[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ani wnuczki.Miałem nadzieję, żemoże Sonny zejdzie się z twoją siostrą.To dosyć miły, przystojny młodzieniec.Lucas ujrzał przez szybę Sonny’ego, który dołączyłwłaśnie do gości w salonie.224Cara Summers– Chyba nie poszczęściło mu się w tej znajomości,zresztą podobnie jak w pracy w Lansing Biotech.Myś-lałem przez pewien czas, że chłopak znalazł wreszcieswoje miejsce w życiu.Wynajął cenionego biologa jakokonsultanta.Sam bym tak zrobił.To ten blondyn, stojący obok niego.Według słów Sonny’ego, są o krok od zdobycia wyłącznych praw do wyników bardzo ważnych badańnaukowych.– Jakich badań? – zagadnął Lucas naiwnie, z wielkimwysiłkiem hamując niecierpliwość.Falcone lekceważąco machnął ręką.– To coś związanego z opóźnieniem procesu starzenia.Badania prowadzone zgodnie z przepisami i wielce obie-cujące.Zależy nam, żeby uczeni podpisali kontrakty.Firma Lansing Biotech pokryje część kosztów badańw zamian za przyszłe korzystanie z ich wyników.Sonnymiał przynieść podpisany komplet dokumentów, żebymmógł dziś ogłosić tę wiadomość.– Ale nie przyniósł?– Nie rozmawialibyśmy, gdyby przyniósł.– Czego właściwie oczekujesz ode mnie? – spytałLucas.Vincent spojrzał mu prosto w oczy, lecz w jego wzrokunie było ani śladu wahania czy słabości.– Chcę, żebyś wziął Sonny’ego pod swoje skrzydłai doglądał obu firm, które sobie zostawiłem, do czasu, aż któryś z moich przyszłych wnuków będzie mógł przejąćinteresy.Sonny przysięgał, że da sobie radę, ale tylko narobił bałaganu.Dałem mu trochę pieniędzy, żebypokazał, jak potrafi je spożytkować dla pomnożeniadochodów z winnicy.Tymczasem Sonny kupił balony nagorące powietrze.– Balony?!Podręcznik uwodzenia 225– Tak samo zareagowałem! Mógł wydać te pieniądzena badania albo na import szlachetnych szczepów win-nych z Francji czy Włoch, a on kupił balony.Będzieproponował przelot nad doliną turystom, którzy od-wiedzają winnicę.– Falcone wetschnął.– Ale nie to jest najgorsze.Mówiąc absolutnie szczerze, Sonny wpakowałsię w nie lada tarapaty.Nareszcie przeszedł do sedna.– Krótko mówiąc, przypuszczam, że porwał tę młodąkobietę, uczoną, którą widziałem u was na przyjęciuw zeszły weekend.Potrzebuję twojej pomocy.Lucas przez chwilę mierzył starszego mężczyznęwzrokiem, zastanawiając się, o co w tym wszystkimchodzi.Falcone był dobrym aktorem, ale prośby o cokolwiek przychodziły mu z wyraźnym trudem.Konieckońców, Wainright postanowił jednak zaufać człowieko-wi, który ocalił życie dziadka.– Czy wiesz, gdzie ją przetrzymuje?Falcone pokręcił głową.– Wysłałem moich ludzi, żeby jej pilnowali, ale wczo-raj wieczorem zgubili ślad.Spotkała się z moim synemw restauracji ,,Side Street Grill’’.Rozmawiali minutę, a potem ona wyszła do toalety i zniknęła.Nie wróciła też do hotelu.– Sądzisz, że twój syn jest w to zamieszany?– Powiedział, że do dziś zdobędzie podpis na kontrak-cie.Powiedział również, że przyprowadzi na przyjęcietwoją siostrę.Dotychczas nie widziałem ani podpisu, ani twojej siostry.Chłopak mógł spanikować, zrobić jakieś głupstwo, bo przecież tak mu zależało, żeby udowodnićmi swoją obrotność! Popatrz na niego.Czy tak wyglądaktoś, kto przynosi dobre wieści?Istotnie, Sonny nie sprawiał wrażenia zadowolonego.226Cara SummersSmutną minę miał też mężczyzna stojący obok, którywymienił właśnie pusty kieliszek na pełny.Lucas przeczesał salon wzrokiem.Nie zauważył aniTrackera, ani Mac.– Opowiedz mi wszystko, co wiesz – poprosił Falcone’a.Kiedy Mac zbliżyła się do krańca rzędu winorośli,wzdłuż którego podążała, zatrzymała się i odetchnęłagłęboko.Polana z balonami znajdowała się znacznie dalej, niż wydawało się z tarasu, a buty ,,Sally’’ nie nadawały się do biegania.Zanim dotarła do celu, wszystkie cztery balony wzbiłysię w powietrze i zawisły jak jaskrawokolorowe piłki na tle nieba.Ze spuszczoną głową, z żołądkiem zawiązanym na supeł, krok za krokiem, kobieta doszła do polany.Cztery kosze unosiły się pięć metrów nad ziemią [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl