[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.A przecież do niedawna spędzała czas główniez Aaronem i mustangami.- To naprawdę miłe.Bardzo lubię twoje pocałunki- szepnęła i uśmiechnęła się nieśmiało.- Chyba teraz będziemy się kochać - użyła określenia, którekiedyś usłyszała.Uważała, że oznacza uczucie między różnymi osobami i dopiero w tej chwili dotarłodo niej prawdziwe znaczenie słowa kochać".- Zaraz, ale jeszcze nie teraz.- Czy można robić coś jeszcze? - spytała Kitty.- I to ile! - Westchnął, przytłoczony wizją, któranagle pojawiła się przed jego oczami.Przyciągnął Kitty do siebie i znowu zaczął ją całować.Jego język znalazł drogę do wnętrza jej ust.Kiedy je penetrował, Kitty jęknęła z rozkoszy i przytuliłasię mocniej.Bo poczuł, że brakuje mu tchu, więc oderwał się od niej na chwilę.Popatrzyła na niego z wyrzutem.- Nie, to jeszcze nie koniec - zaśmiał się.- Muszę tylko dojść do siebie.- Aha.Ale po co?Bo nie mógł powstrzymać śmiechu.- Och, Kitty, jesteś tak miła, taka świeża.Zaczął całować jej ucho, a potem przeciągnął ponim lekko językiem.- To łaskocze!- Tak? A ze mną dzieje się coś zupełnie innego.- Co takiego? - zaciekawiła się.Bo uśmiechnął się do niej lekko.- To sprawia, że chciałbym cię całą schrupać -odparł.Kitty rozbawiłaby ta odpowiedz, gdyby nie ton Bo.Było w nim coś, co sprawiło, że dreszcz przebiegł jejwzdłuż kręgosłupa.Bo przyciągnął ją bliżej i znów zaczął całować.Najpierw delikatnie, a potem coraz gwałtowniej.Powoli też przesuwał się coraz niżej.Muskał ustami najpierw jej szyję, a potem przeciągnął językiem po delikatnym zagłębieniu u jej podstawy.Kitty zadrżała.Nogi miała jak z waty.Ledwie stała, musiała się wspierać o Bo.A on rozpiął pierwszyguzik jej skórzanej bluzy.Serce zabiło jej mocniej.Jej ciało reagowało nanajdelikatniejsze dotknięcie.Nagle Bo przesunął sięjeszcze niżej i pocałował jej pierś.Sutki stwardniały,a ciało objęła fala gorąca.- Och, Bo - westchnęła - co robisz?- Chcę ci sprawić przyjemność - odparł, unoszącnieco głowę.- I sobie też.- To.to naprawdę przyjemne - westchnęła.- Tak, Kitty.Ja też to czuję.- Znowu pocałowałjej pierś.- Wszystko, co się z tobą wiąże, jest cudowne i nowe.- To dobrze - odpowiedziała, zamknąwszy oczy.Bo tym razem dotknął jej piersi i doznanie byłorównie silne, jak poprzednio.Wydało jej się dziwne,że samo dotykanie różnych części ciała może sprawiać aż tyle przyjemności.A wyglądało na to, że tojeszcze nie koniec.- Cudownie - westchnął, przesuwając dłonie pojej biodrach.- Tak, nigdy nie doświadczyłam czegoś takiego -wyznała.- A to dopiero początek.Kitty chciała jak najszybciej przejść do dalszegociągu.Miała nadzieję, że będzie co najmniej tak miłyjak to, co się działo do tej pory.- Co.co dalej? - zapytała.Bo odsunął się trochę od niej i zaczął rozpinać jejbluzę.- Chcę cię zobaczyć - szepnął.- Całą.Po chwili ściągnął jej bluzę przez głowę i przezmoment nie mógł oderwać oczu od krągłych piersi zesterczącymi sutkami.Po chwili zaczął zdejmowaćskórzane spodnie.Serce biło jej jak szalone.- Och, jesteś taka piękna - zachwycił się, patrzącna jej nagie ciało.- Powinnaś nosić delikatnie suknie,a nie to skórzane ubranie.Kitty zaśmiała się.- Ciekawe, jak bym w nich ujeżdżała mustangi?- Masz cudowne ciało.- Nigdy o nim za dużo nie myślałam - wyznałaszczerze.Jednak było jej przyjemnie, gdy Bo patrzyłna nią tak, jakby rzeczywiście chciał ją schrupać.Kiedy wcześniej wyobrażała sobie, że mogłabyprzed kimś stanąć nago, wpadała w popłoch.Ale przyBo wydawało się to zupełnie naturalne i.przyjemne.Był nią zachwycony, co pomogło jej pokonaćwstyd.Kiedy ponownie wziął ją w ramiona i zaczął całować, otarła się o niego nagim ciałem i oddała mu pocałunek z pasją, która zaskoczyła nawet ją samą.Byłacoraz bardziej podniecona, chociaż nie wiedziała, cosię z nią dzieje
[ Pobierz całość w formacie PDF ]