[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.%7łycie to nieaparat cyfrowy, który przestaje działać.- Ale chyba możesz coś powiedzieć na temat tego,kiedy.100- Nawet jeśli mózg nie żyje, w ścianie jelita i w białychkrwinkach wciąż może tlić się życie - przerwał mu pro-fesor.-.kiedy został ugodzony nożem i upadł na ziemię? -ciągnął niezrażony policjant.- Zobaczymy, jaką miał temperaturę, kiedy zjawiliśmysię na miejscu, i porównamy ją z tą, którą zanotowano naparapecie okna.Potem przyjrzymy się zawartości żołądka.Ustalimy konkretnie, co jadł przed śmiercią i o której go-dzinie.Problem polega na tym, że w pokoju, w którym sięznajdował, panowała minusowa temperatura.Jeśli tem-peratura mózgu jest identyczna z temperaturą panującąw pomieszczeniu, termometr nic nam nie powie.Pozatym jeszcze nie ustąpiło stężenie pośmiertne.Jeśli do-brze zrozumiałem, twoi technicy musieli walczyć ze sta-wami, żeby móc go tutaj przetransportować.Wiesz, jakibył jego ostatni posiłek?- Stek z renifera - odpowiedział Gunnarstranda.- Spo-żyty między godziną dziewiętnastą trzydzieści a dwudzie-stą drugą zero zero.Schwenke podniósł wzrok znad żołądka denata.- Plus sos z kurek - dodał.- Spłukany czerwonym wi-nem, na moje oko hiszpańskim, z winogron Tempranillo,jednym słowem: Rioja!Na widok wyrazu twarzy Frolicha doktor się roze-śmiał.- %7łartuję.Po chwili spoważniał i skinął głową w zamyśleniu.- Z tego, co wiem, wciąż nie jest jasne, jak zimno byłow pomieszczeniu.To może stanowić pewien problem.Helter Skelter po sekcji wsiedli w milczeniu do samochodui wrócili do Gronland.Frank Frolich zalogował się i zacząłpisać raport.Tymczasem Gunnarstranda zanotował nakartce papieru tajemniczą wiadomość, którą sprawca wy-malował tuszem na klatce piersiowej denata.Potem wstałi nalał sobie resztkę kawy, która przykrywała dno ekspresu.Kawa była zimna.Inspektor skrzywił się z niesmakiem,podszedł do drzwi i wylał brunatny płyn do zlewu.Spojrzałw lustro i ponownie wykrzywił usta.- Czasami nie mogę patrzeć na te moje zęby - powie-dział.- Irytuje mnie, że tak wyraznie widać korony.Imczłowiek starszy, tym korony stają się wyrazniejsze.Jeślidożyję do siedemdziesiątki, będę wyglądał jak szczęka,na której ktoś powiesił ciało.Frolich podniósł wzrok znad biurka i powiedział:- Pokaż.Gunnarstranda odwrócił się w jego stronę i odsunąłwargi na boki w taki sposób, że Frolich aż podskoczyłz wrażenia.- Już wyglądasz jak szczęka, na której ktoś powiesiłciało - stwierdził poważnym tonem.- To był żart! - po-spieszył z wyjaśnieniem, ponieważ inspektor nie odrywałod niego wzroku.102W końcu Gunnarstranda ocknął się, podszedł z powro-tem do biurka i podniósł kartkę z tajemniczym kodem.- To może być numer drogi - zastanawiał się na głosFrank Frolich.- Numer drogi? Z literą J na początku?- To nie musi być wcale J.To może być U, a w Angliiautostrady oznaczają literą A: na przykład Al, A2.- Ale A to nie U.- Nie, ale na pewno są też drogi zaczynające się na U,tak jak istnieją drogi, które zaczynają się na A albo E.Trasyeuropejskie, mam rację?- To jest litera J - odpowiedział rozdrażniony Gun-narstranda.- J.%7ładne A czy E.Tutaj jest napisane: Jotsto dziewięćdziesiąt pięć.Jeśli uważasz, że to oznaczeniedrogi, to sprawdz, czy na świecie są drogi zaczynającesię na J albo U.Proszę bardzo.Jest tylko jeden drobnyszkopuł: takich dróg nie ma w Oslo.Nawiasem mówiąc,nie ma ich w całej Norwegii, a poza granicami Oslo niemamy uprawnień do prowadzenia śledztwa.- To może być nazwa perfum - Frolich nie dawał zawygraną.- Są perfumy, które nazywają się 4711.Inspektor podniósł kartkę i zapukał palcem wskazują-cym w cyfry.- Co tutaj jest napisane? - spytał łagodnym tonem.Frolich wiedział, że to nie wróży niczego dobrego.- W porządku - powiedział zrezygnowany.- Ale prze-cież musimy mieć jakieś pomysły, jeśli chcemy dowie-dzieć się, co znaczą te cyfry.Inaczej jesteśmy bez szans.To się nazywa brainstorming: ludzie rzucają swoje propo-zycje, luzne myśli, z których jedna prowadzi do drugiej,jak w skojarzeniach.- No i?103- Te cyfry mogą tak naprawdę oznaczać wszystko:markę jakiegoś towaru, skrót, kod.- Właśnie.- Ale te bazgroły równie dobrze mogą nas zaprowadzićw ślepy zaułek - ciągnął Frolich.- To może być kod, któryma utrudnić śledztwo.Gunnarstranda potrząsnął głową z powątpiewaniem
[ Pobierz całość w formacie PDF ]