[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Nareszcie mówisz do rzeczy, przyjacielu.Przy ostatnim słowie Romes omal się nie udławił.Lord spojrzał na niegoi zaśmiał się cicho. Och, zamknij się. mruknął Romes nieszczęśliwy. Złapię cię w pasie i zeskoczę z dachu.Potem pobiegniemy do samochodów zaproponował uprzejmie Frederic.Przez chwilę Dorman miał wrażenie; że czaszkawymalowana na kominiarce jego wroga uśmiechnęła się złośliwie. Kpisz sobie ze mnie?! warknął wilkołak. To tylko propozycja. Kiedyś przegryzę ci gardło.Zapamiętaj to.Wilkołak wstał cicho i pobiegł po asfaltowej papie wprost do drzwi prowa-dzących z dachu do środka budynku.Frederic ruszył za nim.Parę sekund pózniejzbiegli po schodach klatki i zatrzymali się na parterze przy drzwiach wyjściowych naulicę.Frederic sięgnął po telefon i wybrał numer Lorda.Dorman zadzwonił doBreka.Krótka wymiana informacji i obaj nieprzyjaciele spojrzeli na siebiez błyskiem wściekłości w oczach. Na trzy.Ja lecę do audi.Ty do swojego powiedział wampir. W audi będzie haker z moimi ludzmi.Ebookpoint.pl kopia dla: monibor@poczta.fm I z moimi.Pamiętaj o tym dodał ostrzegawczo Frederic.Co prawda, nie taki był plan i właściwie wszystko poszło nie tak jak byłoumówione, ale nie było teraz czasu spierać się, kto ma jechać w tym, czy tamtymsamochodzie.Pózniej obaj szefowie porozmawiają ze swoimi ludzmi i ukarzą zaspartaczenie akcji.Policja była już niebezpiecznie blisko. Będę jechał zaraz za tobą. powiedział Dorman, tak na wszelki wypadek. To twój problem. Daj mi chwilę czasu, żeby dobiec do samochodu. warknął Dorman. Ależ proszę bardzo! Raz.Wilkołak chwycił za klamkę.Sekundę pózniej, ku zaskoczeniu policji, gnał doBMW.Komandosi wycelowali czekając tylko na rozkaz do strzelania.W ostatniejchwili Dorman skręcił.do czarnego audi. O żesz.! zawołał Frederic i zniknął by zmaterializować się przed BMW.Sytuacja, jaka zaistniała teraz na ulicy, była dość niezwykła i skomplikowana.Na dodatek absolutnie wszystkie wydarzenia rozegrały się w ciągu dosłowniekilkunastu sekund.Oto w centrum uwagi inspektora Gustava Gritta znalazły się dwa stojące oboksiebie samochody.Spójrzmy na czarne audi A5.Właśnie wskoczył do niego Dorman i chwycił za kierownicę natychmiastwłączając silnik.Jednocześnie z biura podróży wypadło kilka osób i wszyscy zaczęlinerwowo wsiadać do samochodu.Romes usiadł przy kierowcy audi i zdziwionyujrzał wielkiego wilkołaka w kominiarce z wymalowaną białą czaszką.Z wrażeniaaż przestał udawać, że oddycha.Tymczasem Brek wypchnięty na zewnątrz, pognałdo BMW.W tej samej sekundzie Zenthel oderwał się od czarnej szminki na ustachKeili i zmaterializował przy tylnych drzwiach audi.Gdyby się dobrze przyjrzał,mógłby wyciągnąć zza kierownicy samego Dormana.Zmyliła go biała czaszka.Zaskoczony, tylko na ułamek sekundy, widokiem Pasera, który wcisnął się obokJacka wywlókł właśnie jego i odrzucił parę metrów dalej w stronę komandosów.Ciod razu wycelowali broń w podrzuconego im nagle pod nogi wilkołaka.Audi ruszyło z piskiem opon. Stać! Policja!Zostało to w sposób bezczelny całkowicie zignorowane przez wszystkich.Policja zaczęła strzelać.A oto srebrne BMW.Ebookpoint.pl kopia dla: monibor@poczta.fm Skręt, Rum i Chris przerwali sobie opowiadanie dowcipów i rzucili do swojegosamochodu.Chris właśnie zasiadał za kierownicą, kiedy Frederic pojawił się przydrzwiach.Biegnący Brek zaskoczony tym faktem okrążył samochód i usiadł przykierowcy, który właśnie był wywlekany przez Frederica.Paser zgięty w pół,uciekając przed kulami policji zdążył zaobserwować wysoki lot Chrisa, którywylądował parę metrów dalej, przed komandosami.Wepchnął się do środka i skuliłobok Ruma i Skręta w momencie, kiedy Frederic nacisnął gaz i ruszył za audi.Chris,który nie miał szans, żeby wsiąść, salwował się ucieczką zamieniając bezpieczniew wilka.Cudem wywinął się z siatki, którą wystrzelił w jego kierunku komandos
[ Pobierz całość w formacie PDF ]