[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Ulubione konie zmarłego prowadzono na jego grób i zabijano wśród zawodzeń całego ludu42.Oczekiwano równie\ przesadnej \ałoby indywidualnej i przyjmowano ją ze zrozumieniem.Po pogrzebie \ona i córkazmarłego mogły upierać się przy pozostaniu u grobu43, zawodząc i odmawiając jedzenia, nie zwracając uwagi na tych, którzystaraliby się namówić je do powrotu do obozu.Kobieta szczególnie, ale niekiedy i mę\czyzna mogli, zawodząc w rozpaczy,udać się do jakiegoś niebezpiecznego miejsca i uzyskać tam niekiedy wizje dające moc nadprzyrodzoną.W niektórychplemionach kobiety często chodziły na grób i rozpaczały przez całe lata, a pózniej nadal wybierały się tam w pogodnepopołudnia, by -ju\ nie rozpaczając - po prostu posiedzieć przy grobie44.Szczególnie charakterystyczny jest smutek po śmierci dzieci.Wyrazem największego bólu rodziców w plemieniu Dakota4było pojawienie się nago na terenie obozu.Byt to jedyny powód, dla którego coś podobnego mogło mieć miejsce.Pewienpisarz opisuje swe doświadczenia w innym plemieniu z równin w następujący sposób:  Gdyby ktokolwiek obraził rodzicóww czasie \ałoby, przypłaciłby to najpewniej śmiercią, pogrą\ony bowiem w głębokim bólu człowiek szuka czegoś, na czymby mógł wywrzeć zemstę;wkrótce po śmierci bliskiej osoby wyrusza na wojnę, by zabijać lub być zabitym, jako \e jedno i drugie jest mu wtedyzupełnie obojętne".Plemiona te szukały śmierci, tak jak Indianie Pueblo modlili się o uwolnienie od tej strasznej grozby45.Te dwie postawy wobec śmierci to znane typy przeciwstawnego zachowania i większość ludzi odnajduje wewnętrznepokrewieństwo z jedną albo drugą.Indianie Pueblo przyjęli w swoich zwyczajach jedną, Indianie z równin - drugą.Naturalnie nie oznacza to, \e gwałtowny i niepohamowany smutek ogarnia na równinach zachodnich rodziny ka\degozmarłego lub \e w pueblach ka\dy, komu ka\e się zapomnieć, godzi się na to uczucie, poprzestając na wyra\eniu bólu wpołamaniu szczotki do włosów.Rzecz w tym, \e jedna kultura daje ujście pierwszej emocji, a druga - drugiej.Większośćludzi daje upust uczuciom w formie, jaką stwarza im ich kultura.Jeśli go przyjmą, mają do dyspozycji odpowiednie środkiwyrazu.Jeśli nie, wówczas stają przed problemami wyłaniającymi się wszędzie przed ludzmi  innymi"46.Istnieje inna sytuacja związana ze śmiercią, która w tych kulturach jeszcze bardziej związana jest z praktykamirytualnymi, a mianowicie sytuacja człowieka, który kogoś zabił.U Zuni zabójcę traktuje się jako owdowiałego współ-mał\onka, z tym tylko \e okres odosobnienia spędza się w obrzędowej kivie pod nadzorem kapłanów, a uwolnienie go odcią\ącej nad nim zmory odbywa się w sposób bardziej wyrafinowany.Polega to na przyjęciu go do bractwa wojowników.Odosobnienie, które, podobnie jak odosobnienie wdowca, polega na siedzeniu bez ruchu, milczeniu, przyjmowaniu środkówprzeczyszczających i powstrzymywaniu się od jedzenia, jest odosobnieniem poprzedzającym wtajemniczenie do tegobractwa.Ka\dy wtajemniczany do jakiegoś bractwa przestrzega analogicznych zakazów, a u Zuni ograniczenia dotycząceczłowieka, który pozbawił kogoś \ycia, zmuszają do przestrzegania okresu odosobnienia wtajemniczającego.Uwolnienie good tych ograniczeń jest równoznaczne z przyjęciem przez niego nowej formy odpowiedzialności społecznej jako członkabractwa wojowników.Wodzowie wojenni pełnią swą funkcję nie tylko w czasie wojny, ale przez całe \ycie zwłaszcza jakoopiekunowie i pełnomocnicy podczas obrzędów i innych publicznych wystąpień.Są ramieniem prawa wszędzie tam, gdzietrzeba zaprowadzić jakiś formalny porządek.Sprawują pieczę nad domem skalpów i posiadają szczególną umiejętnośćsprowadzania deszczu.Skalp podczas długiego i wyszukanego rytuału tańca wojennego jest symbolem człowieka, który został zabity.Celem tegoobrzędu jest zarówno uświetnienie wtajemniczenia nowego członka bractwa wojennego, jak i przemiana skalpu w jedną zwywołujących deszcz nadprzyrodzonych istot Zuni.Powinien być uczczony tańcem i przyjęty do plemienia w zwykłychobrzędach towarzyszących adopcji.Obrzędy towarzyszące adopcji czy mał\eństwu polegają zasadniczo na umyciu głowyprzyjmowanemu przez starsze kobiety z rodziny jego ojca.Równie\ skalp ciotki zabójcy obmywają w czystej wodzie, poczym zostaje on przyjęty do plemienia w ramach tej samej procedury, z jaką przyjmowano wtajemniczonego do rodzinypanny młodej w chwili zawierania mał\eństwa.Modlitwy związane z tańcem skalpu są bardzo wyraznie określane.Opisująone przemianę niecnego wroga w święty fetysz ludu oraz radość ludu przyjmującego to nowe błogosławieństwo.Bo zaprawdę ten wróg,Chocia\ ze śmierci brałśycie swoje i rósł,Z mocy deszczowych modlitw kapłanów kukurydzyNabrał wartości.I zaprawdę ten wróg,Chocia\ za \ycia bytCzłekiem kłamiącym wcią\,Teraz tym jest, co nam przepowie,Jaki świat będzie,Jakie dni przyjdą.42śałoba na równinach patrz: George Bird Grinnel, The Cheuenne Indians, T.II, s.162, Yale University Press, 1923.43" Niechęć \ałobnika do odejścia od grobu, ibidem, II, 162.Stale odwiedzanie grobu, patrz: Thomas Donaidson, The George CatlinIndian Galleiy in the U.S.National Museum, 277.(Smithsonian Institution), Report of the Board of the Smithsonian Institution to Juty,1885, cz.V, Washington 1886.44śałoba u Dakotów patrz: Ella Deloria, MS.45Cytata z: Edwin T.Denig, The Assiniboine, s.573, Forty-Sixth Annual Report of the Bureau of American Ethnology, Washington1930.46Analiza ludzi innych, anormalnych, patrz rozdział VII.34 Chocia\ nie był wart nic,Istotą był z wody,Istotą z nasienia;Pragnąc wód tego wroga,Pragnąc nasienia jego,Pragnąc bogactwa jego,Niecierpliwie jego dni47 czekajcie.Gdy w wodzie czystejJu\ go okapiecie48 ,Gdy na błogosławionym deszczami podwórcuKapłanów kukurydzyWzniesiecie go wysoko w górę49,Wszystkie kapłanów kukurydzy dzieciZpiewając pieśni ojcówDla niego będą tańczyć.A gdy ju\ dni jego przeminą,Dzień szczęśliwy,Dzień piękny,Dzień pełen wielkiej wrzawy,Pełen wielkiego śmiechu,Dzień szczęśliwyZ nami, waszymi dziećmi,Powitacie50.Tak więc skalp staje się rzeczą nadprzyrodzoną, do której nale\y się modlić, a zabójca na całe \ycie członkiem wa\negobractwa wojowników.W kulturach dionizyjskich stosunek do tego byt inny.Nader często przekształcało się to w straszny, niebezpieczny kryzys.Zabójcy groziło nadprzyrodzone niebezpieczeństwo i na przykład u Pima poddawano go przez dwadzieścia dnioczyszczeniom, podczas których siedział w malej okrągłej jamie wy\łobionej w ziemi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl