[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Będąc przyzwyczajonym do tego, iż wystarczyło z dale kazad tarczę Folkunga, aby gorychło serdecznie przywitano i nakarmiono, zdziwił się Birger, że gospodarz i jego małżonka niezbytkwapili się do rozmowy, a przecież nie było żadnej wrogości między Folkungami a rodem Ulva.Jedenz synów pani domu skierował do Birgera jakieś przykre słowa, których on nie dosłyszał i które niezostały powtórzone, ponieważ gospodarz wyprowadził syna bijąc go przy tym na podwórzu, gdyż mujeszcze nawymyślał.Rzucane ukradkiem nieżyczliwe spojrzenia i długie przykre przerwy w rozmowie sprawiły, iżBirger rychło pożałował, iż nie wybrał noclegu w lesie, jak to zwykł czynid.Teraz było za pózno na to,obraziłby gospodarza, gdyż o takiej porze, tuż przed nocą, porzucił gościnę.Poprosił jednak, bypozwolono mu udad się na spoczynek, czekała go bowiem nazajutrz długa podróż i nie częstowano gojuż piwem.Czas starców 223W nocy przekradła się doo pewna młoda niewiasta spośród domowej służby.Za pierwszymrazem odprawił ją Birger bezceremonialnie, gdyż nie miał nastroju, który sprzyjałby takimprzyjemnościom.Zaraz jednak pożałował tego zachowania i po zastanowieniu doszedł do wniosku, żemłode niewieście ciało byłoby zaiste lepszym dlao towarzystwem nizli rozmyślania.Gdy zatemniewolnica powróciła, nie omieszkał po nią sięgnąd i zdjął z niej koszulę.Ona zaś zaczęła wierzgad,bronid się gwałtownie.Kiedy Birger zaniechał ataku, wyszeptała mu prędku, iż mogliby sięporozumied, gdyby chciał ją posiąśd, a przybyła doo, ażeby mu powiedzied coś, czego on pewnie niewie.Birger oddał jej zaraz koszulę i poprosił, by wyjaśniła, z czym przyszła.Niewolnica bez skrępowania włożyła na siebie przez głowę koszulę, rozpocząwszy przy tymopowieśd o najstarszej córce gospodarzy, Signy, która zhaobiła ród Ulva urodzeniem bękarta imusiała zamieszkad w pewnej chacie poza majątkiem.Tam przebywała, odepchnięta, ze swym synemi szeptano nawet, iż ojciec batożył ją, póki nie ujawniła, kto spłodził tego bękarta, a winowajcą jestBirger Magnusson z Ulvasy.Gospodarz wpadł w jeszcze większą rozpacz, nie mógł przywróciddobrego imienia swemu rodowi poprzez zemstę na Folkungu.A nie potrafiłby w tymże celu zabidcórki.Pozwolił tedy córce i bękartowi żyd dalej, lecz zabronił obojgu pokazywania się w majątku.Bękart nie został ochrzczony, a nazwano go Gretersem.Słuchając tej opowieści, Birger odczuwał na przemian żar i chłód, jakby polewano golodowatą wodą z cebra.Pośpiesznie się przyodział i dał kilka srebrnych monet owej młodejniewolnicy, która zrozumiała go opacznie i znów zdjęła z siebie koszulę.Birger przykazał jejnatychmiast się ubrad i raczej wskazad mu drogę do domu, w którym znalazła się Signy ze swymbękartem, Gregersem.Niewolnica nie była skora tego uczynid, wyjaśniła zrestą, iż nie śmiałabyzdradzid wstydliwej tajemnicy gospodarzy.Cóż, Signy nie została jednak uśmiercona przez swojegoojca, czyż natomiast nie godziłoby się, aby Birger zapił tę niewolnicę, która odważyła sięsprzeniewierzyd zakazowi wydanemu przez jej pana, wyjawiła wszak jego haobę, komuś obcemu?Birger zapanowal nad swą zapalczywością i łagodnym tonem spytał niewolnicę o imię.Wyznała, że nazywano ją rozmaicie, przywykła jednak do imienia Sala.Birger pogłaskał Salęuspokajającym gestem po głowie i obiecał, że nazajutrz ją wykupi, aby nie spotkało jej nic złego.Niezłagodził wszakże224 Jan Guillou Dziedzictwo rycerza Arnastrachu niewolnicy, ta bowiem znów zaczęła mówid o trudnościach: wspominała, że gospodarzpewno nie zgodzi się na sprzedanie jej, gdyż ma powody po temu, iżby ją zatrzymad jakie, tego Salanie chciała ujawnid.Birger odpowiedział na wątpliwości niewolnicy krótko i zwięzle, stwierdzająctylko, że nie może wtajemniczyd osoby niewolnej we wszystkie swe zamiary, lecz obiecał, iż wystąpi,co się tyczy tej sprawy, z propozycją, której gospodarz nie będzie chyba mógł odrzucid.Tak oto doszło do pierwszego spotkania Birgera z Signy od czasu wieczoru kawalerskiego wAgneshus.Włosy miała skołtunione, odzienie jak u niewolnicy, a prócz tego wielki strach w oczach.Wtej ciasnej chacie było ciemnawo, gdyż ogieo w palenisku ledwo się żarzył i nieprędko zrobiło sięjaśniej, a zanim to nastąpiło, Signy krążyła niczym przerażony szczur i mówiła, całkiem niedorzecznie,o grzechu i karze zao.Gdy już roznieciła jaśniejszy płomieo w palenisku i znalazła jakieś łuczywo,Birger pochwycił ją i łagodnym, a zarazem matczynym gestem ujął w dłonie jej twarz, po czym zmusił,by usiadła obok niego w świetle, które padło od paleniska i łuczywa.Jam jest Birger Magnusson rzekł. Tam na zewnątrz jest niewolnica Sala, która wskazałami, gdzie mieszkasz.Twierdzi ona, iż urodziłaś mojego syna, czy to prawda?Signy nie musiała odpowiadad na pytanie Birgera, ponieważ w łóżku za plecami ktoś sięporuszył i zaraz uniosło ciekawie głowę półsnem pacholę, gdy zaś ten chłopczyk wypatrzył Birgera,natychmiast rzucił się w jego objęcia.Nigdy przedtem nie został Birger zaskoczony takniespodziewanym atakiem.- A jednak przybył! Przybył tutaj! wykrzyknął radośnie chłopiec. Moja matka wciążpowtarzała mi, że on się pojawi, że zobaczę swego mocarnego ojca z obcego kraju!Po tych słowach Birger otoczył malca oboma ramionami, po czym długo tulił go do serca,zanim potrafił się zdobyd na jakieś słowa od siebie.Sięgnąwszy po łuczywo, oświetlił twarz chłopca izbliżył do niej swoją twarz, aby mogli wyraznie zobaczyd siebie nawzajem.I rozpoznad siebie.Chłopiec miał ciemne włosy, lecz z rudawym odcieniem, jakby swą czero odziedziczył i po Birgerze, ipo Signy, pół na pół, nie miał jednak błękitnych oczu matki, lecz piwne, jak ojciec.- powiedziano mi, że zwiesz się Gregers szepnął mu na ucho Birger. Czy tak brzmi tweimię?- Tak, a tyś jest Birger odpowiedział chłopiec bez żadnej bojazni.Czas starców 225 - Zwracasz się do ojca, trzeba tedy, byś użył słowa wy poprawił go żartobliwym tonemBirger i uśmiechnął się przy tym do Signy, która siedziała obok i zagryzała wargę, wciąż wystraszona.Nieprędko przyszło Birgerowi na myśl, co jeszcze mógłby wypowiedzied, ogarnęło go bowiempewne przemożne uczucie, mianowicie świadomośd, że oto trzyma w objęciach żywą istotę, która wpołowie należy do niego.Po dłuższej chwili przykazał jednak Gregersowi powrócid do łóżka, gdyżamierzał porozumied się z jego matką Signy, lecz chłopiec nie od razu wykonał polecenie, musiał tedyBirger surowo upomnied Gregersa, iż ojca trzeba słuchad.Co się tyczy Signy, z niej musiał Birger zrazu wydobyd słowo po słowie, bo trudno jej byłomówid składnie.Wszakże po pewnym czasie odzyskała rezon, z jej oczu ustąpił strach i potwierdziłaona to, co Birger już wiedział bądz czego się domyślił
[ Pobierz całość w formacie PDF ]