[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Julian EjsmondBić %7łydów, a uwielbiać %7łydówki.Jan SztaudyngerGdy %7łyd %7łyda napotka, jeden z drugim trzyma.Antoni GóreckiPomnij kochana młodzieżyPolskę odżydzić należy!Mateusz JeżNieprawda!  pomordowanych %7łydów trupy głośnokrzyczą.Izabella GelbardBohdan Drozdowski%7łyd IA ty nie patrz tak na mnie %7łydziecóż ci rzec mam Niebo jest niebempiekło piekłem bez złud bez zwidzeńksiądz powiedział powiedział rebe259 Więc ty nie patrz tak na mnie %7łydzietymi swymi oczami  węglamiTam spójrz Chrystus %7łyd dobry idziejesiennymi polamiWięc już nie patrz tak na mnie %7łydzienapluj na to co mówi rebe zatłamsimyserc naszych bicie przykryjemy sięjednym niebemale przedtem uchlajmy się %7łydzieżeby nogi zmiękły w kolanachżeby w gardłach ugrzęzło wyciePan nie lubi gdy wyć na PanaJechiel HoferPieśń ze szpitala(fragment)Między życiem i śmierciązabłąkały się matki,a pomiędzy łóżkamichodzi powoli siostra w bieli.Księżyc nie mówi nic,niebo nie mówi nic,mówią tylko matki.Wymawiają imiona swoich dzieci:%7łydów białobrodych,%7łydów czarnobrodych,%7łydów bez bród.Wacław PotockiCena żydowskaZa trzydzieści kupili %7łydzi Pana groszy.Trzydzieści %7łydów za grosz, skoro ich rozproszyZ Jeruzalem, sprzedawał sławny Tytus w Rzymie.I to dosyć w wysokiej trzymał ich estymie: Kiedyrzeczy tak drogie płacą niezwyczajne, Trzechsetbyło za wróble przedawać ich łajno.260 Aleksander KrausharNielziaMa prawo lis zostać  lisem,Jastrząb  drapieżnym być ptakiem,Tygrys być musi  tygrysem,A Prusak  zostać Prusakiem.Nie bronią żabie żyć w błocie,A myszy  myszą być polną.Mnie tylko  nędznej istocie Polakiem zostać.nie wolno!Nikodem MuśnickiNieprzyjaciel %7łydówPan Lichwiarski jest żydów przeciwnik zawzięty,Pobożny gniew w nim tleje na ten lud przeklęty.Lecz ilekroć %7łyd przed nim pieniądze położy,Pobożnie przypomina, że to lud był Boży.Władysław SzlengelNowe święto(fragment)%7łydzi muszą mieć święta,%7łydzi muszą pamiętać,co było na Paschę i Purymże humentasz połamanto z powodu, że.Haman.a mace to Egipt ponury.Chorągiewka w kolorachto pamiątka, że thora,a cytrus i kucki  szałasy wszędzie jakaś przyczyna,wszystko coś przypomina,jakieś cuda, zdarzenia czy czasy.przejdzie wojna straszliwa,co żydostwo rozrywana strzępy, łachmany i ćwierci.%7łydzi przecie zostaną,wyjdą skądś w jakieś rano,pozdrowienia oddać od śmierci.%7łydzi muszą mieć święta,%7łydzi muszą pamiętać,że cud naród wyzwolił od zgonu,261 tak jak święto szałasów,tak zostanie z tych czasównowe święto: nie kucki, a  schrony.Raz na rok w Dzień Wolności będziespraszać się goścido schronów na prycze i nary,będą w norach  piwnicachmodlitwami nasycaćserce pełne radości i wiary.Władysław Broniewski Ballady i romanse Słuchaj dzieweczko! Ona nie słucha.To dzień biały, to miasteczko.Nie ma miasteczka, nie ma żywego ducha,po gruzach biega naga, ruda Ryfka,trzynastoletnie dziecko.Przejeżdżali grubi Niemcy w grubym tanku.(Uciekaj, uciekaj, Ryfka!) Mama pod gruzami, tata w Majdanku.Roześmiała się, zakręciła się, znikła.I przejeżdżał znajomy, dobry łyk z Lubartowa: Masz, Ryfka, bułkę, żebyś była zdrowa.Wzięła, ugryzła, zaświeciła zębami: Ja zaniosę tacie i mamie.Przejeżdżał chłop, rzucił grosik,przejeżdżała baba, też dała cosik,przejeżdżało dużo, dużo luda,każdy się dziwił, że goła i ruda.Iprzejeżdżał bolejący Pan Jezus,SS  mani go wiedli na męki,postawili ich oboje pod miedzą,potem wzięli karabiny do ręki. Słuchaj, Jezu, słuchaj, Ryfka, sie Juden,za koronę cierniową, za te włosy rude,za to, żeście nadzy, za to żeśmy winni,obójeście umrzeć powinni.I ozwało się Alleluja w Galilei,i oboje anieleli po kolei,potem salwa rozległa się głucha. Słuchaj dzieweczko!.Ona nie słucha.262 Icyk FeferTłum.Marian PiechalCienie warszawskiego getta(fragment)O Boże! Boże! Na ziemi tej %7łydziPrzez wieki snuli pokoleń nić złotą.Czyświat ten łańcuch złocisty ich widzi? Czywidzi pawę złocistą tę oto,Czy wśród tych sadów swe gniazdo uwiła?Czy tu złocista przystań snu się śniła?Czemu ziarn burza nie stliła ognista,A trawa czemu zielona, nie krwista?Niebo od ognia na ziemi czerwone,Ziemia od wstydu cała w krwi czerwieni,Pianą czerwoną gra morze wzbudzone,Jak ludzie własną krwią w sobie wzburzeni.Rany czerwone, co pieką i bolą,I rosa nawet krwawe perły toczy, Ideszcz czerwony, który pada w polu, Ikobiet naszych czerwone są oczy,Bo łez nie mają, by płakać nad klęską.Tu łez nie trzeba, bo łzy ulgę niosą.Niech ból nas gniecie swą mocą zwycięską,Niech nas hartuje przeciw wrogim ciosom,Niech jak miecz będzie, co mierzy w oprawce,Niech razi wroga jak klątwa straszliwa,Niech jak młot wali w nieszczęść naszych sprawcęI niech się święci zemsta sprawiedliwa.Kazimierz WierzyńskiIzraelPojechali polscy dyplomaci,Listonosze Sowietów, Zmoskiewską pocztąRzucić czarną gałkę na Izrael,W kapturowym sądzie wygłosowaćZmierć zaoczną.Gdzie jest ściana płaczu,Gdzie tu niedola kamieniała od wieków,Gdzie tu schodzą się %7łydzi?Ja chcę tam pójść,Stanąć między nimi,Pochylić głowę,Polak który się wstydzi [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl