[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Tak, tak się nazywali.To oni adoptowali mojego chłopca.Kylie skinęła głową. Ale twojego syna z nimi nie ma. A gdzie jest?  Heidi podskoczyła na równe nogi. Zabierz mnie do niego.Chcęgo zobaczyć.Kylie westchnęła. Zmarł dawno temu.  Nie!  Heidi wrzasnęła. Przeżył.Odwiedziłam go tuż przed tym, jak zmusilimnie i Malcolma do tych testów.Kilka miesięcy po urodzeniu.Mojemu synowi nic niebyło.Był zdrowiutki. Nie umarł jako dziecko  powiedziała Kylie. Dorósł, spotkał kobietę, w którejsię zakochał, a potem wstąpił do armii.Zginął w wieku dwudziestu jeden lat podczasmisji, próbując uratować kobietę.Był bohaterem.Powinnaś być z niego dumna.Heidi opadła na łóżko. Jesteś tego pewna? Tak. Kylie znów stanęły łzy w oczach. Założę się, że czeka na ciebie podrugiej stronie.Heidi spojrzała w górę, jakby mogła dostrzec niebo. Znałaś go?Kylie skinęła głową. Tylko jako ducha. Azy potoczyły się po jej policzkach. Jest moim ojcem.Heidi zrobiła wielkie oczy. To znaczy, że ty&  Wyciągnęła rękę i dotknęła policzka Kylie. Powinnam byłasię domyślić.Wyglądasz jak Malcolm, tylko masz blond włosy, a nie rude, ale teoczy&  Po policzku pociekła jej łza. Myślę& że jakaś część mnie wiedziała.Kylie zamrugała. Mam do ciebie tyle pytań.Chciałabym się tyle dowiedzieć.Po pierwsze, czymjesteśmy? Co masz na myśli? Jesteśmy stworzeniami nadnaturalnymi, tak?Heidi zawahała się, jakby musiała to przemyśleć. Tak.Właśnie dlatego zabrali nas na te okropne testy. Więc czym jesteśmy?  Kylie wstrzymała oddech, z nadzieją czekając naodpowiedz.Heidi zmarszczyła brwi. Ja& nie pamiętam.Przepraszam, ale&  Wskazała zdjęcie. Malcolm będziewiedział.Ten facet nigdy niczego nie zapomina.Heidi wstała.  Muszę teraz iść do syna.Muszę mu powiedzieć, że go kocham.To dlatego tuzostałam.By powiedzieć mu, jak mi przykro, że go oddałam. Czemu to zrobiłaś?  zapytała Kylie z nadzieją, że to jakoś poruszy jej pamięć.Czemu go oddałaś?Zjawa przechyliła głowę, jakby się zastanawiała. Bo dzieci interesowały ich bardziej niż dorośli. Kogo?  zapytała Kylie. JBF? Tak  odparła. Tylko w ten sposób mogłam go uratować.Gdybym z nim uciekła,odnalezliby mnie.Więc go oddałam.Powiedziałam Malcolmowi, że straciłam dziecko.Musiałam.On im ufał.Powiedział, że nie skrzywdziliby naszego dziecka, tylkopoobserwowali przez jakiś czas.Ale ja im nie ufałam.Oddałam dziecko, skłamałamMalcolmowi, a potem wróciłam, bo tak bardzo go kochałam. Dlaczego chcieli poddać dziecko testom?  zapytała Kylie. Nie pamiętam& A& bo byliśmy inni i to im się nie podobało. Jak to inni?Heidi potrząsnęła głową i zmarszczyła brwi. Wszystko jest pomieszane.Jedne rzeczy pamiętam, a innych nie.Malcolm będziewiedział.Nachyliła się i położyła Kylie rękę na policzku. Idę zobaczyć się z moim chłopcem.Ale ty, Kylie Galen, jesteś właśnie takąwnuczką, jaką mogłabym sobie wymarzyć.Teraz muszę iść.Kylie chciała krzyczeć, błagać Heidi, aby została, że ma więcej pytań, ale było zapózno.Heidi zniknęła.Piętnaście minut pózniej mustang Burnetta zatrzymał się przed obozem.Kyliesiedziała w milczeniu.Opowiedziała mu wszystko.%7łe Jane Doe była jej babką i żeoddała jej ojca do adopcji, ponieważ JBF zabierało takie dzieci do badań.Burnettzaparkował i spojrzał na nią. Więc myślisz, że pojechał odnalezć Brightenów?Skinęła głową. Sprawdzę, czy uda mi się odszukać Malcolma Summersa w Irlandii, ale najprawdopodobniej będziemy musieli zaczekać, aż wróci.Kylie skinęła głową.Denerwowało ją, że jest tak blisko, a zarazem tak daleko.Sięgnęła do klamki i znów spojrzała na Burnetta. Nie wchodzisz?Skrzywił się. Nie.Zawahała się, ale w końcu zapytała: Nigdy nie wrócisz?Złapał za kierownicę. Nie wiem. Czemu?Popatrzył przed siebie. Ona tak woli.Nie ufa mi już.Kylie przełknęła ślinę. Ja też ci nie ufałam.Uniósł brew. Kiedy wiozłeś mnie do tamtego domu, to się bałam, że zabierasz mnie na testy.W jego oczach widać było ból. Ale to dlatego, że widziałam, co JBF zrobiło mojej babci.Przeżyłam tow wizjach.Nie wiem dokładnie, co się stało z Holiday i z tamtym wampirem, niechce o tym ze mną rozmawiać, ale musiało to być coś poważnego.Przestraszyło jąi dlatego boi się znów zakochać.Ale jeśli tylko będziesz wytrwały& Byłem.Wystarczy.Siedzieli jeszcze chwilę, patrząc na siebie. Powinienem już jechać  powiedział w końcu.Kylie wysiadła.Patrzyła, jak Burnett odjeżdża, i czuła się prawie tak, jak w dniu,w którym Tom Galen odjeżdżał z walizkami.Wodospady Cienia były jej rodziną.Stracili już Ellie.Nie musieli tracić jeszczeBurnetta.Ale nie miała pojęcia, jak mogłaby to zmienić.Lucas czekał na nią przy bramie.Ponad wszystko potrzebowała, żeby ją przytulił. Chciała opowiedzieć mu o wszystkim, czego się dowiedziała, ale on od razu jązaatakował. Czemu na mnie nie zaczekałaś?  krzyknął z oburzeniem.Kylie przypuszczalnie miała już po prostu wszystkiego dość, bo odwróciła sięi odeszła. Cholera!  zawołał Lucas i ruszył za nią. Czemu w ogóle wróciłaś na tencmentarz? I dlaczego pozwolili Derekowi z tobą jechać? Bo potrzebowałam odpowiedzi.I Derek jest moim przyjacielem.Tak samo jakFredericka jest twoją przyjaciółką!Złapał ją za ramię. Wiesz, jak się martwiłem? Tak  warknęła. Tak samo, jak ja się martwię o ciebie, gdy uciekasz bawić sięw nocy w wilka.Spojrzał na nią zszokowany. Nie mogę nic poradzić na to, kim jestem. Ja też nie, Lucas [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl