[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Blastery pojawiły się w ich rękach z niewiarygodną szybkością.odezwał.Bail zmarszczył brwi.Skoro nawet z natury żywiołowy Jar Jar wyglądał na- Stój! Identyfikator.przygnębionego, to sprawy musiały wyglądać gorzej, niż się spodziewał - a spodziewał- Nie, nie, nie, łaskawe pany.nie, nie.ja tylko chcę pomóc.Boja po waszej się, że będzie bardzo, bardzo zle.stronie! - Garbus wciągnął strużkę śliny, która zwisała mu z ust, i koślawym krokiem Delikatnie dotknął ramienia Amidali.podszedł bliżej.- Patrzcie, co tu mam.Patrzcie tylko: dziecko Jedi.Widzicie? - To wszystko kłamstwa.Wiesz o tym, prawda?Sierżant dowodzący drużyną spojrzał z ukosa na tobołek w rękach garbusa.Wpatrywała się w podium kanclerskie nieruchomymi oczami, w których lśniły łzy.- Dziecko Jedi? - Sama nie wiem, co wiem.Już nie.Gdzie się podziewałeś?- Tak.Tak, łaskawe pany!.Dziecko Jedi, jasne, że dziecko Jedi!.Prosto ze - Coś mnie zatrzymało.- Jak sama kiedyś zauważyła, o pewnych sprawach lepiejZwiątyni! Patrzcie! nie wspominać, pomyślał.Garbus był już na tyle blisko, że sierżant mógł zajrzeć do brudnego zawiniątka.- Przez całe popołudnie przedstawia dowody - powiedziała Padme monotonnymRzeczywiście, leżało w nim dziecko - w pewnym sensie.Było to najpaskudniejsze głosem, wypranym z emocji.- Nie tylko próby zabójstwa.Okazuje się, że Jedi plano-dziecko, jakie sierżant kiedykolwiek widział.Obcej rasy zapewne, było pomarszczone i wali obalić senat.skurczone jak znoszona torebka z pleśniejącej skóry; miało wielkie, wyłupiaste oczy i - To kłamstwa - powtórzył Bail.szerokie usta wykrzywione uśmiechem idioty.Stojąc na podium pośrodku Wielkiej Sali Zgromadzeń, Palpatine pochylał sięSierżant patrzył na nie sceptycznie, marszcząc brwi.mocno do przodu, jakby czerpał siłę z Wielkiej Pieczęci -herbu, który miał przed sobą.- Każdy może wziąć zdeformowanego dzieciaka i opowiadać o nim nie wiadomo - Były to najtrudniejsze chwile, ale pomyślnie przeszliśmy tę próbę.Wojna skoń-co.Skąd wiesz, że to Jedi? czona!- Mój miecz świetlny pierwszą wskazówką mógłby być, hm? - odpowiedziało Senat zagrzmiał okrzykami poparcia.dziecko.- Separatyści zostali ostatecznie pokonani, a Republika będzie trwać! Zjednoczo-Płonące, zielone ostrze ukazało się nagle tak blisko twarzy sierżanta, że poczuł za- na! Zjednoczona i wolna!pach ozonu.Garbus już nie był garbusem: trzymał w dłoniach miecz koloru letniego Znowu owacje.nieba.- Rebelia Jedi była dla nas ostatni próbą, a zarazem ostatnim tchnieniem sił ciem-- Proszę, nie próbujcie stawiać oporu - powiedział uprzejmie, z doskonałym akcen- ności! Dziś zostawiliśmy mrok za sobą i rozpoczął się nowy dzień! Oto świt Republiki!tem wykształconych elit Coruscant.- Nikt nie musi ucierpieć.Owacje.%7łołnierze z Piątej Drużyny byli odmiennego zdania.Padme patrzyła na to bez mrugnięcia.Sześć sekund pózniej wszystkich ośmiu leżało na ziemi.Bez życia.- To będzie to - stwierdziła w zamyśleniu.Bail potrząsnął głową.Janko5 Janko5Matthew Stover Zemsta Sithów261 262- Co takiego? - Masz rację.Nie możesz tylko patrzeć.Musisz głosować za".- Zobaczysz.- Co?!- Nigdy więcej nie damy się podzielić! Nigdy więcej sektor nie zwróci się prze- - Bail, to jedyny sposób.Jedyna nadzieja na to, że pozostaniesz na stanowisku iciwko sektorowi, planeta przeciwko planecie, brat przeciwko bratu! Jesteśmy jednym będziesz mógł coś zdziałać.Głosuj za Palpatine'em.Głosuj za Imperium.Przekonajnarodem! Niepodzielnym! Mon Mothmę, żeby za nim głosowała.Bądzcie małymi, grzecznymi senatorami.Pil-Owacje.nujcie manier i nie podnoście głów zbyt wysoko.A także róbcie.wszystko to, o czym- Jeżeli chcemy na zawsze pozostać razem, przemawiać jednym głosem i działać nie możemy mówić.Wszystko to, o czym nie powinnam wiedzieć.Obiecaj mi, Bail.ramię w ramię, Republika musi się zmienić.Musimy ewoluować.Wzrastać.Musimy w - Padme, to, o czym mówisz
[ Pobierz całość w formacie PDF ]