[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Pomogli nam studenci, którzyudawali złodziei.Założyli nawet koszulki z logo uniwersytetu, które miałyudawać falsyfikaty, a w rzeczywistości były prawdziwe.Batura, na ten jedendzień podjął się roli aktorskiej i udawał szefa gangu.Zresztą doskonalewiedział, jak tę rolę odegrać.Policyjny pościg również był sfingowany.Białe plamy w wydarzeniach ostatnich dni poczęły nabierać barw.Wszelkie niejasności i dziwne posunięcia stryja stawały się oczywiste. To dlatego obława z jednej strony miała lukę.I właśnie przez niąuciekał Batura. Nie przewidzieliśmy jednak, że twoje auto potrafi pływać. O rany! O mały włos zamiast pomóc, zepsułabym sprawę! Teraz nie ma to znaczenia, nie zawracaj sobie tym głowy Jacekwzruszył ramionami. Potem Jerzego teoretycznie odwieziono do Warszawy, do domu.Jego główna rola skończyła się. I to wszystko na oczach Krzysztofa.Ten zaraz poinformował matkęprzez telefon komórkowy o tym, co zaszło w Pszczynie.Uśpiło to jejczujność.Nabrali przekonania o swojej bezkarności uzupełniłam.Odnalezienie pereł też zaplanowaliście?! Nie.Plan nie przewidywał odnalezienia pereł.Od chwili, gdyprzeprowadzono pozorowane aresztowanie Batury, improwizowaliśmy.Czujność Glorii zmalała i planowaliśmy zaczekać, aż dama popełni jakiś błąd.Mogło to potrwać nawet kilka miesięcy.Ale sytuacja uległa radykalnejzmianie, gdy odnalezliśmy naszyjnik.Wiedzieliśmy, że zechce nam goodebrać.Gdy zaprosiła cię za pośrednictwem syna na przyjęcie, od razuwiedzieliśmy, że coś się kroi. Właśnie! przerwałam. W jaki sposób zorientowaliście się, żejadę z nim do Roztoki? Zastanów się, siostrzyczko. inicjatywę przejął Jacek.Poczłapałwzdłuż pokoju, unosząc wskazujący palec.Zadał mi zagadkę. Co możesłużyć do tego, że będąc w jednym miejscu, słyszysz, co się dzieje w innym? Telefon? Ale ja rozmawiając w Pszczynie z Krzysztofem, nieprowadziłam równocześnie dialogu przez komórkę. Próbuj dalej! dopingował mnie. Do trzech razy sztuka. Tajemne przejście.Tak, na pewno wtajemniczyliście w sprawę paniąMonikę i ona wam pokazała jakieś tajemne przejście! rozentuzjazmowałamsię. Zimno Jacek załamał ręce. Skup się.Masz ostatnią szansę. Proszę o jakąś podpowiedz.Anita rzuciła spojrzenie Jackowi.Wtrąciła się: Ma pani z tym do czynienia na co dzień.To są pani narzędzia pracy.Wytworzyła się napięta atmosfera oczekiwania.Trafi czy nie trafi? W salonie księżnej ukryłeś gdzieś mikrofon, a sam założyłeś odsłuch,którego używam na koncertach.Zrobiłeś z nich sprzęt do podsłuchu. Bingo! ucieszył się Jacek. To była pluskwa w rozmiarzeXXL.Roześmialiśmy się. Wciąż uważasz, że koniecznie musimy robić te badania DNA? zaczepił mnie Jacek.Nie odpowiedziałam, natomiast delikatnie stuknęłam go pięścią w ramię.Wyciszyliśmy się, a stryj wrócił do relacjonowania: Perły na twojej szyi były idealną przynętą.Zadziałała.Budynekobstawiła policja, reszta jest jasna.Za grozby z bronią w ręku, kradzież iporwanie, bo tak zaklasyfikujemy to, że na jej polecenie uwięziono cię wpodziemiu, Gloria Vherstugh posiedzi kilka lat za kratkami.Nie wywinie sięod kary. Nie wszystko jest dla mnie jasne.W opowiadaniu zgubiły się dwieważne postacie. Kogo masz na myśli? Jacek ożywił się. Pewnie pana pojawiam się i znikam. Rzeczywiście, myślę o Walończyku, ale także o MarcinieGłowackim, tym ochroniarzu Glorii Vherstugh.Mój brat rozluznił się i zaczął fantazjować: Walończyka porwał duch gór. Co? To jakiś kolejny pseudonim? dziennikarka straciła wątek. Nie.Jacek wygłupia się, Anito. Tak naprawdę nie wiadomo, co stało się z tymi panami.Nie wiemyrównież, czy współpracowali z Glorią lub z Jerzym.Jeżeli poznany przezciebie Walończyk był prawdziwy, a wszystko na to wskazuje, zapewne udałsię w dalszą drogę, która ma go zaprowadzić do skarbu. I stryj też sobie ze mnie żartuje! Absolutnie nie, Zosiu.Tak jak po dziś dzień istnieją loże masońskie,tak również istnieją Walonowie stryj zmienił ton na bardziej zasadniczy. A ten drugi? ponaglała ciekawska Anita. Marcin jest agentem Interpolu i pewnie zniknął, ponieważ zleconomu inne zadanie. tak ułożyłam wnioski, żeby zachować dobry wizerunekochroniarza
[ Pobierz całość w formacie PDF ]