[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Wczorajszej nocyPettibone wezwał policję i zdobył nakaz aresztowania tej dziewczyny.Twierdzi, że go napadła i ukradła kilka wartościowych przedmiotów zjego domu.- A niech go wszyscy diabli - mruknął Griff.- Powinno się gowybatożyć.Farrow Wzruszył ramionami i zachował dla siebie swoje zdanie.- Stajenny powiedział mi, że służące jego lordowskiej mościkłóciły się, która ma dostać rzeczy tej dziewczyny.Twarz Griffa zmroczniała.- Przeklęte harpie - powiedział.- Biją się o kilka szmatek.200RS - O ile wiem, chodziło także o srebrną szczotkę do włosów -stwierdził sucho Farrow.Griffin przypomniał sobie, że rzeczywiście widział ją w sypialniGates na farmie, przedmiot równie piękny jak toaletka, na którejspoczywał.Pomimo swej trudnej sytuacji dziewczyna nie oddała jej wzastaw, Miał niepokojące przeczucie, że nie zastawiła też w Paultonsguzików od niego.Bojowa z niej dziewczyna, chociaż teraz i on sambył w takim właśnie nastroju.Najbardziej w świecie pragnął odzyskaćjej własność i oczyścić ją od wszelkich podejrzeń.Lord Pettibone, łajdacki nocny marek, przekona się, że GatesUnderhill nie jest zupełnie bezbronna. Rippon" stanowił najnowszy dodatek do bogatego zbioruklubów karcianych w Londynie.Mieścił się w prywatnym domu naBelgravii i, jak Griffin wiedział, należał do ulubionych lokali lordaPettibone.Wchodząc do eleganckiego foyer, przywitał kilkuznajomych, którzy przesiadywali w salach na froncie, a potem chodziłto tu, to tam, aż znalazł jego lordowską mość przy grze w faraona wjednym z mniejszych pokoi na tyłach.Mężczyzni, z którymi grałPettibone, należeli do najbogatszych członków arystokracji, zawszegotowych stawiać ogromne sumy na jedną kartę.Griffin nie raz już znimi grywał i już miał ochotę przyłączyć się także i teraz.fortunasprzyjała mu zawsze przy zielonym stoliku.Jednak był na tyledoświadczonym hazardzistą, by wiedzieć, że w tej chwili nie czeka gowygrana.Instynkt podpowiadał mu także, że należy zachowaćostrożność.Oparł się więc o jedną z kolumn z podrabianego marmuru,stojących po obu stronach wejścia, i obserwował grę lorda.201RS W ciągu następnej godziny stos monet i żetonów przedPettibone'a rósł systematycznie.Od czasu do czasu któregoś z jegoprzeciwników zmieniał ktoś inny, kto czekał na grę.Gdy w pewnymmomencie znów pojawiło się wolne miejsce, Pettibone spojrzał naGriffa i gestem zaprosił go do stolika.Griff pokręcił głową iuśmiechnął się sztywno.Pettibone wzruszył ramionami i wrócił dogry.Po upływie kolejnej godziny jego lordowską mość podniósł sięod stołu.Zsunął wygraną do portmonetki, wymienił kilka żartów zeswymi przeciwnikami, którzy nalegali, by został i dał się im odegrać,a potem ruszył w stronę niedużej sali jadalnej.Griff udał się w jego ślady.- Coś pan zgubił - powiedział uprzejmie.Pettibone zatrzymał sięi już chciał wracać do sali gry, lękając się, że zostawił tam niechcącyjakąś monetę.- Nie tam, przyjacielu - odparł Griff, popychając go lekkonaprzód.- Zawieruszyło się to zeszłego wieczoru.Na szczęście,odnalazło się w bezpiecznym miejscu.Griffin zaśmiał się cicho na widok zdziwienia na twarzy jegolordowskiej mości.- Nie jest całkowicie pozbawiona przyjaciół, tak jak sądziłeś.Pettibone zatrzymał się, wykrzywiając ze złością twarz.- Jeśli mówi pan o mojej zbiegłej pokojówce, to niech się pandowie, że złożyłem na nią skargę w policji.Ukradła mi cenny szal ijeśli ją złapią, trafi do Newgate.A że wartość tego szala przekraczapiętnaście funtów, może nawet trafić na szubienicę.202RS Griffin parsknął śmiechem.- Chyba ma pan mało rozrywek, skoro traci pan czas na rzucanieoskarżeń na pokojówki.- Raczej w Londynie zabrakło chyba biedronek, skoro panzajmuje się pannami młodszymi.Griff zacisnął zęby.- Może tylko idę w pańskie ślady, Pettibone.Poza tym, że kiedybiorę kobietę do mojej sypialni, nie ucieka przede mną w panice.Na bladym obliczu Pettibone pojawił się szkarłatny rumieniec.- Czego, do diabła, chcesz?- Twojej skóry, jeśli miałbym być szczery.Ale zadowolę się,jeśli odeślesz mi rzeczy tej dziewczyny i wycofasz oskarżenie.Lord zmełł w zębach przekleństwo.- Możesz się powiesić.To złodziejka i dziwka.przyszła domojej sypialni z wielką ochotą.No ale ty pewnie dlatego ją chcesz,co? Jakby mało ci było uwodzić mi pod nosem Minerwę.Teraz maszochotę na tę małą lisiczkę? To chyba trochę za wiele nawet jak nakogoś o reputacji Darrowbych, mój przyjacielu.Uśmiechając się beznamiętnie, Griff ujął Pettibone'a za ramię iskierował go do pustego pokoju.Zanim jego lordowską mość sięobejrzał, już siedział w fotelu, a nad nim groznie pochylał się Griffin [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl