[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Używambroni, którÄ… umiem siÄ™ posÅ‚ugiwać.A oto, co mam panu do zaoferowania.Ten zapach.Ależ tak, to perfumy.I wenecki sztylet leżący na stole.Wtedy lord Stevens skinÄ…Å‚ na Bajkarza, który teatralnym gestem rozsunÄ…Å‚ zasÅ‚ony.- Anna Santamaria z Wenecji!Pietro już myÅ›laÅ‚, że serce mu pÄ™knie.A Bajkarz zaczÄ…Å‚ recytować:MIAOZ I SZALECSTWOKsiÄ™ga XII - Bajka 14W MiÅ‚oÅ›ci wszystko tajemnicÄ…:Jej strzaÅ‚y, jej pancerz, pÅ‚omieÅ„ i dzieciÄ™ctwo.Nie starczy dnia, by zgÅ‚Ä™bić tÄ™ wiedzÄ™.Toteż nie chcÄ™ wszystkiego tu tÅ‚umaczyć.Rzec tylko pragnÄ™, wÅ‚asnymi sÅ‚owy,Jak Å›lepiec, którego widzicie,Jak bóg ów, powiadam, postradaÅ‚ jasność widzenia.Jakie w Å›lad za tym poszÅ‚y cierpienia, które dobremu owocujÄ….SÄ™dziÄ… kochanka uczyniÅ‚em, sam wstrzymujÄ…c siÄ™ od gÅ‚osu.Za zasÅ‚onÄ… Anna Santamaria staÅ‚a na desce nad czeluÅ›ciÄ….Znów miaÅ‚a zasÅ‚oniÄ™te oczy izakneblowane usta.Ze skrÄ™powanymi rÄ™kami, stopami niewidocznymi pod sukniÄ… staÅ‚awyprostowana, nie ważąc siÄ™ drgnąć ani nawet gÅ‚Ä™biej odetchnąć.Kolejne deski, niektóre omszaÅ‚e ispróchniaÅ‚e, zakrywaÅ‚y częściowo tÄ™ studniÄ™ i pozwalaÅ‚y nad niÄ… przejść.Pietro zorientowaÅ‚ siÄ™, żeAnna stoi nad dawnÄ… klatkÄ… schodowÄ… dziÅ› w ruinie, kiedyÅ› zapewne obiegajÄ…cÄ… dwór po jego zewnÄ™trznej Å›cianie.Ta część budynku musiaÅ‚a być od dawna nieużywana, o czym Å›wiadczyÅ‚ymasywne dÄ™bowe drzwi za zasÅ‚onami, teraz otwarte, ale niegdyÅ› zamykajÄ…ce zachodnie skrzydÅ‚obudynku.Z klatki schodowej z kamienia i drewna, poroÅ›niÄ™tej dziÅ› chwastami, pozostaÅ‚o zaledwiewspomnienie, Å›lad pierwotnego wyglÄ…du tej rezydencji.Nad schodami, które nie prowadziÅ‚y jużdonikÄ…d, niknąć w ciemnoÅ›ciach, Pietro ujrzaÅ‚ pokryte patynÄ… czasu portrety, oczy zapatrzone wgrobowy mrok.Pod sufitem zauważyÅ‚ dziwny mechanizm, krążek czy też bloczek.I linÄ™, któraopadaÅ‚a w dół, lekko siÄ™ koÅ‚yszÄ…c.W tej studni Å›wistaÅ‚ wiatr, a w dole widać byÅ‚o tylko ciemnÄ…otchÅ‚aÅ„, jakby tu otwieraÅ‚a siÄ™ droga do wnÄ™trza ziemi, z której buchajÄ… cuchnÄ…ce opary.WystarczyÅ‚by jeden faÅ‚szywy krok, żeby Anna spadÅ‚a i skrÄ™ciÅ‚a kark.Za jej plecami staÅ‚ mężczyzna ze sztyletem, gotów w każdej chwili zmusić jÄ… do podjÄ™cia ryzykownejwÄ™drówki.A Bajkarz recytowaÅ‚:SzaleÅ„stwo i MiÅ‚ość po jednej staÅ‚y stronie.Lecz że MiÅ‚ość jeszcze niezaÅ›lepiona,Do sprzeczki doszÅ‚o - MiÅ‚ość radÄ™ bogówZwoÅ‚ać chciaÅ‚a.SzaleÅ„stwu cierpliwoÅ›ci zbrakÅ‚o.I tak mocny cios MiÅ‚oÅ›ci zadaÅ‚a,%7Å‚e ta jasność widzenia postradaÅ‚a.Wenus żąda zemsty,Kobieta i matka surowo je osÄ…dzić chciaÅ‚a.Bogowie spierać siÄ™ zaczÄ™li:Jupiter i NemesisI podziemi sÄ™dziowie - gromada caÅ‚a.Wenus ogrom zÅ‚a prezentowaÅ‚a.MiÅ‚ość jej dzieciÄ™, o Å‚asce chodzić musi -Za takÄ… zbrodniÄ™ nie masz srogiej kary.SzkodÄ™ naprawić należy. Gdy rozważano szkody dla ludziI te dla rodziny,Wysoki SÄ…d wyrok wreszcie wydaÅ‚:SkazaÅ‚ SzaleÅ„stwo, by wiodÅ‚o wiernie MiÅ‚ość.- O przepraszam - wtrÄ…ciÅ‚ Stevens.- To nie byÅ‚o tak zaplanowane! Bo cóż, miaÅ‚ pan przecież nie żyć!To, że pan ocalaÅ‚, a w dodatku zÅ‚ożyÅ‚ nam wizytÄ™, zmusiÅ‚o mojego przyjaciela do wprowadzeniazmian i do improwizacji.Doskonale pan rozumie, jak trudno reżyserować przedstawienie, które jużtrwa!RozeÅ›miaÅ‚ siÄ™ i rozÅ‚ożyÅ‚ rÄ™ce.- Madness leading Love, SzaleÅ„stwo i MiÅ‚ość! Och, to godne najlepszych angielskich poetów!WiedziaÅ‚ pan, że inspiracjÄ… dla każdej sztuki byÅ‚ utwór Louise Labé Rozprawa miÄ™dzy SzaleÅ„stwema MiÅ‚oÅ›ciÄ…, którego ideÄ™ przejÄ…Å‚ potem, jeÅ›li mnie pamięć nie myli, ojciec Comire w swoichCarmina? Tekst zawiera Å‚aciÅ„ski poemat, doprawdy przepiÄ™kny, podchwycony przez La Fontaine a.Ten utwór wzbudzaÅ‚ powszechny zachwyt.Ale dość tych dygresji.Stevens przechadzaÅ‚ siÄ™ po pokoju, splótÅ‚szy rÄ™ce na plecach.SkinÄ…Å‚ na stojÄ…cego za AnnÄ… czÅ‚owiekaze sztyletem.Ten zdjÄ…Å‚ jej knebel.- Pietro!- Nie jesteÅ› ranna?- Viravolta, reguÅ‚y gry sÄ… nastÄ™pujÄ…ce.Za każdy wers, który pan napisze, jeÅ›li Å‚aska -wyraznie i starannie - bÄ™dzie pan mógÅ‚ udzielić swojej drogiej małżonce wskazówki, jak przejść nadstudniÄ….Ale ostrzegam - niektóre deski sÄ… od dawna spróchniaÅ‚e.Nie wytrzymaÅ‚yby jej ciężaru.Niech pan sobie wyobrazi, że to metafora małżeÅ„stwa.Doda odrobinÄ™ pikanterii waszemuzwiÄ…zkowi.No, Viravolta! SzaleÅ„stwo dla pana, miÅ‚ość dla niej!Potrafi pan przeprowadzić jÄ… nad przepaÅ›ciÄ…?- Wszystko bÄ™dzie dobrze - powiedziaÅ‚a Anna gÅ‚osem, który zdradzaÅ‚ jej przerażenie.- Co na tym zyskam? - zapytaÅ‚ Pietro.- Pan mnie pyta? Ależ, Orchideo.Wygra pan jej życie! Rozumie pan? Jeżeli napisze pan bajkÄ™, aona zdoÅ‚a przejść, bÄ™dzie żyÅ‚a.Jeżeli chodzi o pana.Cóż, to co innego.Pietro z trudem przeÅ‚knÄ…Å‚ Å›linÄ™.Nie! Tylko nie ona! Wszystko, byle nie to. Przed oczyma stanÄ…Å‚ mu ten obraz - Landretto powieszony w zagajniku.Zmierć w ogrodzie, a terazbawiÄ… siÄ™ jej życiem!Zachowaj zimnÄ… krew, bÅ‚agam.Nie daj siÄ™ wyprowadzić z równowagi, nie teraz!Zlepe SzaleÅ„stwo prowadzi MiÅ‚ość!- Zostawcie jÄ… - powiedziaÅ‚ Pietro.- Ona nie ma z tym nic wspólnego.ZaczynaÅ‚ siÄ™ pocić.Stevens odchrzÄ…knÄ…Å‚.- Niech pan nie plecie gÅ‚upstw.Zaczynamy.Jestem pewien, że zna pan naszÄ… bajkÄ™.Nasz obecny tu specjalista powiedziaÅ‚by panu, że jest ona.Bajkarz skÅ‚oniÅ‚ siÄ™, kÅ‚adÄ…c rÄ™kÄ™ na sercu.- Jest pierwsza, jak mówiÅ‚em, pierwsza poÅ›ród innych, w pierwszej ksiÄ™dze La Fontaine a.%7Å‚adnainna nie byÅ‚a tak szeroko komentowana.Wasz wspaniaÅ‚y Rousseau podaÅ‚jÄ… jako przykÅ‚ad tego, czego nie należy czytać dzieciom.I tym razem pierwotnÄ… wersjÄ™ stworzyÅ‚Ezop.Pietro pokrÄ™ciÅ‚ gÅ‚owÄ….- Konik polny pojawia siÄ™ w bajkach tylko raz.Symbolizuje bezmyÅ›lność, beztroskÄ™, lekceważenie,nieumiejÄ™tność przewidywania.To wady ludzi.Ale w tej bajce roi siÄ™ od bÅ‚Ä™dów! Na przykÅ‚ad konikpolny żywi siÄ™ za pomocÄ… trÄ…bki i nic mu po muszkach czy robaczkach, o których mowa w tekÅ›cie.Apoza tym umiera u schyÅ‚ku lata, wiÄ™c nie może gÅ‚odować, kiedy nadejdÄ… chÅ‚ody, pomijajÄ…c już fakt,że mrówka, która zimÄ™ przesypia, nie może tego usÅ‚yszeć.W dodatku mrówki sÄ… miÄ™sożerne i niejadajÄ… ziarna! Bajkarzom wolno fantazjować! Licentia poetica, jak to siÄ™ mówi.Co on mi tu opowiada! IrytowaÅ‚ siÄ™ Pietro.- Zaczynamy! - powtórzyÅ‚ Stevens.I stanÄ…Å‚.- KsiÄ™ga pierwsza, Bajka pierwsza.Konik polny i mrówka.Viravolta, proszÄ™ wziąć pióro.Viravolta drżącÄ… rÄ™kÄ… siÄ™gnÄ…Å‚ po pióro.- Ma pan szczęście - uÅ›miechnÄ…Å‚ siÄ™ Stevens.- Napisze pan wyrok Å›mierci Królestwa FrancjiwÅ‚asnym piórem!Pietro powstrzymaÅ‚ siÄ™ od uÅ›miechu.Pióro! Jedno z tych, które mu zabrano [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl