[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Przypomniał sobie jednak, żena zewnątrz zostawił zaledwie dwóch ochroniarzy, co niedawało mu wystarczającej gwarancji zachowania prywatności.Oddalona od ludzi posiadłość tylko pozornie zapewniałabezpieczeństwo.Nie wykluczał możliwości, że sprytnyreporter brukowej prasy przybył przed nimi na miejsce iczeka, ukryty gdzieś w pobliżu, żeby zrobić szejkowi zdjęciew kompromitującej sytuacji.Ukradkiem zerknął w głąbciemnego korytarza.Uznał, że znalazł odpowiednią kryjówkę.Perwersyjna zachcianka dodała mu skrzydeł.Gładził skóręSienny, drażnił ją powoli, z rozmysłem, krok po krokudoprowadzał krew w jej żyłach do wrzenia.Raz po razpodsycał jej niecierpliwość, przerywając pieszczoty, pytając ojej odczucia i prosząc o przyzwolenie na kolejną dawkęczułości.W końcu nic wytrzymała napięcia, pochwyciła go zaramiona, zaczęła drapać jak kotka delikatną materię koszuli,jakby chciała ją rozerwać, żeby wreszcie dosięgnąć skóryopieszałego kochanka.- Pięknie - pochwalił.- Widzę, że minione lata zaostrzyłytwój apetyt.Gdyby Sienna jeszcze myślała, potraktowałaby rzekomepochlebstwo jak ostrzeżenie.Ale już dawno straciła resztkirozumu.Przeciwnie niż Hashim.Mimo że zachowaniekontroli nad sobą drogo go kosztowało, doprowadzał ją dokresu wytrzymałości umiejętnie dawkowanymi pieszczotami,które nieustannie przerywał pytaniami o odczucia i życzenia.Chociaż miał ją tylko dla siebie, widok zamglonych oczu irozchylonych ust nasunął pytanie, czy równie żywo reaguje nadotyk innych mężczyzn.Cierpiał męki zazdrości.Przywołał na pamięć te wersety z podręczników sztukikochania, które mówiły, że marzenia kobiet dotycząprzeważnie pocałunków, które uważają za najpełniejszysposób wyrażania uczuć.Ten, kto umie pięknie całować, możeprzywiązać do siebie wybrankę, a nawet rozkochać ją w sobiedo szaleństwa.Pragnął, żeby dotyk jego warg wymazał zpamięci wszystkich mężczyzn, jakich znała do tej pory.Jakpostanowił, tak uczynił.Sprawdzony przez pokoleniakochanków Wschodu sposób zadziałał natychmiast.Gdywyczuł jej absolutne poddanie, wziął na ręce i zaniósł wupatrzone miejsce w głąb ciemnego korytarza.Ułożył ją namiękkim dywanie.Sienna otworzyła oczy, popatrzyła na niegotak nieprzytomnym wzrokiem, jakby obudził ją z letargu.- Co robisz? - spytała, z trudem chwytając powietrze.Hashim dostrzegł w jej oczach bezgraniczne zdumienie icoś jakby lęk.Wytłumaczył sobie, że udawanie przerażonejniewinności należy do najstarszych, stosowanych od wiekówprzez kobiety sposobów, by podsycić w mężczyznie instynktzdobywcy.Jeżeli potrzebowała elementu aktorstwa, nic munic szkodziło podjąć podniecającą grę.Ułożył się obok niej.On, szejk, właściciel rezydencji i pałaców, uwodził kobietę napodłodze wynajętego domu!- Spełniam moje najskrytsze marzenie - szepnął jej doucha.- Naprawdę?- Tak, pragnąłem cię od pierwszego wejrzenia i nigdy nicprzestałem moja śliczna, słodka Sienno.Chciała jeszcze o coś zapytać, ale jej nie pozwolił.Czułapod plecami twardość podłoża, a u swego boku napięciestalowych mięśni mężczyzny, przy którym wiele łat temu poraz pierwszy poczuła smak namiętności.Nigdy nie chciałainnego.Ten jeden, niedostępny i okrutny, przywiązał ją dosiebie, uczynił obojętną na wszelkie starania wielbicieli.Wielumłodzieńców zabiegało o jej względy, ale odprawiała ich beznajmniejszych skrupułów.W nagłym przebłysku świadomościdoszła do wniosku, że jeżeli Hashim ten jeden jedyny razspełni jej erotyczne fantazje, nasyci niezaspokojone pragnieniei tym samym odczyni urok, który na nią rzucił.Uznała, że tojedyny sposób, żeby wyzwolić się z uzależnienia od jegoosoby.Wewnętrzne opory znikły, pozostała tylko jednaprzeszkoda do usunięcia.Zwilżyła wyschnięte wargi.- Nie pozostało nam wiele czasu.Obsługa pewnie zarazpowróci, a goście niebawem zaczną zjeżdżać - przypomniała.Trzezwa uwaga Sienny rozproszyła ostatnie skrupułyHashima.Nie tylko zachowała przytomność umysłu, alerównież potrafiła wyliczyć czas miłosnych igraszek, coświadczyło o tym, że nie brak jej doświadczenia.Nie dręczyłygo już wyrzuty sumienia, że na zimno zaplanował strategięuwodzenia.Nie pozostała mu dłużna.Chciał za wszelką cenędopisać niedokończony rozdział ich wspólnej historii.Przedlaty porzucił ją w gniewie, rezygnując z zaspokojeniawłasnych pragnień.Po gwałtownym zerwaniu pozostał żal iniedosyt.Prześladowały go wspomnienia, wyobraznia wciążna nowo podsuwała wizje utraconych rozkoszy.Siła woli niewystarczyła, żeby przepędzić dręczące go zmory przeszłości.Pojął, że nie zazna spokoju, póki nie urzeczywistni swychfantazji.Jego ciało ogarnęła gorączka.- Mamy mnóstwo czasu - zapewnił schrypniętym zemocji głosem.Drżącymi rękami uwolnił Siennę i siebie z bielizny.Nienapotkał oporu.Starczyło mu jeszcze przytomności umysłu,żeby pomyśleć o zabezpieczeniu.Nawet te kilka sekund,kiedy musiał ją wypuścić z objęć, dłużyło się jak tortury.Takprędko, jak tylko mógł, pochwycił ją ponownie w ramiona, apotem całował, tulił i kochał do utraty tchu.Zbyt póznospostrzegł, że zagryzła wargi, a piękną buzię wykrzywiłgrymas bólu.W mgnieniu oka pojął znaczenie tej nagłejprzemiany.- Sienno! - wykrzyknął z przerażeniem, pózniej jeszczeraz ze zdumieniem i wreszcie po raz trzeci z niedowierzaniem.Do rej pory dążył tylko do własnej rozkoszy.Teraz myślał wyłącznie o niej.Otoczył ją bezbrzeżnątkliwością, ponieważ pojął, jak wiele mu ofiarowała.Niepragnął już brać, lecz dawać, okazać wdzięczność zanajcenniejszy dar, jaki mężczyzna może otrzymać od kobiety.Najpiękniej jak potrafił wprowadził ją w tajemniczy światerotyki.Rysy Sienny złagodniały
[ Pobierz całość w formacie PDF ]