[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Proszę, Mistrzu Harfiarzu, proszę tędy, Władco Weyru  padła natychmiastowaodpowiedz strażnika, który poza tym odezwał się tylko raz, gdy przechodzili przez plac: Ale to wy go obudzicie, nie ja!F nor nie był jedynym, który się roześmiał.Na szczęście na wezwanie odpowiedziałaRamala.Uniosła góry koszyk z żarami i oświetliła ich twarze. Złe wiadomości?  spytała prowadząc ich do wielkiej sali. Może nie aż tak złe dla Południowego, jak dla innych  odparł Idarolan.Na tesłowa Ramala zatrzymała się i przyjrzała mu się badawczo w przyćmionym świetle lamp.Będziesz tak miła i obudzisz Torica?  spytał. Chyba, lepiej, żebym to była ja  stwierdziła, zaprosiła ich gestem, by usiedli iotworzyła najbliższy kosz żarów.Po chwili poszła do sypialni, gdzie rozległ się stłumiony okrzyk protestu.Zarazwróciła, kiwnęła głową i poprosiła, żeby sami otworzyli więcej żarów, a ona przez ten czasprzygotuje świeży klah. Albo wino, jeśli uważacie, że lepiej pasuje do okazji. Jedno i drugie  odparł F nor bez ceregieli.Chętnie sam wychyliłby szklaneczkę.Zniadanie w Bendenie było dawno temu, a nie liczył przekąski, którą dostali na alarmowymspotkaniu na Lądowisku.Sintary z dwoma jezdzcami otworzyli tylko tyle koszy, by oświetlić wejście dowielkiej sali.Ledwie zasiedli na końcu długiego stołu, gdy dało się słyszeć człapaniesandałów po kamieniach.Idarolan uśmiechnął się i poukładał na stole dokumenty,przygotowując się do sprzeczki z Toricem.Władca Warowni w rozpiętej koszuli i spodniach na jednej szelce wszedł z ponurąminą do sali.Grymas na jego twarzy pogłębił się, gdy stanął w progu i zobaczył gości. Co się u licha stało tym razem? To nieodpowiedni skład Rady? Mniej więcej o dwunastej dwadzieścia czasu Lądowiska do Morza Wschodniegospadła kula ognista  powiedział F nor bez ogródek.  Siła uderzenia tego ciała, które naszym zdaniem jest fragmentem komety,spowodowała tsunami  dodał Idarolan. Pamiętasz, co się działo, kiedy wybuchł wulkanodkryty przez Piemura?Oczy Torica zrobiły się zupełnie okrągłe, a grube, wyblakłe od słońca brwipowędrowały do góry, nadając skwaszonej twarzy wyraz nieprzyjemnego zaskoczenia. Część twojej warowni znajdzie się na drodze tsunami&  dokładnie rzecz biorąc,dwóch jego uderzeń.Możesz się spodziewać trzech różnych fal ze wschodu i przeciwnej zzachodu  wyjaśniał bezlitośnie Idarolan, posługując się mapą. Zjawisko potwierdziliczeladnik Erragon i Mistrz Wansor  dodał, przerwał na chwilę, a potem powiedział szybko,jakby żałował swoich słów:  W tej chwili Zatoka Monako prawdopodobnie znalazła się podwodą!Adrea jęknęła, a S dra i N bil gwałtownie wciągnęli powietrze.Toric zagapił się na emerytowanego rybaka a potem rzucił wściekłe spojrzenieK vanowi. To co wy tu jeszcze robicie, smoczy jezdzcy, zamiast brać się do pomocy? zamachał wściekle rękami.Spuścił oczy, by się przyjrzeć mapie, którą do siebie przyciągnął. Wszystkie Weyry wysłały skrzydła z pomocą odparł F nor.Jesteśmy tu, bypoinformować cię, czego możesz się spodziewać mniej więcej za jedenaście godzin.Toric zamrugał. Wyślę jezdzców, by powiadomili mieszkańców przybrzeżnych osad, gdy tylkokrólowa Adrei wyda im polecenia  K van skłonił się sztywno Toricowi. Wiemy, żewolisz, by cię zawczasu informowano o działaniach Weyru.Właśnie wróciłem znadzwyczajnej narady na Lądowisku. Sam powiadomię mistrza portu  zgłosił się Idarolan  i ostrzeżemy statki nakotwicy.Na pełnym morzu będą bezpieczne.Uniosą się na wypiętrzeniu tsunami, może nawetw ogóle go nie zauważą.Fala zagrozi wyłącznie lądowi.Weszła Ramala z tacą pełną kubków i jedzenia.Za nią wkroczyły dwie bardzo śpiące ibardzo niezadowolone kobiety, jedna z wielkim dzbanem klahu, druga z bukłakiem. Musicie mieć coś konkretnego w żołądkach, zanim zacznie organizowaćewakuację!  powiedziała.F nor był ciekaw, skąd wiedziała, co mieli organizować.Dobrze było mieć Ramalęchoć częściowo po swojej stronie. Zostawiam cię zatem w dobrych rękach, Lordzie Toricu  odezwał się dwornie i wracam na Lądowisko.  W dobrych rękach? Ja&  i Toric rzucił się na F nora.Zanim jednak zdążył go dopaść, Idarolan znalazł się między nimi.Zadał lordowi dokładnie wyliczony cios w ramię, co go skutecznie przyhamowało. Jeżeli mamy uratować twoje nadbrzeżne osady, lordzie Toricu, to zacznij mniesłuchać  powiedział głośno i brutalnie, uspokajając awanturę i dając rozwścieczonemuWładcy Warowni czas do namysłu.F nor? Jezdziec usłyszał w myślach zaniepokojony głos Cantha.Zobaczył, że u boku Idarolana staje Sintary, a surowy Mistrz Rybak wciążprzygważdża Torica kamiennym spojrzeniem.Władca Warowni Południowej jakby się otrząsnął.Obnażył zaciśnięte zęby, wypuściłpowietrze z głośnym sykiem i obrócił się na pięcie w stronę stołu, zasłanego mapami jegowłości.Już się opanował, Canth, powiedział F nor i odwrócił się także, starając się uspokoićsiebie i smoka.Przeklęty dureń! Idąc odmierzanymi krokami przez salę, wyczuwał gniewpozostałych jezdzców.Dzięki Pierwszemu Jaju, że Toric rzeczywiście czuł respekt dlaIdarolana.F nor powoli rozprostował pięści.Spokojnie przespacerował się przez noc dostarego Południowego Weyru, by odzyskać samokontrolę i stanąć twarzą w twarz z innymikatastrofami, w które obfitował ten dzień.Choć obawiał się tego, co zobaczy w zalanymwodą Monako, był tam potrzebny albo w Bendenie.Zdąży na czas do innych obowiązków.Wkońcu na samym początku tego Przejścia, trzydzieści Obrotów temu, Lessa posłała go opełnych dziesięć Obrotów wstecz, by wychowywał weyrzątka.Manewrowanie w czasie byłoo wiele bardziej męczące dla jezdzca niż dla smoka.Zastanawiał się, czy zdąży zajrzeć doBrekke w Bendenie.Pewnie była strasznie zajęta, organizując masową ewakuację zbendeńskich wybrzeży.Może nawet by się zdenerwowała, że jej przeszkadza.Wiedział, że tadrobna osóbka dawała mu siłę i pociechę, a bardzo potrzebował pociechy teraz, kiedy musiałzmierzyć się ze straszną rzeczywistością zatopionego Monako.Jest w Loscarze.Wysokie Piaski go osłonią, powiedział mu Canth, wychodząc z cieniai świecąc jasnoniebieskimi oczami [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl