[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Kiedy był trzezwy, obiecywał mi specjalne traktowanie, jeślibędę dla niego dobra.Kiedy był pijany, straszył, że wezmie sobie siłą to, czego mu niechcę dać.Zawsze obrzydliwie cuchnął.Odpowiadałam, że będę dla niego słodka jakmarcepan, jeśli mnie wypuści.A on tylko się śmiał.W końcu jego cierpliwość zaczęła siękończyć, zgodziłam się więc na jego propozycję.Przyszedł do mnie o północy.Pozwoliłam mu zrobić co chciał& szeptała chrapliwie, dławiąc się tymiwspomnieniami. A kiedy skończył i leżał półprzytomny i spocony, zabiłam go jegowłasnym sztyletem i uciekłam.Zadygotała od bolesnego, szarpiącego szlochu.Nie czuła, jak Grey bierze ją naręce i przenosi na łóżko.Położył się obok niej, przytulił do niej i mruczał do ucha kojącesłowa, a ona płakała tak długo, aż w końcu zabrakło jej łez.Kiedy zasypiałaz wyczerpania, pomyślała, że w ramionach Greya poczuła się bezpieczna, po razpierwszy od dnia, kiedy zginął jej ojciec.Grey tulił Cassie aż ostatni blask słońca zagasł na niebie, a po ogniu na kominkupozostał tylko żar.Zesztywniał w bezruchu, nie chciał jej budzić.Miał ochotę zamknąć jąw objęciach na zawsze.Zawsze myślał, że ma niewyczerpane zasoby siły.Nawet przez chwilę się niezastanawiał, ile ją to musiało kosztować.Był samolubnym idiotą.W końcu sama się obudziła. Jak się czujesz? spytał cicho. Wody& poprosiła ledwie słyszalnym szeptem.Wstał, pomógł jej usiąść i podał szklankę wody, a potem rozniecił ogieńi przykrył ją kocem.Wyglądała jak skrzywdzone dziecko. %7łałuję, że namówiłem cię na tę opowieść. A ja nie odpowiedziała nieoczekiwanie. Rzeczywiście zrobiło mi się lżej.Wspomnienia stały się bardziej odległe. W takim razie dobrze się stało.Czasem wstydzę się mojej płci.Mężczyznistrasznie się z tobą obeszli. To prawda, ale inni byli dla mnie bardzo dobrzy.Kirkland jest dla mnie jak brati przyjaciel zarazem, czasami nawet jak ojciec.Byli też inni westchnęła. Kobiety teżpotrafią być okrutne. Jestem zdumiony, że pozwalasz się komukolwiek dotykać.Cieszę się z tego, alemimo wszystko& Tęskniłam za dotykiem tak samo jak ty.W końcu, po wielu latach, spotkałamkogoś, komu zaufałam.Musiałam zaakceptować intymny kontakt, bo bardzopotrzebowałam ludzkiego ciepła.Z czasem nauczyłam się cieszyć także i miłością.Spojrzał w jej znużone oczy, wiedząc, że o pewnych sprawach nigdy się niedowie.Nie miał do tego prawa, i wcale tego nie chciał. Jesteś najbardziej niezwykłą kobietą, jaką spotkałem w życiu powiedziałtylko. Po prostu mam silny instynkt samozachowawczy.Kiedyś mi powiedziano, żenie ma we mnie cienia kobiecości odpowiedziała z cieniem uśmiechu. Mam nadzieję, że potraktowałaś to jako komplement zaśmiał się zaskoczony. Jak poznałaś Kirklanda? Chciałam wrócić do Anglii, a że to było nielegalne, musiałam zaprzyjaznić sięz przemytnikami.Zaczęłam pracować na wybrzeżu, zwykle w oberżach i w końcutrafiłam na Marie.Kiedy nabrałyśmy do siebie zaufania, powiedziałam jej o swoichplanach, a ona namówiła brata, żeby przerzucił mnie przez Kanał i dał adres Kirklanda.W trzy dni pózniej siedziałam u niego w Londynie i przekonywałam, żeby przyjął mniejako agentkę. Mądrze zrobił, że się zgodził.Jesteś głodna? spytał Grey, żeby zmienić temat. Owszem. Zejdę do kuchni i coś dla nas wykradnę. Nie ma takiej potrzeby.W kociołku grzeje się zupa, w spiżarni są wędlinyi chleb.A pani Powell pewnie będzie chciała z tobą flirtować. Mam nadzieję uśmiechnął się z wysiłkiem. Nie chciałbym stracić mojegouroku.Przyniosę tu tacę, zjemy coś i pójdziemy spać, a jutro zastanowimy się, od czegozacząć zwiedzanie Londynu. Doskonały plan. Ujęła go za rękę, patrząc mu w oczy z napięciem. Alezanim zaśniemy, poproszę cię, żebyś pomógł mi zapomnieć, choć na krótką chwilę.Nigdy w życiu nie spotkał go większy zaszczyt. Jak sobie życzysz, lady lisico.Dziś nawzajem obdarujemy się zapomnieniem.Ucałował jej dłoń, zanim ją puścił. A jutro znowu będziemy o krok dalej od naszych demonów.29Następnego dnia rano Cassie obudziła się z uśmiechem.Niewiele z Greyem spalitej nocy, ale oboje mieli ochotę na beztroski spacer po Londynie, tym bardziej, że zzachmur wyszło słońce.Cassie uznała to za dobry omen.Po krótkim wypadzie na pobliski targ, gdzie zjedli śniadanie, radując oczyporanną krzątaniną i barwnymi straganami, wsiedli do powozu Kirklanda i objechali całecentrum Londynu.Spoglądając na fasady budynków wzdłuż Strandu, Grey powiedział: Byłem tu niezliczoną ilość razy, ale wszystko wydaje mi się takie nowei wspaniałe.Dopiero tu czuję, że wróciłem do domu.Zawsze kochałem Londyn. Jeśli tak, to znam w Chelsea bardzo przyjemną nadrzeczną tawernę, w którejpodają prawdziwe angielskie jedzenie.W dodatku będziemy mogli odesłać powózi wrócić do domu łodzią. Bardzo dobry pomysł.Ale przedtem poproszę stangreta, żeby przejechał obokCostain House.Przekonamy się, czy kołatka już wisi na drzwiach i czy moja rodzina jestw mieście. Masz ochotę zastukać i odegrać powrót syna marnotrawnego? spytałaJego twarz znieruchomiała. Jeszcze nie.Kołatki na drzwiach Costain House jeszcze nie było, co rozwiązało dylematyGreya, ruszyli więc do Chelsea, gdzie czekało na nich dobre brytyjskie ale i gorące,chrupiące zapiekanki z mięsem.Po trzeciej Grey stwierdził: Gdybym miał jeszcze jakiekolwiek wątpliwości, to jedzenie przekonałoby mnie,że jestem w domu.Z przyjemnością popatrzę na miasto z perspektywy rzeki. Jeśli chcesz, jutro obejrzymy Tower i doki.Co myślisz o tej żółtej łodzi? Sternik wygląda na trzezwego.Zobaczmy, ile będzie chciał z nas zedrzeć zaprzejazd.Rzeczywiście, chciał za dużo, ale udało się im wytargować rozsądną cenę.Gdyłódka zakołysała się na falach, Grey stwierdził: To o wiele przyjemniejsze niż nasza ostatnia przeprawa
[ Pobierz całość w formacie PDF ]