[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- Gdy dostaję dane, czytam je bardzo dokładnie.Następnie czytam książkę,a potem czekam kilka dni, aż poszczególne elementy ułożą mi się w głowie.Powoli poszczególne postacie zaludniają moją wyobraznię.Niekiedy bardzodokładnie je sobie wyobrażam.Wtedy zaczynam szkicować.Jeśli tak się niedzieje, przeglądam katalogi agencji modeli, aż znajdę kogoś, kto uosabia mojąwizję danej osoby.W takim przypadku umawiam się na sesję.Codziennie widzę w tłumie albo na jakiejś fotografii piękne, fascynującetwarze.Czasami jest to twarz, której nie potrafię zapomnieć.Określone rysy,gładka, oliwkowa skóra, bruzdy wzdłuż przykuwających uwagę ust, przenikliwespojrzenie czarnych oczu, kształt brwi.Potem okazuje się, że szkicuję tę twarzkilka tygodni, a nawet miesięcy pózniej.Czasami przenoszę ją na płótno.- Jak przebiegała praca nad okładką do tego romansu?Payne utkwił wzrok w jej klasycznych rysach twarzy.Nastąpiła w nichpewna zmiana - pojawiło się napięcie - gdy adwokatka wspomniała o książce.- Od razu gdy przeczytałam powieść, wiedziałam, że na okładce musi byćwłaśnie ten mężczyzna.Wykorzystałam już jego twarz na siedmiu innychokładkach, ale jeszcze nigdy nie obdarzyłam jego wizerunkiem współczesnego37SCANDALOUSamerykańskiego bohatera, wielkiego biznesmena.Miałam nieodparte wrażenie, że Bonnie Wrigley napisała tę powieść, mającwłaśnie jego na myśli.Jak z pantofelkiem, który pasował tylko na stopęKopciuszka.- Czy korzystała pani z modela?- Widziałam tego mężczyznę tylko na fotografii, gdy robiłam z mamąporządki w pokoju mojego brata.- Wiedziała pani, kim on jest?- Nie.Ale miał w sobie pewien renesansowy rys, charakterystyczny dlaczłowieka o nieograniczonych możliwościach.Właśnie taki człowiek był mipotrzebny.Niezwykły mężczyzna, hojnie wyposażony w męskie atrybuty, któryma u swych stóp cały świat, dowiaduje się, że umiera na chorobę, której niemożna powstrzymać.Payne wyczuł, że na sali zapanowała martwa cisza.- Dziękuję, panno Bennett.Może pani odejść.Poproszę panią EllenBennett.Drew odwrócił głowę i spojrzał na Payne'a zagadkowym wzrokiem.Jegoadwokat nie był jedynym zdezorientowanym człowiekiem na sali.Payne też niewiedział, co o tym myśleć.- Pani Bennett, proszę się przedstawić Wysokiemu Sądowi.- Jestem matką Rainey Bennett i Craiga Bennetta.Mieszkam z mężem wGrand Junction w Kolorado.- Czy pani pracuje?- Zajmuję się domem.- A gdzie pracuje mąż?- Mąż jest dentystą.- Ile lat ma pani syn, Craig?- Dwadzieścia pięć.- A pani córka?- Dwadzieścia siedem.Dwadzieścia siedem! Payne nie mógł w to uwierzyć.- Słyszała pani zeznanie córki, że zobaczyła tego mężczyznę na fotografii, a38SCANDALOUSpotem uwieczniła go na ośmiu okładkach romansów.Proszę opowiedzieć, cowydarzyło się tamtego dnia?- Rainey przyjechała do domu ze swego mieszkania, aby pomóc mi wwiosennych porządkach.Mój syn jest strasznym bałaganiarzem.Pod łóżkiemznalazłyśmy pudła z pamiątkami.Postanowiłyśmy posegregować drobiazgi.Wtedy Rainey znalazła stare fotografie uczestników spływów po rzece.Rzeka Kolorado.Czyżby tam właśnie Payne widział jej twarz?- W pewnej chwili Rainey powiedziała: Och, mamo, musisz zobaczyćmężczyznę na tym zdjęciu!.Spojrzałam i musiałam przyznać, że naprawdę coś w nim było.Ale znającmoją córkę, wiedziałam, że zauważa również niewidoczne dla innych cechy,znajdujące się pod powierzchnią.Właśnie dlatego jest znakomitą malarką.Przyglądała się tej fotografii długo, a potem odłożyła ją razem z innymi.Nigdy nie słyszałam, by o nim wspomniała.Z tego co wiem, nigdy więcej niezaglądała do szafy Craiga.Prawdę mówiąc, żadna z nas nie miała już na toochoty.Payne uśmiechnął się, słysząc tę uwagę.Zerknął na Drew, który takżewykrzywił usta lekko rozbawiony.- Dziękuję, pani Bennett.Może pani usiąść.Mamy jeszcze jednegoświadka.Poprosimy pana Bennetta.Jasnowłosy przewodnik prowadzący spływy po rzece, dzięki któremuspędził dwa lata temu fantastyczne wakacje, był ostatnią osobą, której Paynemógł się spodziewać na sali sądowej.Ale on tu naprawdę był - wysoki, dobrzezbudowany, kilkoma długimi krokami przemierzył przestrzeń dzielącą go odmiejsca dla świadków.Gdy Craig odwrócił głowę, Payne zorientował się, że patrzy na męskąwersję Rainey Bennett.Poznał odpowiedz na dręczące go pytanie.Trudno byłosobie wyobrazić bardziej urodziwe rodzeństwo.Ale Craig Bennett nie uśmiechał się dziś swoim szerokim, jasnymuśmiechem.Ubrany był w garnitur i wyglądał bardzo poważnie, składającprzysięgę.39SCANDALOUS- Panie Bennett, proszę opowiedzieć Sądowi, gdzie pan mieszka i czym sięzajmuje.- Gdy jestem w Grand Junction, mieszkam z rodzicami.Latem w Las Vegasalbo na rzece Kolorado, gdzie pracuję dla Horsehead Whitewater Expeditions.Jestem przewodnikiem na rzece.Prowadzę spływy w dół rzeki Kolorado.- Ile spływów prowadzi pan każdego lata?- Dziesiątki.- Dla indywidualnych klientów czy dla grup?- Na jeden spływ biorę od czterech do dwudziestu osób.- Czy na tej sali widzi pan kogoś, kto był uczestnikiem pana spływu?- Tak.Moją matkę, siostrę i tamtego mężczyznę.- Skinął głową w kierunkuPayne'a.- Czy zna pan jego nazwisko?- Teraz tak.Ale wtedy używał innego, którego dokładnie nie pamiętam
[ Pobierz całość w formacie PDF ]