Kofta Krystyna Jak zdobyć, utrzymać i porzucić mężczyznę

[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Siła bezwładu jest najpopularniejszym sposobem utrzymania męż-czyzny, wykładnią przyzwyczajenia, lenistwa i konwenansu, lękuprzed ostrymi przeżyciami do jakich należy rozwód i chęcią zapewnie-nia domu rodzinnego dzieciom.Nad ogniskiem domowym unosi sięswąd wypalonych uczuć i trudna do wytrzymania nuda.Bywa, że mężczyzna chcąc się ocknąć szuka innej kobiety i wiążesię z nią, ale dla dobra dzieci i z litości dla swojej żony, utrzymuje po-zory małżeństwa.To wygodna dla niego sytuacja.W dalszym ciągumówi się o nim, że jest porządnym człowiekiem, bo nie porzucił żony.Zwykle jest tak, że ten facet jest tylko w połowie porządny, ale jakwiadomo, jajko nie może być częściowo nieświeże.Przeważnie okła-muje swoją kochankę, twierdząc, że nie może się rozwieść ponieważjego żona jest ciężko chora, albo że rozwiedzie się, jak córka zda ma-turę (!), czy też boi się rozwodu, bo żona nie pozwoli mu wtedy widy-wać się z dziećmi, co zresztą często ma miejsce.%7łonie obiecuje przyróżnych okazjach, że zerwie z tą kobietą", ale na razie nie może, bowie, że ta z pewnością popełni wtedy samobójstwo.Możliwości jestwiele.Opowiastki zależą od fantazji mężczyzny, dla którego wszystkojest lepsze, kłamstwa, krętactwa, cierpienie żony i kochanki, wszystkobyle nie ta siła bezwładu!122DZIECKO JAKO CEMENTRównie popularnym sposobem utrzymania nieudanego związku jestrozwiązywanie kolejnych ostrych kryzysów małżeńskich przy pomocynowego dziecka.Kajtuś przyszedł na świat normalnie.Pierwszy po-ważny kryzys ma na imię Kasia, drugi, jeszcze gorszy, Stasio.Takisposób na kryzys jest szeroko praktykowany.Mówi się, że dziecko ce-mentuje małżeństwo.CEMENT W POSTACI DZIECKA, CEMENTUJE CZASAMIJEDYNE WYJZCIE JAKIM JEST ROZW�D.Muszę z nim zostać, kto mnie teraz wezmie z trójką dzieci? - pyta-ją płacząc kobiety, które zastosowały zaprawę murarską w postacidziecka, zamiast refleksji i pracy nad sobą, nad ulepszeniem siebie,partnera i związku.Zbudowały mur i stoją teraz przed nim bez szans.Błąd polega na tym, że dziecko-lekarstwo, jest zwykle pomysłem żo-ny.Mąż się łaskawie zgadza, sądząc, że ona tego naprawdę chce,że będzie czuła się szczęśliwa.Ponieważ inicjatywa należała do niej,on czuje się zwolniony z odpowiedzialności.Sama chciałaś, mówiw odpowiedzi na narzekania, na pracę ponad siły, na nieczułość i nasamotność.To się pogłębia.Dzieci rosną w atmosferze wzajemnychobciążeń, czują się ciężarem i bardzo wcześnie zaczynają mieć poczu-cie winy, które nie ułatwi im pózniej życia.Znam co najmniej kilka małżeństw z drugim, a nawet z trzecimdzieckiem, które miało stać się cementem.Skutki są opłakane.Dwarozbite związki.Rozbitkiem jest żona z dwójką kilkuletnich dzieci.Mąż nawet płaci alimenty, daje pieniędzy więcej niż musi, ale prze-cież odszedł, a miał zostać i od nowa pokochać swoją rodzinę.Trzeciezacementowane małżeństwo trwa.Troje dzieci to zbyt wiele, żeby sięrozwieść, więc Joanna czeka aż dzieci dorosną.Znałam ją jako pogodnądziewczynę, zawsze uśmiechniętą kobietę, a teraz trudno ją poznać.Mówi, że bolą ją szczęki od zaciskania zębów.Nigdy się nie rozluz-nia.Cierpi na nerwobóle i depresje, ale potulnie robi wszystko, co na-leży do niej, a także to, co nie należy.Właśnie jej mąż lubi powtarzać:sama chciałaś.Tak było, sama chciała, ale myślała, że będzie inaczej.Zachowała rodzinę, ale zamieniła się w niewolnicę.NIEWOLNICA MA SZANS NA WIECZNE UTRZYMANIERODZINY.Zapewnia mężowi i dzieciom wolność, komforti wygodę.Błędem byłoby sądzić, że niewolnica musi być bardzo nie-szczęśliwa.Pierwsze prawo osobowości w wydaniu ludowym brzmi:LUDZIE SOM R�%7łNE.Jest taki typ kobiety oddanej bez reszty, która123czuje się w tym oddaniu szczęśliwa.Nad taką osobą nie warto łamaćrąk, można jej nawet zazdrościć.Gorzej, jeśli kobieta wtłacza się w ta-ki gorset siłą, usiłuje w nim chodzić i zachowywać się swobodnie.Ro-bi tak dlatego, że spodobał się jej superman i pokochała go.Wtedywydawało się, że mogłaby czyścić mu buty, byle tylko być w pobliżujego męskiej sylwetki.Gdy natomiast trzeciego dnia po ślubie wręczyłjej parę swoich adidasów i białą pastę, oniemiała.Wyobrażała sobie,że będzie dobrym panem, będzie się nią opiekował, przenosił na rę-kach przez strumienie w górach.W czasie pierwszych wakacji zważyłplecaki i dołożył jej trzy kilogramy konserw, żeby było sprawiedliwie.Niosła posłusznie ten wcale niesłodki ciężar i myślała o niespełnio-nych marzeniach.Ta wyprawa w góry dała jej bardzo wiele.Obcującz potężną i wspaniałą przyrodą, wzmocniła nie tylko mięśnie, alei psychikę.Okrzepła, dojrzała.Kochała swojego supermana i postano-wiła uratować go dla siebie, ale nie za wszelką cenę.Wiedziała, żemusi się zbuntować i zrobiła to [ Pobierz całość w formacie PDF ]

Tematy