[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Grundy przymru\ył oczy. Niemniej ta wygląda jedynie na jakieś szesnaście lat. Dostarczono ją w 1005 roku. Czy to znaczy, \e ma osiemdziesiąt osiem lat? śartujesz sobie, moja mała.Mo\e jeszcze mi powiesz, \e ten młodzian obok niej ma dziewięćdziesiąt sześć lat! Zgadłeś.To jest Mag Trent. Zapewne, spójrzmy mo\e, jak coś przemienia.Trent wykonał gest i wskazał na małą mrówkę idącą ście\ką.Nagle zamieniła sięw potę\nego mrówkojada rozmiarów jednoro\ca.Rozejrzał się dokoła, zaskoczonytym, \e świat stał się nagle znacznie mniejszy.Po chwili nastroszył sierść i poruszył\uchwą gotowy zjeść cokolwiek lub kogokolwiek.Trent przemienił go w ró\owego króliczka.Ten, nie oglądając się na nikogo,pokicał do lasu. Oj, nieładnie!  rozległ się okrzyk. Przywróć mu dawną postać, zanim sięzgubi i zrobi sobie krzywdę.Trent wszedł za króliczkiem do lasu i zmienił go znowu w małą mrówkę. Tak, to jest Mag Trent  zgodził się Grundy. Ale jak to się stało, \e jest takimłody i wędruje z tobą? Pomaga mi znalezć idealnego mę\a  wyjaśniła Gloha. A centaurem jestCynthia, przemieniona przez Trenta wiele lat temu.Do niedawna przebywała wsiedzibie Mózgokorala. A więc nie jest taka stara!  zauwa\ył Grundy. Znajdowała się w czasiezawieszonym. Właśnie.Teraz zabieram ją, by połączyła się z rodziną skrzydlatych centaurów.Golem skinął głową. Jednak mimo wszystko jest troszeczkę za dorosła dla Che. Mag Trent ma jeszcze trochę Eliksiru Młodości. Mam cię.Grundy rozejrzał się dookoła. Słyszałem przed chwilą moją \onę.Ach, jesteś kochanie.Wyjdz, moja droga, iprzywitaj się z gośćmi.Drobna kobieta wyszła zza maleńkich drzwi pała cyku.Nagle urosła dorozmiarów normalnego człowieka.Jej ciemne włosy opadały do samej ziemi izmieniały kolor na brunatny, rudy, blond, a nawet fragmentami siwy, a poza tymczęść była spleciona, część poskręcana.Ubrana była w suknię w karciane wzory. Grundy podskoczył do jej wyciągniętej dłoni. Uwielbiam moją \onę w tej karcianej sukience.Doskonale podkreśla talię iwszystkie jej atuty.Rapunzel podniosła go na wysokość swojej twarzy i zrobiła coś, co wyglądało,jakby miała ochotę odgryzć mu głowę.Zamiast tego jednak pocałowała go w buzię całą buzię naraz. Pewnego dnia zapomni się i całując mnie, zaczerpnie powietrza, a wtedy będziepo mnie  powiedział ze smutkiem Grundy.Rapunzel uścisnęła wszystkim ręce, po czym skierowała się z powrotem do domu. Pozwólcie, \e przedstawię wam moją córkę, Niespodziankę  powiedziała.Postać, mniejsza nawet ni\ Grundy, wyszła zza drzew, weszła na dłoń Rapunzel,dołączając do Grundy ego. Oto ona  rzekł dumnie tata. Dostarczona nam niespodziewanie sześćmiesięcy temu. Odwrócił się w stronę dziecka:  Przywitaj się ładnie z miłymigośćmi, skarbie. Cześć, mili goście  powiedziała dziewczynka.Gloha ze zdziwienia otworzyła usta, a Cynthia oczy. Mówiłeś, \e ma sześć miesięcy  zauwa\yła Gloha. On nie powiedział dokładnie tego  sprostowała Rapunzel.Powiedział, \esześć miesięcy temu dostarczono ją nam. Ale ona mówi! Tak, bardzo du\o mówi  potwierdziła Rapunzel. Ma pięć lat.Nawet Trent patrzył na to wszystko ze zdziwieniem. Jak\e mo\e mieć pięć lat w pół roku po dostarczeniu? To dopiero niespodzianka  zgodził się Grundy. Dlatego nazwaliśmy ją& To to ja rozumiem  przerwał Trent. Lecz& Przypuszczamy, \e bocian zabłądził  wyjaśniła Rapunzel. Zamawialiśmyją jakiś czas temu, potem czekaliśmy, ale nie przybywała.Pózniej, gdy ju\ niemalprzestaliśmy czekać, zjawiła się.Bocian nie chciał nawet z nami rozmawiać.Szybkoodleciał, jakby mu wielce ul\yło.Trent z niedowierzaniem pokręcił głową, wyra\ając uczucia pozostałych. Zdawało mi się, \e widziałem w moim \yciu ró\ne dziwy, ale to jest dopieroprawdziwa niespodzianka.Czy posiada jakiś talent?Grundy i Rapunzel wymienili między sobą niezwykle krótkie spojrzenie. Niezupełnie  powiedział Grundy, wyglądając przy tym na niezbytszczęśliwego. Talent!  zawołało maleńkie dziecko.Ku zaskoczeniu gości zmieniło się naglew dziecko pełnych, to jest ludzkich, rozmiarów.Miało słodki uśmiech i czarne,śliczne kędziorki.Rapunzel musiała szybko postawić ją na ziemi i niemal upuściłaprzy tym Grundy ego. Zmienianie rozmiaru!  zawołała Gloha. Wspaniale.To musi byćdziedziczne. Niekoniecznie  odpowiedziała Rapunzel, przybierając ten sam nieszczęśliwywyraz twarzy, jaki przed chwilą miał Grundy. Nie lubimy o tym mówić,poniewa\& Nie mówić o tak wspaniałym talencie?!  zawołała Gloha [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl