[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Fakt wykrycia ruchuoporu wśród śydów rozzłości Niemców i da im pretekst do jeszcze powa\niejszycheksterminacyjnych pociągnięć anty\ydowskich.Twierdził następnie, \e poniewa\ śydzi sąnajwięcej nara\eni na prześladowanie, dlatego tym bardziej muszą siedzieć cicho, udawaćpotulnych, aby ułatwić sobie przetrwanie.Podkreślił mo\liwość korumpowania gestapowców,którzy będą zainteresowani w dochodach z Gminy śydowskiej, będą tym samym oszczędzaliśydów.Dlatego śydzi oficjalnie muszą być w porządku wobec wszelkich zarządzeńniemieckich.Chocia\ in\.Czerniaków nie zgadzał się z szerokim rozwijaniem ruchu oporu(nie wierzył, by w tym okresie walka zbrojna mogła przynieść jakiś sukces), to jednak uznałza słuszne istnienie \ydowskiej organizacji ruchu oporu jako organizacji kadrowej.Dalszyrozrost tej organizacji, miał być uzale\-42niony od ogólnego rozwoju wypadków.In\.Czerniaków powiadomiony o tym, \eistnieje ju\ taka organizacja śZW wyraził gotowość nale\enia do niej, ale bez mo\nościczynnej współpracy z racji swego eksponowanego stanowiska w Gminie śydowskiej.Wyraziłpoza tym obawę, \e w kręgu jego najbli\szych współpracowników, znajdują się ludziepracujący na rzecz gestapo.Następnie ustalono, \e sprawami współpracy z \ydowskimruchem oporu na terenie całego kraju, kierował będzie komendant ZW Tarnawa" Petrykowski.Zostało to zatwierdzone pózniej przez CKON i Delagaturę rządu, ustalonowtedy równie\, \e Tarnawa" miał informować in\.Czerniakowa osobiście, bądz przeze mnie(jako upełnomocnionego przez KG OW (KB) rzeczoznawcę do spraw \ydowskich ipełnomocnika do spraw getta warszawskiego i jego z-cę do tej akcji) o rozwoju wypadków ipotrzebach organizacyjno-politycznych.W czasie trwania tej konferencji, brano pod uwagę mo\liwość stałego zaostrzeniaprzez Niemców kursu przeciwko śydom, a\ do stworzenia zamkniętego getta i przewidywanodalsze akty eksterminacyjne.In\.Czerniaków, licząc na potęgę oddziaływania pieniądza nagestapo, był raczej dobrej myśli.Czerniaków który kończył studia w Dreznie u prof.Fischera, który był ojcem gubernatora dystryktu warszawskiego dr Ludwika Fischera, liczyłwięc na jakieś względy u władz dystryktu.Tym nie mniej prosił on bardzo o powiadomieniagen.Sikorskiego o sytuacji śydów w Polsce, rabunku ich mienia, oraz o ewentualneporuszenie światowej opinii przeciwko hitlerowcom, w celu zagrodzenia im drogi dodalszych prześladowań.Przyjmując wyłącznie swój punkt widzenia in\.Czerniaków absolutnie nie zgadzał sięna tworzenie (nawet jako szkieletowej) ogólnopolskiej \ydowskiej organizacji ruchu oporu,jak to było w zamysłach OW i CKON-u.Godził się na organizowanie wyłącznie małych,paroosobowych grup konspiracyjnych, opartych organizacyjnie o OW i tylko z ludziwypróbowanych.Przypuszczał, \e pozwoli to uniknąć wpadek, czy nawet prowokacji zestrony licznych, \ydowskich elementów kolaboranckich.In\.Czerniaków poinformowałzebranych, \e Niemcy zwolnili z więzień wszystkich \ydowskich przestępców kryminalnychz nastawieniem ich na szpiclostwo i donosicielstwo, oraz w celu siania zamętu i niepokojóww \yciu społeczeństwa \ydowskiego, drogą gwałtów, napadów, kradzie\y itp.Stanowisko zajęte przez tego człowieka, wpłynęło na dalsze zamysły organizacyjneOW.Do czasu głębszego rozeznania mo\liwości, postanowiono na razie ograniczyć się dopracy wyłącznie na terenie getta warszawskiego.Na decyzję tę istotny wpływ miało równie\centralne poło\enie Warszawy w kraju i symboliczno-polityczny charakter jej oporu.Dlategote\ OW nie naciskała na śZW, by zwiększył liczebność swych szeregów, a ograniczała sięjedynie do pomocy organizacyjnej i materiałowej.43Do zamknięcia getta nic się godnego odnotowania w szeregach śZW nie działo.Jego itak dość powolny rozrost, został mocno zahamowany w czerwcu 1940 r.po upadku Francji.Dał się wtedy zaobserwować spadek aktywności szkoleniowej, liczne absencje na odprawach,a nawet spadek liczby członków śZW.Podobnie zresztą działo się w polskich organizacjachpodziemnych. Tarnawa" Petrykowski, jako kierownik akcji pomocy śydom, wyznaczył w lutym1940 r.ze składu Zbrojnego Wyzwolenia oddział W", na opiekuna dla śZW z ramieniazwierzchniej OW-KB.Oddział W" czyli Wola, miał za zadanie kontrolować tę dzielnicę Warszawy.Jego d-cą był Nosarzewski ps. Nosek", ówczesny kierownik administracyjny szpitala na Woli, z-cąd-cy był Jan Skoczek ps. Wąsik", kierownik gospodarczy szpitala.Oddział ten powstałspośród pracowników szpitala zakaznego św.Stanisława przy ul.Wolskiej 37.Od lutego1940 r.oddział W" zaczął się specjalizować we współpracy z gettem i z śZW, sprawamitymi interesował się Skoczek.Nosarzewski i Skoczek realizując pomoc organizacyjną OW (KB) dla połączonychpierwszych sześciu kół śZW, na rozkaz Tarnawy" dostarczyli w połowie marca 1940 r.pierwsze 20 pistoletów typu Vis" z dwoma zapasowymi magazynkami ka\dy (przenosił jezastępca magazyniera szpitala członek oddziału ,,W" Iwański).Grupy związane ze mną te\dostały kilkanaście pistoletów.Był to pierwszy zalą\ek przyszłego uzbrojenia śZW,unaoczniający jego członkom powagę organizacji.Szkolenie wojskowe szło w 1940 r.dośćospale, gdy\ ówcześni członkowie śZW byli prawie wszyscy wyszkolonymi \ołnierzami WP.Podnoszenie ich poziomu wyszkolenia nie było w tym czasie tak konieczne, jak wpózniejszym okresie.Poszczególne koła śZW przyjęły nomenklaturę i strukturęorganizacyjną plutonów WP, choć nie osiągnęły one wtedy ilościowo nawet stanówszkieletowych.Do zamknięcia getta w listopadzie 1940 r.w szeregach śZW mogłoznajdować się zaledwie około 100 \ołnierzy.Rozwój ilościowy śZW rozpoczął się w 1941 r.by największy swój stan osiągnąć dopiero w 1943 r.Z tego powodu OW-KB do jesieni roku1940 nie dostarczyło śZW dalszej broni, poza wymienionymi ju\ pistoletami
[ Pobierz całość w formacie PDF ]