[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wszystko jest rozpaczliwiejasne.Gdyby mu chociaż odrobinę na mnie zależało, toby zadzwonił natychmiast poprzyjezdzie.Albo przynajmniej następnego dnia! Ale nie trzy dni, nie trzy okropne dni, przezktóre z godziny na godzinę coraz bardziej niknie nadzieja i coraz wyrazniej widać, że mu namnie, niestety, zupełnie nie zależy.Siedziałam na tapczanie z podwiniętymi nogami, oparta o poduszki, paliłam potworneilości papierosów i wzrokiem pełnym nienawiści wpatrywałam się w milczący telefon.Usiłowałam myśleć, ale to mi się zupełnie nie udawało.A dla ukoronowania wszystkiego wkłębiące się w mojej duszy uczucia wtrącało się jeszcze niekiedy sumienie, cicho i nieśmiałoprzypominające, że miałam pisać artykuł, a nie przeżywać wstrząsy sercowe. Estetyka wnętrz wpływa&  Na co wpływa estetyka wnętrz? Gdzie on teraz jest? Możejeszcze ciągle z wizytą u tych ludzi? No, to istotnie nie może dzwonić&  & Na podniesieniepoziomu kulturalnego&  Pokój trzysta trzydzieści sześć& Bo jeżeli już wrócił i jest u siebie,w hotelu, i nie dzwoni? Dlaczego estetyka wnętrz wpływa na podniesienie poziomukulturalnego? O mój Boże, co mnie to obchodzi.Pokój trzysta trzydzieści sześć& Przecieżnie zadzwonię, żeby sprawdzić, czy już wrócił, bo pozna mój głos.Nie, tak nisko jeszcze nieupadłam.Jak się dowiedzieć? Jak się dowiedzieć? Przecież ja go chyba już teraznienawidzę?&Centrala w hotelu zna mój głos.Cała recepcja zna mój głos.Nie, nie mogę, nie zadzwonię. Wnętrze powinno być opracowane z myślą o zaspokojeniu potrzeb.Zaraz, jakich potrzeb?Wszystko jedno, różnych.A gdyby tak ktoś inny?& Może zadzwonić ktokolwiek, byle nie ja.Poprosić ten pokój i sprawdzić, czy się odezwie.I już wtedy będę wiedziała! Genialne, tylkokto? I niech zada byle jakie pytanie, żeby to wyglądało prawdopodobnie, żeby nie pomyślał,że to ja sprawdzani.Niech zapyta, czy tam nie ma na futrynie drzwiowej zapisanego numerutelefonu, bo znajomy, który tam mieszkał trzy tygodnie temu, zapisał pewien numer telefonuwłaśnie na futrynie, taki miał głupi zwyczaj& To przecież zupełnie możliwe, ludzie mająnieprawdopodobne pomysły z zapisywaniem numerów telefonicznych&Sięgnęłam po słuchawkę, w zdenerwowaniu pomyliłam się dwukrotnie, kręcąc numer isłuchając sygnału, modliłam się: Halina, bądz w domu, bądz w domu&Do Haliny nie dzwoniłam już co najmniej przez cztery miesiące, ale jakież to miałoznaczenie! To była jedyna z moich przyjaciółek, nadająca się do wykorzystania w tej sytuacjipoza Janka, której nie było w domu& Halina, bądz w domu&Była w domu.Bardzo się ucieszyła, usłyszawszy mój głos.Nie wdając się we wstępnewyjaśnienia, przystąpiłam od razu do zasadniczego tematu, ale niestety, od końca.Powiedziałam: Halina, słuchaj, wyobraz sobie, że przed trzema tygodniami mieszkała w hoteluWarszawa jedna twoja znajoma pani, która przyjechała ze Szczecina i ty jej podałaś numertelefonu drugiej znajomej pani i ona go zapisała na futrynie drzwiowej, bo nic innego niemiała pod ręką.I tobie jest teraz ten numer szalenie potrzebny, a nie masz go zapisanego albomoże zgubiłaś kalendarz.Proszę cię, zadzwoń do hotelu Warszawa, do pokoju trzystatrzydzieści sześć i tego kogoś, kto się odezwie, zapytaj o numer na futrynie drzwiowej&  Nic nie rozumiem  powiedziała Halina zdumionym głosem. Nic nie wiem ożadnym numerze na futrynie drzwiowej i nie znam żadnej pani ze Szczecina. Ale możesz znać.Przyjechała i zapisała.Zresztą nie wszystko ci jedno? Zadzwoń izapytaj, moje życie od tego zależy! To dlaczego ty sama nie zadzwonisz? Dlaczego to ja muszę? Bo tam znają mój głos. To dlaczego ta pani nie zadzwoni? Bo ta pani jest osobą fikcyjną, ona w ogóle nie istnieje& Jeżeli ona nie istnieje, to po co ty mi o tym mówisz? Ja ciągle nic nie rozumiem.Nie pozostało mi nic innego, jak tylko wyjaśnić jej wszystko po kolei.Uczyniłam to wsposób absolutnie chaotyczny i zagmatwany, ale Halina przytomnie wyłowiła z moichwypowiedzi właściwy sens.Ku mojej rozpaczy odniosła się do mych zamiarów bezentuzjazmu. Wiesz, mnie jest głupio  powiedziała trochę niepewnie. Ja takich rzeczy nieumiem załatwiać.Przecież ja tego pana zupełnie nie znam.Co będzie, jak on mi nawymyśla? Po pierwsze, co cię to obchodzi, przecież nie będzie wiedział, że to ty.A po drugie, nienawymyśla ci, bo to jest sympatyczny facet, intelektualista i młodzieniec z dobrej rodziny.Dzwoń!! Poczekaj& Zaskoczyłaś mnie& Niech się przez chwilę zastanowię& Nie zastanawiaj się, dzwoń!W tym momencie w słuchawce odezwał się bardzo miły, spokojny, męski głos: I po co pani to wszystko? Jak to po co?  powiedziałam mimo woli i bez zastanowienia [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl