[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.ktoÅ› na cie-bie czeka.UÅ›miech zniknÄ…Å‚ z jego twarzy. JakoÅ› nie potrafiÄ™ sobie tego przypomnieć  odparÅ‚szorstko, przesuwajÄ…c wzrokiem po jej twarzy, jak gdybychciaÅ‚ zapamiÄ™tać każdy szczegół. WiÄ™c nie jestem na-wet w stanie stwierdzić, czy kiedykolwiek pożądaÅ‚em jakiejÅ›112 kobiety tak mocno jak ciebie.Wiem tylko, że tak jest.PragnÄ™ciÄ™, Kate. PrzyÅ‚ożyÅ‚ dÅ‚oÅ„ do jej policzka i przesunÄ…Å‚ kciu-kiem po wardze. Mimo to przestanÄ™, jeÅ›li tego nie chcesz.Nawet jeÅ›li bÄ™dzie mi cholernie trudno nad sobÄ… zapanować.Jego szczerość byÅ‚a rozbrajajÄ…ca, tak samo jak jego do-tyk, muskanie kciukiem, które wprawiaÅ‚o jej ciaÅ‚o w drżenie.O, Boże, ona też go pragnęła.Nigdy dotÄ…d nie czuÅ‚a czegoÅ›podobnego, tak obezwÅ‚adniajÄ…cej mieszaniny dzikiej żądzyi caÅ‚kowitego oddania.Poczucia, że umrze, jeÅ›li on teraz zre-zygnuje.WiedziaÅ‚a, że to lekkomyÅ›lne.NierozsÄ…dne.A nie byÅ‚a anilekkomyÅ›lna, ani nierozsÄ…dna.Tylko nie mogÅ‚a wyobrazić so-bie alternatywy, wiÄ™c gÅ‚Ä™boko zaczerpnęła powietrza. Nie chcÄ™.DrgnÄ…Å‚ mu miÄ™sieÅ„ na policzku i opuÅ›ciÅ‚ rÄ™kÄ™.Lecz za-nim siÄ™ odwróciÅ‚, Kate stanęła na palcach i objęła go za szyjÄ™.Z drżącym uÅ›miechem spojrzaÅ‚a na niego. Za nic w Å›wiecie nie chcÄ™, żebyÅ› nad sobÄ… zapanowaÅ‚. 16Ben dopiero po chwili zrozumiaÅ‚, co powiedziaÅ‚a.A po-tem na jego twarzy pojawiÅ‚ siÄ™ uÅ›miech i kiedy przyciÄ…gaÅ‚ jÄ…znowu do siebie, Kate poczuÅ‚a, jak jego klatka piersiowa unosisiÄ™ w gÅ‚Ä™bokim oddechu. Potwór  szepnÄ…Å‚, a ona uÅ›miechnęła siÄ™ do jego warg,zanim znowu wzięły w posiadanie jej usta.CzuÅ‚a siÄ™ tak wspa-niale.Jakby caÅ‚e życie czekaÅ‚a na ten moment, na ten pocaÅ‚u-nek, na tego mężczyznÄ™, którego być może nie bÄ™dzie mogÅ‚amieć.Nie zamierzaÅ‚a teraz o tym myÅ›leć.W ogóle nie chciaÅ‚amyÅ›leć.WystarczaÅ‚y jej same uczucia i dlatego przysunęła siÄ™jeszcze bliżej, i odpowiedziaÅ‚a na jego pocaÅ‚unek tak ogniÅ›cie,że Ben aż cofnÄ…Å‚ siÄ™ z jÄ™kiem. ZniÅ‚em o tym  powiedziaÅ‚ ochrypÅ‚ym gÅ‚osem, a w jegooczach lÅ›niÅ‚a radość i odrobina triumfu.WsunÄ…Å‚ dÅ‚oÅ„ pod jejbluzkÄ™, pogÅ‚adziÅ‚ jej nagie plecy, wywoÅ‚ujÄ…c u Kate dreszczrozkoszy. Ja też  przyznaÅ‚a niemal bez tchu i zaczęła rozpinać mukoszulÄ™, bo nie mogÅ‚a siÄ™ doczekać, kiedy przesunie dÅ‚oÅ„mipo jego nagiej skórze.114 Ben zaÅ›miaÅ‚ siÄ™ nisko. NaprawdÄ™?PokiwaÅ‚a gÅ‚owÄ…, rozsunęła koszulÄ™ na boki i pogÅ‚adziÅ‚ajego szerokÄ… klatkÄ™ piersiowÄ….WiedziaÅ‚a, jak wyglÄ…da, bo przecież widziaÅ‚a jego nagitors już tamtej nieszczÄ™snej nocy.I już wtedy wydaÅ‚ jej siÄ™atrakcyjny.Lecz to, co czuÅ‚a teraz, byÅ‚o o wiele gÅ‚Ä™bsze.AżzrobiÅ‚o jej siÄ™ sÅ‚abo.WestchnÄ…wszy, pochyliÅ‚a siÄ™ i pocaÅ‚o-waÅ‚a go w okolicÄ™ serca, wdychajÄ…c jego mÄ™ski, korzennyzapach, który rozpoznaÅ‚aby wszÄ™dzie, a dopiero potem naniego spojrzaÅ‚a.Jego szare oczy lÅ›niÅ‚y. A co robiÅ‚em w twoim Å›nie? RozbieraÅ‚eÅ› mnie  odpowiedziaÅ‚a, a on znów obdarzyÅ‚jÄ… tym swoim uÅ›miechem.ChciaÅ‚a, by uÅ›miechaÅ‚ siÄ™ tak tylkodo niej. No proszÄ™.W moim Å›nie byÅ‚o tak samo.NachyliÅ‚ siÄ™ i pocaÅ‚owaÅ‚ jÄ… delikatnie, zrÄ™cznymi ruchamipalców rozpinajÄ…c bluzkÄ™ i zsuwajÄ…c z jej ramion.ChwilÄ™ po-tem upuÅ›ciÅ‚ biustonosz i przyÅ‚ożyÅ‚ dÅ‚onie do jej nagich piersi,musnÄ…Å‚ stwardniaÅ‚e sutki, wzbudzajÄ…c w Kate falÄ™ gorÄ…cego,oszaÅ‚amiajÄ…cego pożądania.JÄ™knęła namiÄ™tnie i znów zarzu-ciÅ‚a mu rÄ™ce na szyjÄ™, mocno siÄ™ do niego przytulajÄ…c. ChciaÅ‚byÅ› wiedzieć, co jeszcze mi siÄ™ Å›niÅ‚o?  szepnęłai lekko ugryzÅ‚a go w pÅ‚atek ucha.UÅ›miechnęła siÄ™ szczęśliwa,czujÄ…c, że przebiegÅ‚ go dreszcz rozkoszy. Chyba wiem  odpowiedziaÅ‚ ochrypÅ‚ym gÅ‚osem i pod-niósÅ‚ jÄ….CaÅ‚owaÅ‚ jÄ…, niosÄ…c przez maÅ‚y korytarz do sypialni.Przy łóżku postawiÅ‚ jÄ… z powrotem na ziemi.Kate uÅ›miechnęła siÄ™. Hm.Mniej wiÄ™cej  powiedziaÅ‚a nieco przekornie,patrzÄ…c, jak zapala lampkÄ™ do czytania stojÄ…cÄ… na nocnymstoliku [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl