‚oby siÄ™ zadzierać gÅ‚owy, żeby go podziwiać [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl