[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.PoÅ‚Ä…czyÅ‚a siÄ™ ze stronÄ… Gmail i stwo-rzyÅ‚a nowy adres.Nazwisko  Blake, imiÄ™  Benoît, dane użyt-kownika  benoit.blake@gmail.com.WypeÅ‚niÅ‚a wszystkie kratkiformularza wpisu, wymyÅ›liÅ‚a hasÅ‚o dostÄ™pu.Na koniec kliknęła Zapisz.PojawiÅ‚a siÄ™ wiadomość, że sieć jest przeciążona i dla-tego jej adres nie może zostać aktywowany.Poproszono jÄ…, abypodÅ‚Ä…czyÅ‚a siÄ™ póz
niej.Cyrille zinterpretowała to jako znak, byjeszcze raz wszystko przemyślała, zanim uruchomi swoją bombę.Wstała, wzięła torbę z zakupami, wróciła do hotelu i przebrałasię.W lustrze w łazience zobaczyła zupełnie inny swój obraz.Wyglądała na o wiele szczuplejszą w długiej fioletowej spódnicy zzielonym obramowaniem i bawełnianej bluzeczce bez rękawów wtym samym żywym kolorze.Co ona robi? W poszukiwaniu zjawprzebiera się, ukrywa w jakiejś zakazanej dzielnicy.I choć jeszczeprzed chwilą czuła się zupełnie dobrze, teraz ogarnęło ją znie-chęcenie.Zadanie, które przed sobą postawiła, żeby wyjść z im-pasu, wydało jej się nagle niemożliwe do zrealizowania.Zagu-biona rozejrzała się wokół siebie.To nie jest właściwy moment,żeby się poddawać.Popatrzyła ze zgrozą na swoje ręce.Czy na-prawdę wyłupiła oczy własnemu kotu? Lekiem na to przygnębienie254może być tylko pewna doza adrenaliny.Mówiła przecież pacjen-tom:  Kiedy ogarnia was lęk, gdy czujecie przygnębienie, zmuściesię do zrobienia czegoś bardzo ekscytującego, czegoś niezwy-kłego.Adrenalina była najlepszym, naturalnym antidotum na depre-sję, wypełniała momentalnie mózg, pobudzała go do działania.Radziła pacjentom, aby wzięli zimny prysznic lub zrobili cośzupełnie nowego, żeby odezwali się do nieznanego sąsiada.Krótko mówiąc, miał to być czyn, który wprawi w ruch komórkinerwowe mózgu aż do następnego alarmu.Cyrille wyjęła zeswojej walizeczki małe organki.Odetchnęła głęboko kilka razy,otworzyła okno wychodzące na hałaśliwą ulicę.Wzięła duży od-dech i zaczęła grać szybko w rytmie paso doble.* * *Tony ze zgrzytem opon wjechał rowerem na żwirowany pod-jazd przed wejściem do kliniki.Przymocował do tylnego kołaurządzenie zabezpieczające przed kradzieżą i wszedł do środka,zdejmując kask.Napotkana salowa uśmiechnęła się do niego, gdyzapytał, gdzie znajdzie głównego pielęgniarza, i wskazała mutylne wejście.Nino stał na zewnątrz oparty plecami o ścianę po-krytą szarym niewygładzonym tynkiem i palił papierosa.Wy-puszczał dym, który w zimnym powietrzu tworzył obłoczki. Wydawało mi się, że przestałeś palić. Tak, ale dziś zapaliłem.Nino nadal miał ponurą, smętną minę. Coś nie tak? Nie za bardzo.Mam wszystkiego dość.Ale dziękuję, żeprzyszedłeś. Co chcesz, żebym zrobił? Już sam nie wiem, naprawdę nie wiem. Co się dzieje?255Koniec papierosa jarzył się na czerwono. Wszedłem do komputera Maniena  odrzekł Nino. I nic nieznalazłem.Wszystko skasował. Uderzył dłonią w mur.Nie mógłmówić głośniej.Zatykało go z wściekłości. Kurwa mać! Tendrań zrobił jakieś świństwo moim pacjentom, a ja nie wiem co! Nie odpowiadasz za to, kochany.Nino posłał mu zabójcze spojrzenie, nakazujące, by zamilkł. Sorry.Przecież to prawda, że nie masz nic do tego, bo byłeśwtedy na szkoleniu.Nikt nie może ci nic zarzucić. Problem w tym, że zrobiono im krzywdę i nie będę mógłzasnąć, dopóki nie dowiem się, o co chodzi. No dobra, zastanówmy się.Nie znalazłeś nic ani w jegokomputerze, ani w teczkach pacjentów. Nic.Tony wciągnął do płuc chłodne, jesienne powietrze.Zrobiłkilka kroków po zwiędłych liściach leżących pod kasztanami.Kopnął je czubkami swoich sportowych butów, po czym naglepodniósł głowę. Wymieniliście komputery. Słucham? Nie pamiętasz? Pięć lat temu zmieniłem wasz system in-formatyczny. To prawda!  Twarz Nina rozjaśniła się, ale po chwili znowusię zachmurzyła. To nam nie pomoże. Wiem, kto dostał te stare komputery.Można by tam pójść ije przejrzeć.* * *Pięć komputerów PC z Oddziału B zostało przekazanych naOddział Psychiatrii Dziecięcej w szpitalu Neckera, który pięć lattemu szukał używanych komputerów, żeby stworzyć salę256informatyczną.Tony dokonał instalacji bez wystawiania rachunkuza tę robotę.Jego młodszy brat spędził na tym oddziale jakiś czas zpowodu depresji i wyszedł wyleczony [ Pobierz całość w formacie PDF ]