[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.- PodniósÅ‚ do ust filiżankÄ™" - Ja nauczyÅ‚em siÄ™ sam wszystkiego, copowinienem umieć.NauczyÅ‚ siÄ™ też jej ciaÅ‚a.Nie chciaÅ‚a myÅ›leć o wczorajszej nocy, to czyniÅ‚o jÄ… sÅ‚abÄ….Jej ciaÅ‚o czekaÅ‚o najego dotyk._ Zdaje siÄ™, że masz do tego talent.ZachichotaÅ‚.SpojrzaÅ‚a na niego.On dokÅ‚adnie wiedziaÅ‚, o czym ona myÅ›laÅ‚a.Nie odwróci wzroku.PodniosÅ‚a do lisi widelec z kawaÅ‚kiem omletu._ CieszÄ™ siÄ™, że tak uważasz.Najczęściej wiem, co robić.JeÅ›li tylko bodzce sÄ… wystarczajÄ…co silne.MoglibyÅ›my roz¬mawiać na ten temat przez nastÄ™pny tydzieÅ„, ale nie mam zamiaru tego robić.StÄ…pampo grzÄ…skim gruncie i muszÄ™ zrobić wszystko, żeby to zmienić.- Co masz na myÅ›li?_ W tej chwili jestem w caÅ‚kiem dobrej formie.ZeszÅ‚ej nocy przeżyÅ‚aÅ› miÅ‚e chwile.Czujesz, nie myÅ›lisz.Ale ja nie mogÄ™ siÄ™ na tym opierać.Pewnego dnia wystraszysz siÄ™ i zaczniesz myÅ›leć o swoim synu,życiu i o tym, jak bardzo jesteÅ›my od siebie różni. Generated by Foxit PDF Creator © Foxit Softwarehttp://www.foxitsoftware.com For evaluation only.- JesteÅ›my różni._ Nie w łóżku - powiedziaÅ‚ gwaÅ‚townie.- JeÅ›li chodzi o resztÄ™, możemy negocjować.WczorajpowiedziaÅ‚em ci, że coÅ› do ciebie czujÄ™.To siÄ™ nie zmieniÅ‚o, może tylko o tyle, że jest silniejsze.Dużosilniejsze.Nie mam pojÄ™cia, w jakim kierunku to zmierza, ale nie mogÄ™ stracić tego uczucia.Nie mogÄ™stracić ciebie.- Nie chcÄ™ o tym teraz rozmawiać._ A ja tak.Nie wiem, ile jeszcze czasu zostaÅ‚o, zanim sprawy przybiorÄ… dramatyczny obrót.NieplanowaÅ‚em tego, ale to siÄ™ staÅ‚o, i muszÄ™ sobie z tym poradzić.ByÅ‚em z tobÄ… szczery.Teraz ty._ Co chcesz, żebym ci powiedziaÅ‚a? - ZwilżyÅ‚a wargi._ Wczorajsza noc byÅ‚a fantastyczna.Przez caÅ‚eżycie byÅ‚am pracoholiczkÄ…, a seks nigdy nie byÅ‚ dla mnie istotny.ByÅ‚ po prostu czymÅ› przyjemnym.ZtobÄ… seks nie jest przyjemny, Royd.To byÅ‚o coÅ› nie z tej ziemi.ZresztÄ… widziaÅ‚eÅ› mojÄ… reakcjÄ™.Mamzamiar dalej z tobÄ… sypiać.MyÅ›laÅ‚eÅ›, że robiÄ™ to dlatego, że jest mi ciebie szkoda.Ale tak naprawdÄ™ to,szkoda jest mi siebie samej.Przez ostatnie lata życie mnie nie rozpiesz¬czaÅ‚o.Teraz mam zamiarużywać przyjemnoÅ›ci, jeÅ›li tylko mogÄ™.ZasÅ‚ugujÄ™ na to.Czy to chciaÅ‚eÅ› wiedzieć?- Częściowo.To poczÄ…tek.Nie byÅ‚a to przygoda na jednÄ… noc?ZawahaÅ‚a siÄ™.- Nie wiem, czy.wszystko może siÄ™ zmienić wokamgnie¬niu.Jak mogÄ™ być pewna swoich uczuć?Jest przecież Sanbome, me mogÄ™.- Dobrze, dobrze.Nie jest tak zle, jak myÅ›laÅ‚em.Przynaj¬mniej nie wahasz siÄ™, jeÅ›li chodzi o seks.Poprostu nie jesteÅ› pewna przyszÅ‚oÅ›ci.- DopiÅ‚ kawÄ™.- Tym mogÄ™ siÄ™ zająć.- Może nie zechcesz tego zrobić - powiedziaÅ‚a cicho.- Nie jestemfemme fatale.Cokolwiek do mnieczujesz, może minąć za dzieÅ„ lub dwa.- Może, chociaż jest to maÅ‚o prawdopodobne.Zawsze raczej konsekwentnie dążę do celu.SkoÅ„czÅ›niadanie.Pójdziemy po¬pÅ‚ywać.OparÅ‚a siÄ™ o krzesÅ‚o i spojrzaÅ‚a na niego.Wielkie nieba, Royd byÅ‚ zmienny.- Po prostu chcÄ™ ci dać trochÄ™ luzu - powiedziaÅ‚, przy¬glÄ…dajÄ…c siÄ™ jej twarzy.- Zbytnio naciskaÅ‚em.- JesteÅ› bardzo pewny siebie - mruknęła, wstajÄ…c.- I mnie.KÄ…piel dobrze mi zrobi.- Zaczęła rozpinaćkoszulÄ™.- Ale nie wystarczajÄ…co.Nie tego w tej chwili potrzebujÄ™.Rozbierz siÄ™, Royd.- Sophie?- ObiecaÅ‚eÅ›, że bÄ™dziesz siÄ™ że mnÄ… kochaÅ‚ na podÅ‚odze kuchennej.- Rozpięła ostatni guzik koszuli.- Aty dotrzymu¬jesz sÅ‚owa.- Tak.- ZaszedÅ‚ jÄ… od tyÅ‚u.PieszczÄ…c jej piersi, wyszeptaÅ‚ do ucha.- Zawsze.Dwie godziny pózniej zadzwoniÅ‚ telefon Sophie.Telefon leżaÅ‚ na nocnym stoliku, wychyliÅ‚a siÄ™ przezciaÅ‚o Royda, żeby odebrać.- Mam informacje o Gorshanku.Z CIA - powiedziaÅ‚ Mac¬Duff.- Anton Gorshank.Rosyjski naukowiec,który przed upadkiem ZwiÄ…zku Radzieckiego pracowaÅ‚ nad podejrzanymi projektami.- Chemik?- Tak, ostatnie wiadomoÅ›ci od niego pochodziÅ‚y z Danii.CIA twierdzi, że zniknÄ…Å‚ z pola widzenia jakieÅ› dwa lata temu.- Nie wiedzÄ…, gdzie jest teraz?- PracujÄ… nad tym.MajÄ… kilka tropów.PoprosiÅ‚em Joe Quinna, żeby wywarÅ‚ na nich presjÄ™.SpodziewamsiÄ™ wiadomo¬Å›ci od niego wkrótce.ZadzwoniÄ™.- DziÄ™kujÄ™.Co u Michaela?- W porzÄ…dku.- MogÄ™ z nim porozmawiać?- Musisz zadzwonić do Jane.Przed dwiema godzinami opuÅ›ciliÅ›my MacDuff' s Run.- Rozumiem.- MówiÅ‚em ci, Sophie, że wyjedziemy, jak tylko siÄ™ czegoÅ›dowiemy - powiedziaÅ‚ cicho.- Wiem.- Jednak wciąż czuÅ‚a siÄ™ niepewnie na myÅ›l o tym, że Jock i MacDuff nie opiekujÄ… siÄ™ już Generated by Foxit PDF Creator © Foxit Softwarehttp://www.foxitsoftware.com For evaluation only.Michaelem.Zaczęła ufać im.- DokÄ…d jedziecie?- W waszÄ… stronÄ™.Do widzenia, Sophie.- Do widzenia.- RozÅ‚Ä…czyÅ‚a siÄ™.- Gorshank? - zapytaÅ‚ Royd.Skinęła gÅ‚owÄ….- Wiemy, że jest rosyjskim naukowcem, który zniknÄ…Å‚ z Da¬nii przed dwoma laty.Nie wiedzÄ…, gdzie jestteraz.MacDuff spodziewa siÄ™ wkrótce otrzymać jakieÅ› informacje na temat jego obecnego miejscapobytu.- To dobrze.- On i Jock sÄ… w drodze.MacDuff twierdzi, że wkrótce nastÄ…pi jakiÅ› przeÅ‚om [ Pobierz caÅ‚ość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl