[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Twoi bracia i siostry o niczym niewiedzieli! Przecież już to wyjaÅ›niÅ‚em.Nie mogÅ‚em nikomu zaufaćani opowiedzieć o moim odkryciu, a prawdÄ™ mówiÄ…c, wcale tegonie chciaÅ‚em.NależaÅ‚y tylko do mnie.Poza tym co nasi ukochaniStarsi powiedzieliby na to.jeżeli sÅ‚owo  powiedzieli" możew ogóle odnosić siÄ™ do ich milczÄ…cej komunikacji! PrzyszedÅ‚byfaks nakazujÄ…cy mi natychmiast przywiezć TessÄ™ do Domu Za-konnego i.Nie! MiaÅ‚em prawo do tego odkrycia.To ja znalaz-Å‚em TessÄ™. Nie.OkÅ‚amujesz sam siebie i wszystkich dokoÅ‚a  od­powiedziaÅ‚ Yuri. Wszystko, czym jesteÅ›, zawdziÄ™czasz Tala-masce. Cóż za pogardliwość! Czyż nic nie daÅ‚em Talamasce?325 Poza tym to nie byÅ‚ mój pomysÅ‚, żeby krzywdzić naszych czÅ‚on­ków! Zaangażowanych w to lekarzy, owszem, na to siÄ™ zgo­dziÅ‚em, choć z drugiej strony, nigdy sam bym tego nie zapropo­nowaÅ‚. ZabiÅ‚eÅ› doktora Samuela Larkina?  spytaÅ‚a Rowan ni­skim gÅ‚osem, lecz najwyrazniej nie chciaÅ‚a budzić strachu. Larkin.Larkin.Och, nie wiem.Wszystko mi siÄ™ myli.Widzicie, moi pomocnicy mieli na wiele spraw zupeÅ‚nie innepoglÄ…dy niż ja.na temat tego, co trzeba uczynić, żeby nikt siÄ™nie dowiedziaÅ‚ o spisku.Można powiedzieć, że zgadzaÅ‚em siÄ™ naco bardziej Å›miaÅ‚e aspekty planu.PrawdÄ™ mówiÄ…c, nie wyobra­Å¼am sobie zabicia kolejnego czÅ‚owieka.WpatrywaÅ‚ siÄ™ oskarżycielsko w Asha. A twoi pomocnicy? Nazwiska?  spytaÅ‚ Michael.MówiÅ‚zupeÅ‚nie inaczej niż Rowan, spokojnie, pragmatycznie. Ludziew Nowym Orleanie, Norgan i Stolov? ChciaÅ‚eÅ›, żeby dzieliliz wami ten sekret? Nie, oczywiÅ›cie, że nie  oÅ›wiadczyÅ‚ Gordon. Oni niebyli tak naprawdÄ™ czÅ‚onkami Zakonu, nie bardziej niż obecny tuYuri.Byli zwyczajnymi detektywami, kurierami, tego typu ludz­mi.Ale z czasem wszystko.wymknęło siÄ™ spod kontroli, jak misiÄ™ zdaje.Nie umiem powiedzieć.Wiem tylko, że moi przyjaciele,powiernicy, sÄ…dzili, że zdoÅ‚ajÄ… kontrolować tych ludzi za pomocÄ…pieniÄ™dzy i sekretów.To o to chodziÅ‚o, o korupcjÄ™, szantażei pieniÄ…dze.Ale zostawmy to, teraz znaczenie ma tylko samoodkrycie.Oto, co jest czyste i co może odkupić moje winy. To niczego nie odkupi!  wybuchnÄ…Å‚ Yuri. Wykorzy­staÅ‚eÅ› swojÄ… wiedzÄ™ dla zysku! Zwyczajny z ciebie zdrajca, bu­szujÄ…cy po archiwum dla osobistych korzyÅ›ci! Nic nie może być dalsze od prawdy  oÅ›wiadczyÅ‚ Gordon. Yuri, pozwól mu mówić  odezwaÅ‚ siÄ™ cicho Michael.Gordon uspokoiÅ‚ siÄ™ nadzwyczajnym wysiÅ‚kiem woli i po­nownie zaapelowaÅ‚ do Yuriego w sposób, który tamtego takirytowaÅ‚. Jak możesz myÅ›leć, że zrobiÅ‚em to dla czegoÅ› innego jaknie dla duchowego celu?  spytaÅ‚. Ja, który dorastaÅ‚em326 w cieniu skalistego szczytu Glastonbury?! Który caÅ‚e swoje życiepoÅ›wiÄ™ciÅ‚em ezoterycznej wiedzy? Ja, który ceniÄ™ Å›wiatÅ‚o, jakieta wiedza daje naszym duszom? W takim razie może byÅ‚ to duchowy zysk  odparÅ‚ Yuri. Ale zawsze zysk, osobisty zysk.I to jest twoja zbrodnia. Wystawiasz na próbÄ™ mojÄ… cierpliwość  powiedziaÅ‚Gordon. Może powinniÅ›my ciÄ™ wyprosić z tego pokoju.Możenie powinienem mówić nic wiÄ™cej. Opowiadaj swojÄ… historiÄ™  odezwaÅ‚ siÄ™ spokojnie Ash. Zaczynam siÄ™ niecierpliwić.Gordon urwaÅ‚, spojrzaÅ‚ na stół z jednÄ… brwiÄ… uniesionÄ…, jakbychcÄ…c powiedzieć, że nie musi godzić siÄ™ na to ultimatum.PatrzyÅ‚zimno na Asha. Jak udaÅ‚o ci siÄ™ to poÅ‚Ä…czyć?  spytaÅ‚a Rowan. JakpoÅ‚Ä…czyÅ‚eÅ› te historie z czarownicami Mayfair? Od razu zobaczyÅ‚em, że pasujÄ… do siebie.MiaÅ‚o to wielewspólnego z kamiennymi krÄ™gami.ZnaÅ‚em opowieść o pierwszejz czarownic Mayfair, Suzanne, pochodzÄ…cej ze wzgórz Szkocji,która przywoÅ‚aÅ‚a do siebie diabÅ‚a w okrÄ™gu zbudowanym z gÅ‚a­zów.ZnaÅ‚em opis tego diabÅ‚a sporzÄ…dzony przez Petera van Abla,czytaÅ‚em o tym, jak ten duch go przeÅ›ladowaÅ‚ i wykazywaÅ‚ siÄ™znacznie wiÄ™kszÄ… mocÄ… niż zwyczajne duchy nawiedzajÄ…ce ludzi.Historia Petera van Abla to pierwsza opowieść o czarownicachMayfair przetÅ‚umaczona przez Aarona.OczywiÅ›cie kiedy miaÅ‚jakieÅ› pytania dotyczÄ…ce starożytnej Å‚aciny, zwracaÅ‚ siÄ™ z nimiwÅ‚aÅ›nie do mnie.W tamtych czasach Aaron zawsze zwracaÅ‚ siÄ™do mnie o pomoc. Jakiż to bÅ‚Ä…d z jego strony  mruknÄ…Å‚ Yuri. Rzecz jasna, zaczÄ…Å‚em siÄ™ zastanawiać, czy to możliwe, żeten Lasher jest duchem, duszÄ… może, innego gatunku, który szukadrogi do reinkarnacji? Jak doskonale pasowaÅ‚o to do caÅ‚ej zagad­ki! A caÅ‚kiem niedawno Aaron napisaÅ‚ do mnie z Ameryki, żerodzina Mayfairów stanęła przed najmroczniejszÄ… godzinÄ… swegoistnienia, gdyż duch, który chce przyoblec siÄ™ w ciaÅ‚o, grozi, żewejdzie do Å›wiata materialnego.Czy to byÅ‚a dusza giganta, którypragnÄ…Å‚ drugiego życia? W koÅ„cu moje odkrycie staÅ‚o siÄ™ zbyt327 ważne, musiaÅ‚em siÄ™ nim z kimÅ› podzielić.MusiaÅ‚em wtajemni­czyć we wszystko tych, którym ufaÅ‚em. Ale nie Stolova i Norgana. Nie! Moi przyjaciele.moi przyjaciele sÄ… ulepieni z zu­peÅ‚nie innej gliny.Znów mnie rozpraszacie.Stolov i Norgan niebyli wtedy w nic zamieszani.Nie.Pozwólcie mi kontynuować. Ale oni sÄ… z Talamaski, ci twoi przyjaciele, tak?  spytaÅ‚aRowan. Nie powiem wam o nich nic, z wyjÄ…tkiem tego, że tomÅ‚odzieÅ„cy.mÅ‚odzieÅ„cy, w których wierzyÅ‚em. PrzyprowadziÅ‚eÅ› ich tu, do tej wieży? Ależ nie  odparÅ‚ Stuart. Nie jestem aż takim gÅ‚upcem.PokazaÅ‚em im TessÄ™, ale w miejscu, które specjalnie do tego celuwybraÅ‚em, w ruinach opactwa Glastonbury, dokÅ‚adnie w tymsamym miejscu, w którym znaleziono szkielet siedmiostopowegoolbrzyma.To, że jÄ… tam zabraÅ‚em, że pozwoliÅ‚em jej stanąć nadgrobem jednego z jej pobratymców, byÅ‚o sentymentalnym ge­stem.Tam wÅ‚aÅ›nie pozwoliÅ‚em jÄ… czcić tym, którym chciaÅ‚emzaufać, którzy mieli mi pomóc w pracy.Nie mieli pojÄ™cia, że jejstaÅ‚a siedziba znajduje siÄ™ zaledwie milÄ™ dalej.Nigdy siÄ™ o tymnie dowiedzieli.Ale byli oddani sprawie i pomysÅ‚owi.To onizaproponowali pierwsze medyczne badania.Pomogli mi zdobyćpierwszÄ… strzykawkÄ™, którÄ… z próbkÄ… krwi Tessy wysÅ‚ali doróżnych laboratoriów na anonimowe badania.Wtedy otrzymali­Å›my pierwszy niezbity dowód na to, że Tessa nie jest czÅ‚owie­kiem! Enzymy, chromosomy, to wszystko mnie przerasta.Aleoni to rozumieli. SÄ… lekarzami?  spytaÅ‚a Rowan. Nie.Jedynie mÅ‚odzieÅ„cami o genialnych umysÅ‚ach.SpojrzaÅ‚ ze zÅ‚oÅ›ciÄ… na Yuriego i cieÅ„ przemknÄ…Å‚ przez jego twarz.Tak, twoi współpracownicy, pomyÅ›laÅ‚ Yuri [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl