[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pokażę ci pózniej, jak to się robi.Budujemy do tego specjalną rynnę.A to.To jest Stue!Wspólnik Rubena również opuścił miejsce pracy i właśnie do nichpodszedł.Fłeurette od razu wydał się bardzo sympatyczny.Muskularny jasnowłosy olbrzym, z szeroką twarzą o przyjaznym wyrazie i śmiejących sięniebieskich oczach. Stuart Peters, do usług madame*. Wyciągnął w stronę Fłeurette swoją olbrzymią rękę, w której zginęła jej drobna dłoń. Jest pani tak piękna,jak opisywał to Ruben, jeśli wolno mi się tak wyrazić. Ależ z pana pochlebca, Stue! Fłeurette roześmiała się i spojrzała nadrewnianą konstrukcję, przy której pracował Stuart.Była to opadająca w dółpłaska drewniana rynna oparta na słupach, którą zasilał niewielki wodospad.513 To rynna do płukania złota! wyjaśnił z zapałem Ruben. Tutajwrzuca się ziemię, a następnie puszcza wodę.Woda wypłukuje piasek, złoto zaś zatrzymuje się w tych rowkach. %7łłobkowaniach poprawił go Stuart.Fleurette była pod wrażeniem. Zna się pan na wydobyciu złota, panie Peters? zapytała. Stue.Proszę mówić do mnie po prostu Stue.Tak właściwie to jestem kowalem przyznał Stue. Ale pomagałem już kiedyś przy budowaniu czegoś takiego.To całkiem proste.Chociaż starzy poszukiwacze złotaudają, że to jakaś wielka sztuka.Ze wszystko zależy od prędkości przepływu wody i tak dalej. Ale to bzdury! zgodził się z nim Ruben. Jeśli coś jest cięższe odpiasku, to musi zostać, przecież to logiczne.Nieważne, jak szybko płyniewoda.Zawsze najpierw wypłucze piasek.Fleurette wcale tak nie uważała.Wartko płynący potok z pewnością wypłucze też przynajmniej drobniejsze grudki złota.Ale wszystko oczywiściezależało od tego, jakiej wielkości grudki interesują chłopców.Może mogąpozwolić sobie na to, żeby odsiewać tylko te większe.Skinęła więc uprzejmie głową i poszła z nimi z powrotem do obozowiska.Stue i Ruben zgodnieustalili, że zrobią sobie teraz przerwę.Już po chwili w prymitywnym garnkuna ogniu gotowała się kawa.Fleurette zauważyła przy okazji, jak skromnymwyposażeniem dysponują młodzi poszukiwacze złota.Mieli tylko jeden garnek i dwie miski, a kawę musiała pić wspólnie z Rubenem z jednego kubka.Nie wyglądało na to, żeby odnieśli sukces w poszukiwaniach. Cóż, tak naprawdę to dopiero zaczynamy bronił się Ruben, gdyFleur delikatnie zwróciła mu na to uwagę. Wytyczyliśmy naszą działkędopiero dwa tygodnie temu i na razie budujemy rynnę. A szłoby nam o wiele szybciej, gdyby ten Ethan, ten odrzyskóraz Queenstown, nie sprzedawał takiego byle czego zamiast narzędzi! zaklął Stuart. Mówię poważnie, Fleur, w ciągu dwóch dni zużyliśmy trzybrzeszczoty do piły.A przedwczoraj znowu wygiął się szpadel! Szpadel! Takie rzeczy powinny służyć przez całe życie! A trzonki muszę wymieniać codrugi dzień, nigdy dobrze się nie trzymają.Nie mam pojęcia, skąd Ethanbierze te swoje narzędzia, ale są drogie i do niczego! Ale działka jest śliczna, prawda? zapytał Ruben, patrząc rozmarzonym wzrokiem na brzeg rzeki.Fleur musiała przyznać mu rację.Oko514lica wydawałaby jej się jeszcze piękniejsza, gdyby znalezli tu choć odrobinę złota. A kto.Kto doradził wam, by wytyczyć tę właśnie działkę? zapytała ostrożnie. Bo na razie jesteście tutaj zupełnie sami.Czy ktoś wam tomiejsce doradził? To było natchnienie! wyjaśnił z dumą Stuart. Zobaczyliśmy tomiejsce i.Od razu wiedzieliśmy, że to działka dla nas! %7łe tutaj się dorobimy!Fleurette zmarszczyła brwi. To znaczy.%7łe do tej pory nikt w tej okolicy nie znalazł złota? Tylko trochę przyznał Ruben. Ale nikt tak porządnie nie szukał!Obaj chłopcy patrzyli na nią, promieniejąc dumą.Fleur obdarzyła ichwymuszonym uśmiechem i postanowiła, że wezmie sprawy w swoje ręce. A próbowaliście już płukać tu złoto? zapytała. W waszym potoku.Pokażecie mi, jak się to robi?Ruben i Stuart jednocześnie skinęli głowami. Trochę udało nam się już znalezć stwierdzili i z entuzjazmem podali jej miskę. Pokażemy ci, jak to robić, a potem możesz trochę popłukać, jak będziemy kończyć z rynną! zaproponował Ruben. Na pewno przyniesiesznam szczęście!Ponieważ Fleurette nie potrzebowała aż dwóch instruktorów, Stuartruszył z powrotem w górę strumienia, zapewniając jednocześnie im obojgu odrobinę prywatności.Przez kilka kolejnych godzin dochodziły do nichtylko jego przekleństwa, gdy psuły się kolejne narzędzia.Fleurette i Ruben wykorzystali chwilę, gdy byli zupełnie sami, żebyprzywitać się tak naprawdę.Musieli na nowo poczuć, jak słodkie są ich pocałunki i jak naturalnie ich ciała reagują na siebie nawzajem. Ożenisz się teraz ze mną? zapytała w końcu Fleur sennym głosem. To znaczy, nie bardzo mogłabym żyć tutaj z tobą, gdybyśmy nie mieliślubu.Ruben z powagą skinął głową. Oczywiście, tak nie można.Ale tu chodzi o pieniądze.Fleur, będęz tobą szczery.Dotąd nie udało mi się nic oszczędzić.Tę niewielką kwotę,którą zarobiłem na poszukiwaniu złota w okolicy Queenstown, przeznaczyłem na wyposażenie.A to co udało nam się znalezć tutaj, wydaliśmy na515nowe narzędzia.Stuart ma rację, że stary Ethan sprzedaje wybrakowany towar
[ Pobierz całość w formacie PDF ]