§ Real Jorge Loty w ciszy

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Zanim przedstawię panom opracowa-ny przez nas strategiczny plan, oddaję głos oficerowi wywiadu, aby zapoznałnas z ogólną sytuacją.Jeden z mężczyzn, ubrany po cywilnemu i dotychczas nierzucający się woczy, wstał, podszedł do ekranu, na którym wyświetlano mapy, i z wielkąpowagą zaczął mówić. Witam panów.Omówię pokrótce sytuację.Przed dwoma miesiącamiotrzymaliśmy potwierdzenie informacji, że sandiniści czekają na myśliwceMIG dwadzieścia jeden.Piloci są szkoleni na Kubie i wkrótce mają przybyć.Dowiedzieliśmy się również, że modernizują systemy radarów i konstruująnowe, przy zastosowaniu nowej technologii, w Toro Blanco i Esteli.Kiedyzaczną je wykorzystywać, będą mogli wykryć każdy samolot przelatujący wtej przestrzeni powietrznej.Zakreślił na mapie okrąg obejmujący obszar Hondurasu, Salwadoru iczęści Kostaryki.Milczał przez chwilę.Najwyrazniej chciał, by wszyscyzrozumieli wagę jego słów.Usatysfakcjonowany reakcją słuchaczy, konty-nuował: Wiecie panowie, jakie stanowi to zagrożenie dla bezpieczeństwa krajui naszych interesów.Sandiniści są bez wątpienia zaniepokojeni, zwłaszczapo inwazji na Granadę, i dlatego zaczęli tworzyć pierwszy system wczesne-go wykrywania i przechwytywania GCI * w Masayi, a także system kontrolipowietrznej obszaru Atlantyku w Bluff.To oczywiste, że zamierzają stwo-rzyć ośrodek działań na naszym terytorium.Z powodu wielkich szkód, jakiewyrządzamy ich infrastrukturze, z pewnością głównym celem partyzantówbędą cywilne i wojskowe lotniska, z których startują nasze samoloty.Mamypowody przypuszczać, że ich plutony będą korzystać ze szlaków w dziewi-czej gęstej dżungli.Major Portillo przedstawi zaraz szczegóły operacji.Za-nim skończę, chcę zakomunikować, abyście podjęli panowie stosowne kroki,że wśród partyzantów jest dwóch ludzi, którzy, gdyby zostali zatrzymani, zewzględów bezpieczeństwa muszą trafić do nas na przesłuchanie.Krótkomówiąc, potrzebujemy ich żywych.Jeden z nich to David Arturo B�ez Cruz,Nikaraguańczyk z amerykańskim obywatelstwem, który towarzyszy jak cieńKomendantowi Pablowi.Był dowódcą jednostki Boinas Verdes kwaterującej431w Fort Gulick w Panamie.Dwa lata temu poprosił oficjalnie o zwolnienie,wstąpił do Ludowej Armii Sandinistów, gdzie najpierw szkolił oddziałyspecjalne Pedra Altamirana, a potem został oficerem wywiadu i członkiemzłożonego z pięciu ludzi szwadronu widma, który działa na przygranicznejziemi niczyjej.Drugi człowiek, nie mniej ważny, to komendant Mar�o, awłaściwie James Francis Carney, znany również jako ojciec Guadalupe.Jestmoralnym przywódcą grupy.Został wygnany z kraju za działalność wywro-tową.Był osobistym przyjacielem monsignore Oscara Arnulfa Romera.Jakpowiedziałem, należy złapać tych ludzi żywych.* GCI Ground Control Intercept.Następnie zabrał głos amerykański doradca wojskowy.Doskonale mówiłpo hiszpańsku i nie musiał owijać w bawełnę, by wyjaśnić proponowanąstrategię. Panowie, nie dajcie się zwieść.Historia udowadnia, że rebelia, którejnie zdusi się w zarodku, rozplenia się jak chwasty.Kubańscy partyzanci,którzy wtargnęli do naszego kraju, nie zrobili tego przez pomyłkę ani z de-speracji: realizują przemyślany wojskowy plan.Mogę panów zapewnić, żejeśli ich teraz nie powstrzymamy, wkrótce będziemy tu mieli drugi Wiet-nam.Przerwał i wydał polecenie, by zgaszono światła i zaczęto wyświetlaćmapy.Mówił, wskazując miejsca na ekranie. Naszym głównym zadaniem będzie przecięcie im drogi, by nie dotarlido celu.Piąty Batalion Piechoty obsadzi dolny odcinek rzeki Patuca.Należyuniemożliwić im ucieczkę w rejon Mosquitii.Przerwał mu pułkownik armii argentyńskiej: To trudno dostępny teren.Nie byłoby lepiej posłać tam misquitos? Wkońcu znają ten obszar lepiej niż ktokolwiek inny.W sali natychmiast wzrosło napięcie.Wszyscy wiedzieli o rywalizacjimiędzy CIA i Argentyńczykami.Stany Zjednoczone zaczynały słono płacićza swoje skłonności do popierania Wielkiej Brytanii w konflikcie o Falklan-dy i dostarczanie Brytyjczykom zdjęć satelitarnych.Nie było już oficjalnejwspółpracy.Dochodziło do częstych sprzeczek co do sposobów postępowa-nia.Amerykanie domagali się zdecydowanych, szybkich działań, podczas432gdy Argentyńczycy woleli podejmować tajne operacje, aby wyeliminowaćwszystkich wywrotowców.Ingerencja pułkownika była bezczelna i nie-grzeczna.Amerykański oficer zachował jednak spokój i odparł: Nie ma problemu.Oddziały Piątego Batalionu zostaną przewiezionehelikopterami sto pierwszej Dywizji z Fort Campbell na północny wschód ipodzielą się na jednostki wzdłuż rzeki.Jest tutaj oficer łącznikowy tej dywi-zji, który może panom potwierdzić, że są w stanie przetransportować nawetcztery tysiące żołnierzy sto pięćdziesiąt kilometrów za linie wroga.Los Pu-mas, jednostka do zwalczania sił reakcyjnych, zostanie przerzucona w rejonWampusirpe, natomiast Szesnasty Batalion, z jego oddziałem TESON, wy-specjalizowanym w operacjach w dżungli i w warunkach nocnych, umieści-my na południowym wschodzie.Będą miały dwojakie zadanie: przeciąćpartyzantom dopływ zaopatrzenia i zablokować ewentualny odwrót.ObszaryRus-Rus, Lemus, Auasbila, Auka i Shi zostaną obstawione przez Pumas,przy wsparciu Rangersów.Będą mieli bazę w Durzamie.Jednostka amfibiizajmie port Lempira.Dzięki temu planowi będziemy kontrolowali całe tery-torium i otoczymy każdy wrogi oddział, który się tam pojawi.Nie zdołająuciec.Czy są jakieś pytania?Gdy skończył przemowę, argentyńscy wojskowi znów wyrazili swojewątpliwości.Tym razem mówił pułkownik O'Higgins: Wybaczą panowie, ale uważam, że powinniśmy być realistami.Strefę,w której znajdują się przypuszczalnie bandyci, bardzo trudno jest kontrolo-wać.Na brzegach rzek nie ma plaż, przeprawiają się przez nie nocami i powyjściu z wody w ciągu niecałych pięciu sekund mogą ukryć się w dżungli [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Tematy