[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.To było dawno, skarcił się w duchu.Nie jesteś dzieckiem i niepotrzebujesz nikogo.Uniósł wyżej brzeg siatki i niecierpliwymruchem głowy dał Maggie do zrozumienia, że nie ma co sięguzdrać.Młotek świsnął z rozmachem.W końcu chyba udało mu sięsprawić, że Maggie poczuła się urażona jego szorstkimi odpo-wiedziami.Spojrzał na nią, napotkał jej współczujący wzrok iwtedy zrozumiał, że ona w jakiś sposób czytała w jego myślachi odkryła dręczące go prawdziwe uczucia.%7łe odgadła tajemnicę,której tak pieczołowicie strzegł.Nie ucieszyło go to ani trochę.Nie potrzebuje współczucia odnikogo, a już zwłaszcza ze strony tej kobiety. W takim razie, jeśli pani wychowała się w mieście, to skąd teumiejętności? spytał, zdecydowany przejąć kontrolę nad roz-mową. Moi wujostwo mieli gospodarstwo niedaleko stąd, w pobliżuFreewater. Maggie wsunęła młotek do przegródki w pasie znarzędziami i sprawdziła wytrzymałość płotu, a następnie z za-dowoleniem ruszyła w powrotną drogę do samochodu. Upra-wiali przede wszystkim zboże.Zazwyczaj spędzałam u nich latoi pomagałam przy żniwach i sianokosach.Polubiłam tę pracę.Jest bardzo ciężka, ale daje zadowolenie, bo widać jej rezultaty.Poza tym uczy dyscypliny i samokontroli wyjaśniła.Gdy doszli do samochodu, Maggie zdjęła narzędzia i podałaChase owi, by włożył je do bagażnika.Potem oboje usiedli wrozpalonym wnętrzu samochodu.Chase pomyślał ze zdziwie-niem, że rozumie powody, jakie nią kierowały.On też cieszyłsię gdy udało mu się coś naprawić lub gdy widział, jakie rezul-taty przynosi jego praca w polu.Dawniej było zupełnie inaczej.Praca w FBI nie dawała zado-wolenia ani poczucia dobrze wypełnionego obowiązku.Po ca-60łym dniu najczęściej odczuwał zniechęcenie i frustrację.Tu zaśmimo że brakowało mu doświadczenia, zaczynał lubić to, corobił. Po śmierci Daniela chciałam na jakiś czas zmienić otoczenie powiedziała Maggie, włączając silnik. Przyjechałam tutaj, apotem okazało się, że ta farma jest na sprzedaż, więc pod wpły-wem impulsu podjęłam decyzję.Nigdy jej zresztą nie żałowa-łam.Tutaj czuję się taka.spełniona.Chase przyglądał się wodzie płynącej w rowie melioracyjnymtuż obok drogi i zastanawiał się, co też go tak niepokoi.Czywzmianka o mężu tej kobiety? A może fakt, że mają zbliżoneupodobania? Zrobiło mu się gorąco na samą myśl o tym.Ma tylko jej pomóc.To, że mu się podobała, nie było jeszczetakie najgorsze, przynajmniej dopóki zostawało w sferze ma-rzeń.Gorzej, że zaczynał myśleć o ich wspólnych zainteresowa-niach, poglądach i.Już raz zniszczył jej życie i na pewno niezrobi tego po raz drugi.Nie dopuści do żadnego zbliżenia mię-dzy nimi.Zresztą, gdyby nawet nie stał między nimi cień jejmęża, i tak nie pozwoliłby sobie na choćby przelotny związek zżadną przyzwoitą kobietą. Podejrzewam, że są łatwiejsze sposoby zarabiania pieniędzy odezwał się, żeby znów sprowadzić rozmowę na bezpieczniej-sze tory.Co rano budził się i słyszał, że Maggie już krząta się w kuchniparzy kawę, mówi coś cicho do psów i czasami miała już zasobą poranne obrządki, zanim on zdążył się ubrać.Potem ciężkopracowała przez cały dzień, a wieczorem, po kolacji, miałajeszcze siłę, żeby pobawić się z dziećmi, zrobić co ś w ogrodzielub upiec chleb.Wydawało się, że mocniejszy wiatr mógłby jąprzewrócić, była drobna i szczupła, ale okazywało się, że mawięcej siły niż grizzly. Mówi pan jak ten agent sprzedaży nieruchomości, od którego61kupowałam farmę.Twierdził, że gospodarstwo tej wielkościzapewnia tylko minimum egzystencji. Jak to? spytał zdziwiony Chase. Farmy tutaj są zazwyczaj dużo większe odparła Maggieprzyhamowując, gdyż jakiś lekkomyślny zając postanowił wła-śnie przejść na drugą stronę drogi. Muszą być, zwłaszcza jeśliuprawia się coś, co przynosi stosunkowo niewielki dochód, jakwłaśnie lucerna.Najlepiej opłaca się hodowla bydła albo uprawawarzyw.Chase sądził do tej pory, że sześćset czterdzieści akrów to dośćduży teren, ale przecież nie był specjalistą w dziedzinie rolnic-twa. W takim razie dlaczego pani tego nie robi? Bo nie mogę sobie na to pozwolić wyjaśniła, patrząc naniego z lekkim politowaniem, jak na dziecko, które nie ma poję-cia o najprostszych sprawach. Nawet gdybym miała pieniądze,żeby dokupić albo wydzierżawić więcej ziemi, nie stać by mniebyło na wynajęcie pracowników.Sama mogę podołać tylko ta-kiej pracy, jaką teraz wykonuję.Może kiedy Michael i Emilkadorosną, będę mogła coś zmienić, ale teraz.Natychmiast pomyślał o pieniądzach, jakie miał na koncie ban-kowym w Arlington
[ Pobierz całość w formacie PDF ]