[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Dowodził nim gen.Konstanty Rokossowski, przyszłymarszałek Polski.W tym samym czasie do wyjścia na linię frontu szykowały się jednostkigen.Andersa.Od 11 do 18 maja 3 Dywizja Karpacka i 5 Dywizja Kresowa,ponosząc ciężkie straty, poprowadziły zwycięski szturm na Monte Cassino,walnie przyczyniając się do przełamania niemieckiej obrony (Linia Gustawa)zagradzającej drogę na Rzym.Do stoczenia pierwszych od czerwca 1940 r.bojów gotowała się też 1 Dywizja Pancerna płk.Stanisława Maczka, która 1sierpnia - a więc 7 tygodni po rozpoczęciu inwazji na plażach Normandii -wylądowała na kontynencie.W nocy 7ż8_8 sierpnia wzięła udział w pierwszychstarciach, a kluczową fazą tego etapu jej aktywności była bitwa pod Falaise(15-21 sierpnia).Nieustannie czynne były polskie jednostki lotnicze (wsamym 1944 r.zestrzeliły 100 samolotów Luftwaffe, odbywały też rajdybombowe), ale wobec niezwykłego wzrostu liczebnego sił alianckich ichudział w walce nie mógł już być tak znaczny, tak widoczny i tak skuteczny,jak w czasie pamiętnej Bitwy o Anglię w 1940 r.Tylko do ataku na kontynentgotowych było 2 mln żołnierzy sprzymierzonych i ok.11 tys.samolotów.Wtym czasie Polskie Siły Zbrojne wystawiały w pierwszej linii ok.81 tys.ludzi (50 tys.w II Korpusie), a jednostki nieliniowe liczyły ok.33 tys.osób.Choć więc żołnierze walczyli mężnie, polski wysiłek wojskowy stawałsię proporcjonalnie coraz mniejszy i nie miał realnego wpływu na biegwydarzeń wojennych.Nie mogła go mieć też polityka polska i to chyba niezależnie od tego, czylinia polityczna byłaby mniej czy bardziej elastyczna.W coraz większymstopniu Polska stawała się przedmiotem w grze wielkich mocarstw, a przecieżera świata dwubiegunowego dopiero się zaczynała.W polskiej eliciepolitycznej na londyńskiej emigracji w sposób najbardziej widocznyprzeciwstawne wizje rozwoju wydarzeń i właściwych na nie reakcjiprzedstawiali premier i Naczelny Wódz.Gen.Sosnkowski uważał, iż przedewszystkim należy troszczyć się o przetrwanie: był przeciwny ujawnianiu siępodziemnych władz w kraju i zaangażowaniu sił konspiracyjnych wbezpośrednie walki, miał zastrzeżenia nawet do udziału wojsk gen.Andersa wbitwę o Linię Gustawa, uważał, iż wszelkie rozmowy z Moskwą wzmacniająStalina.Mikołajczyk twierdził, że tylko elastyczna polityka może przynieść -częściowy choćby - sukces.Wyraznie już mówił o konieczności ustępstwterytorialnych jako cenie za suwerenność wewnętrzną, skłaniał się też dokoncepcji "wielkiej koalicji" rządowej z udziałem komunistów, na wzór tych,które powstawały we Francji czy Włoszech.Zgodny był z dyrektywami KG AK wsprawie postawy wobec Armii Czerwonej.Nie ustawał w zabieganiu u mocarstwzachodnich o wsparcie - zarówno wojskowe, jak i przede wszystkimpolityczne.Tyle udało mu się wywalczyć, że po czerwcowej wizycie w StanachZjednoczonych prezydent Roosevelt wyjednał polskiemu premierowi spotkanie zgospodarzem Kremla.23 lipca, w dzień po ogłoszeniu w Moskwie wiadomości outworzeniu Polskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego i podaniu do wiadomościtekstu jego manifestu, Stalin wyraził zgodę na odbycie rozmów zMikołajczykiem.Gdy 26 lipca odlatywał z Anglii, Rada Komisarzy Ludowych podpisywała zPKWN (tajną) umowę o granicach wschodnich Polski i (jawną) o poddaniu pasaprzyfrontowego pod jurysdykcję wojskową ZSRR.Gdy 30 lipca wylądował namoskiewskim lotnisku, akcja "Burza" dogorywała stłumiona przez ArmięCzerwoną: oddziały walczące o Wilno (6-13 lipca), Lwów (22-25 lipca),dziesiątki mniejszych i większych miast na wschód od Wisły, byłyrozbrajane, dowódcy aresztowani, a ich żołnierze - jeśli nie chcielizaciągnąć się do "berlingowców" - szli do niewoli.Za dwa dni miałorozpocząć się postanowione już powstanie w Warszawie.Jeżeli można powiedzieć, że ten, kto ma w ręku wszystkie atuty, gra Pomistrzowsku, to tak właśnie grał Stalin - gości z Londynu przetrzymano do 3sierpnia, gdy front w rejonie Warszawy zastygł i jasne było, iż powstańcynie zdołali (i już nie zdołają) opanować stolicy Polski.To, co Polacyusłyszeli na Kremlu, było spełnieniem najbardziej czarnego scenariusza ztych, które antycypował Mikołajczyk w swym expose w Radzie Narodowej RP z23 czerwca 1944 r., kiedy mówił, iż od wymuszania zgody na zmianę granic,Stalin Przejdzie do szantażowania utworzeniem konkurencyjnego rządu, anastępnie stwierdzi, że Polacy powinni porozumieć się między sobą.W Polsce- powiedział na Kremlu radziecki przywódca - nie może być "dwóch władz[.].Do tego w żadnym razie nie dopuścimy".Na spotkaniu z delegacjąPKWN, odbytym wbrew stanowisku gabinetu, dowiedział się Mikołajczykdodatkowo, że proponuje mu się wprawdzie stanowisko premiera, ale większośćw ewentualnym rządzie (14 na 18 tek) otrzymają ludzie "z Lublina", gdy onsam myślał o proporcjach dokładnie odwrotnych."Lublinianie" zlekceważyliteż całkowicie zbrojny wysiłek Warszawy, a Stalin niezobowiązującopotwierdzał chęć przyjścia z pomocą walczącym o stolicę, a zarazem jeden znajważniejszych węzłów komunikacyjnych Europy Zrodkowej.Polityka Mikołajczyka utknęła wobec nieustępliwości Stalina.Politykajego przeciwników znalazła się na bocznym torze, będąc całkowicie zależnąod tego, czy mocarstwa zachodnie zdecydują się na zbrojną konfrontację zArmią Czerwoną.Rozdział II.Dwie Polski Powstanie Warszawskie i przedproże klęskiW początkach sierpnia 1944 r.trwająca od pięciu tygodni ofensywa ArmiiCzerwonej na najkrótszej drodze do Berlina utknęła na linii Wisły.Od 20tegoż miesiąca główny wysiłek Stalin skierował na Bałkan gdzie w ciągukilkunastu dni obóz państw - okaleczonej już mocno - Osi porzuciły Rumunia(23 sierpnia) i Bułgaria (9 września).Czołówki wojsk radzieckich dotarłyniemal nad cieśniny, które zagradzały Flocie Czarnomorskiej wyjście naMorze Zródziemne.Jak w 1878 r.wojska Aleksandra II, tak i teraz jednostkiprowadzone przez Fiodora Tołbuchina nie okopały się nad Bosforem -oznaczałoby to nie tylko pogwałcenie neutralności Turcji (z czym Moskwazapewne poradziłaby sobie), ale także wtargnięcie w strefę bezpośrednichinteresów Wielkiej Brytanii.Inne były powody, dla których wojska marszałka (od miesiąca) KonstantegoRokossowskiego nie przebiły się - zgodnie z planem do 6 sierpnia - na Pragęi nie uchwyciły przyczółków w stolicy Polski.Niemiecki kontratak pancernywyhamował impet ofensywy, a rozkazy, które przyszły ze STAWKi, sztabugłównodowodzącego, nakazywały wstrzymanie ataku.Niezależnie od tego, jakistotne były względy militarne, Stalin nie był zainteresowany tym, abyArmia Czerwona podjęła bitwę o Warszawę: w mieście od popołudnia 1 sierpniatrwało powstanie będące zarazem kontynuacją i zwieńczeniem akcji "Burza"
[ Pobierz całość w formacie PDF ]