[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.SR Karl byÅ‚ w Å›rodku kampanii wyborczej.OdpisaÅ‚, że jest zbyt zajÄ™ty, żeby zawracać sobiegÅ‚owÄ™ podobnymi sprawami.%7Å‚eby nie byÅ‚a gÅ‚upia i skupiÅ‚a siÄ™ na tym, by wyrobić sobie na-zwisko.Romans z mÅ‚odzieÅ„cem z Ameryki PoÅ‚udniowej nie trwaÅ‚ dÅ‚ugo.W pazdzierniku AndriejgratulowaÅ‚ Zoi, że jest znowu sama  bez żadnego kochanka".Ale Zoia byÅ‚a już innÄ… osobÄ….Jejżycie prywatne wkroczyÅ‚o w etap nowej lekkomyÅ›lnoÅ›ci.W kolejnych miesiÄ…cach pojawiaÅ‚ysiÄ™ listy od nowego mężczyzny, które wskazywaÅ‚y, że Å‚Ä…czy go z niÄ… coÅ› wiÄ™cej niż flirt.Fil-mowiec Jack Orton pisaÅ‚ do niej o swojej miÅ‚oÅ›ci i zazdroÅ›ci, kiedy wyobraża jÄ… sobie z innymimężczyznami.Po raz pierwszy spotkali siÄ™ w Sztokholmie w 1927 roku, kiedy on pracowaÅ‚ ja-ko asystent reżysera Grzechu, adaptacji sztuki Strindberga.ByÅ‚ też portugalski szlachcic orazstudenci malarstwa.I mężczyzna, który wysyÅ‚aÅ‚ jej pocztówki z caÅ‚ej Europy, podpisujÄ…c siÄ™ Le Petit Marquis".ByÅ‚ również restaurator Kola.Dla każdego z nich Elliot stworzyÅ‚ osobny plik, gdzie umieszczaÅ‚ wszystkie dostÄ™pneszczegóły.ChciaÅ‚ wiedzieć, dlaczego akurat ci mężczyzni, co takiego w nich zobaczyÅ‚a.ChciaÅ‚zrozumieć, czego potrzebowaÅ‚a.Listów Koli byÅ‚o tylko kilka, dokÅ‚adnie pięć.Ale pÅ‚onęły o wiele wiÄ™kszÄ… namiÄ™tnoÅ›ciÄ…niż wszystkie pozostaÅ‚e.PamiÄ™tasz te nieskoÅ„czone minuty, kiedy pierwszy raz byliÅ›my ze sobÄ… tak blisko? NasamÄ… myÅ›l o nich tchu mi brak.To nadzwyczajne kochać kogoÅ› tak mocno, aż boli.Pożerać siÄ™nawzajem jak wygÅ‚odniali, i oddawać siÄ™ sobie caÅ‚kowicie, bezgranicznie.CaÅ‚ujÄ™ CiÄ™, moja je-dyna, bez ustanku.CaÅ‚ujÄ™ każdy centymetr twojego ciaÅ‚a, każdÄ… zmarszczkÄ™ na twojej twarzy.Obawiam siÄ™, że twoja czuÅ‚ość mnie zatruÅ‚a, że siÄ™ od niej kompletnie uzależniÅ‚em i nie bÄ™dÄ™ wstanie bez niej żyć.Mam tylko nadziejÄ™, że w Sztokholmie wezmÄ™ siÄ™ znowu w garść i pogrążę wpracy.Ale moja nadzieja jest sÅ‚aba, ponieważ wszystko, co dziaÅ‚o siÄ™ miÄ™dzy nami, byÅ‚o takoszaÅ‚amiajÄ…ce i tak wspaniaÅ‚e.WspaniaÅ‚e, ale nietrwaÅ‚e.Latem 1930 Zoia zakochaÅ‚a siÄ™ w rzezbiarzu, który miaÅ‚ żonÄ™ isyna.PisaÅ‚a listy z hotelu w Södertälje, gdzie mieszkaÅ‚a sama, czekajÄ…c, aż on do niej doÅ‚Ä…czy,listy peÅ‚ne poczucia winy i pożądania.Każde kolejne zauroczenie byÅ‚o gÅ‚Ä™bsze i bardziej desperackie niż poprzednie.Każde ko-lejne koÅ„czyÅ‚o siÄ™ jeszcze wiÄ™kszym bólem i nienawiÅ›ciÄ… do samej siebie.SR WiosnÄ… 1931 roku spotykaÅ‚a siÄ™ ze studentem sztuk piÄ™knych Alainem.ByÅ‚ od niej sie-dem lat mÅ‚odszy, pochodziÅ‚ z Afryki Północnej.OkazaÅ‚o siÄ™, że to dla niego pojechaÅ‚a do Tu-nezji.Tak przynajmniej powtarzaÅ‚a mu w listach, w których wyrażaÅ‚a żal, że jÄ… zaniedbuje.Alain miaÅ‚ klasycznÄ… urodÄ™, byÅ‚ ciemny, przystojny i bardzo mÄ™ski.PragnÄ…Å‚ korzystać zżycia artystycznej bohemy, posmakować jego sekretów i przyjemnoÅ›ci.Do Zoi przyciÄ…gnÄ…Å‚ gojej sukces, jakim byÅ‚y wystawy w Paryżu i Sztokholmie, ale jego listy mówiÅ‚y o bezcelowoÅ›ci ibraku satysfakcji.Wspólny przyjaciel o imieniu Louis pisaÅ‚ do Zoi, że Alain nigdy jej nie ko-chaÅ‚, bo nie byÅ‚ do tego zdolny.Zoia napisaÅ‚a do Alaina wiÄ™cej listów niż do pozostaÅ‚ych kochanków.I przechowywaÅ‚akopie wszystkich wysÅ‚anych do niego listów.Jego odpowiedzi byÅ‚y krótkie i nieliczne, pocho-dziÅ‚y głównie sprzed jej wizyty.A ona rzuciÅ‚a siÄ™ w ten romans, wymuszaÅ‚a go, caÅ‚y czas wie-dzÄ…c, że jest skazany na niepowodzenie.Tyle przeciwko mnie, a ja nadal tu jestem i kocham CiÄ™.To równoczeÅ›nie cudowne iprzeklÄ™te.Nawet Bóg jest przeciwko mnie.Wczoraj wybraÅ‚am siÄ™ do koÅ›cioÅ‚a kawaÅ‚ drogi iokazaÅ‚o siÄ™, że byÅ‚ zamkniÄ™ty, choć powiedziano mi co innego.Kiedy dzisiaj znów tam poszÅ‚am iudaÅ‚o mi siÄ™ dostać do Å›rodka, panowaÅ‚a tam kompletna cisza, jakby Bóg nie chciaÅ‚ do mnieprzemówić, ofiarować mi choćby sÅ‚owa otuchy.Po wyjÅ›ciu z koÅ›cioÅ‚a widziaÅ‚am tylko pary, pa-ry mÅ‚odych ludzi, spacerujÄ…cych ramiÄ™ przy ramieniu i trzymajÄ…cych siÄ™ za rÄ™ce, zadowolonychi peÅ‚nych spokoju.A ja nie mogÅ‚am znieść ich spojrzeÅ„, ponieważ wiedziaÅ‚am, że w moichoczach zobaczÄ… tylko smutek i strach.I co bym im powiedziaÅ‚a, gdyby mnie pozdrowili, kiedyjedyne sÅ‚owa, jakie przeszÅ‚yby mi przez usta, jedyne sÅ‚owa, jakie sÅ‚yszÄ™ w swojej gÅ‚owie, to sÅ‚o-wa miÅ‚oÅ›ci.Obejmij mnie, przytul, zakoÅ„cz moje cierpienie, porozmawiaj ze mnÄ… tak, jak tylko ty po-trafisz.Mów mi czuÅ‚e sÅ‚owa, sÅ‚owa, których mogÄ™ siÄ™ trzymać choć przez chwilÄ™, sÅ‚owa, któremogÄ™ wspominać, gdy mnie opuÅ›cisz, sÅ‚owa, które pozostanÄ… ze mnÄ… i dodadzÄ… mi odwagi ispokoju.We wtorkowe popoÅ‚udnie Elliot siedziaÅ‚ w pracowni na górze, czytaÅ‚ listy Zoi do Alaina.Niektóre zostaÅ‚y napisane w hotelu Zephyr w La Marsa, maÅ‚ym nadmorskim miasteczku napółnoc od Tunisu.Pewnego dnia napisaÅ‚a do niego trzy razy.W tej samej stercie znajdowaÅ‚osiÄ™ kilka ciekawych rzeczy, zwÅ‚aszcza telegramy ze szwedzkiego konsulatu w Tunisie do KarlaKilboma.WydawaÅ‚o siÄ™, że dotarÅ‚y do nich wieÅ›ci o jego żonie, które wzbudziÅ‚y ich zaniepoko-jenie [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl