X


[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Samochody wjeżdżały w kałuże wody i wbłoto, a potem na suchym miejscu pozostawiały ślady opon. Hm  chrząknęła Monika  może i macie rację.Ta kobieta zresztą zachowywała siębardzo podejrzanie.Czego się bała? I czy rzeczywiście chcecie tu powrócić dopiero jutro? Nie, miła panienko  powiedział Wielki Bóbr. Gdy wychodziliśmy z domuMakulskiego, słyszałem wyraznie rżenie koni w stajni.Makulski nigdzie nie wyjechał.Jest wdomu.Ukrywa się przed nami. Wielki Bóbr się myli  pokręciłem głową. Makulski nie ukrywa się przed nami,ale znajduje się w rękach Niewidzialnych albo Batury.Oni są w domu.Więżą Makulskiego idlatego ta kobieta tak bardzo chciała, żebyśmy odjechali.Oni jej zagrozili, że jeśli zdradzi przednami ich obecność, rozprawią się z jej mężem.Czy nie wyczuliście, z jaką nadzieją zapytała, czynie jesteśmy z milicji? Bo milicji prawdopodobnie zdradziłaby swoją sytuację, ale nam nie ufała. Dlatego zdecydowałem opuścić jej dom.Nie chcę ich narażać na niebezpieczeństwo. Ale chyba nie pozostawimy Makulskich w rękach bandziorów?  zauważyła Monika. Oczywiście, że nie  przytaknąłem i raptem skręciłem wehikułem w taki sposób, żestanął on w poprzek leśnej drogi, prowadzącej do szosy.Las w tym miejscu rósł gęsto i nie byłomowy, aby przejechać między drzewami, a wehikuł tarasował drogę.Od tej chwili nikt nie mógłani podjechać samochodem do zagrody Makulskiego, ani jej opuścić. A jeśli istnieje jeszcze inna droga?  zatroskał się Wielki Bóbr. Nie widziałem innej drogi  powiedziałem  a poza tym musimy zaryzykować.Monika popatrzyła na mnie ze szczerym zdumieniem. Chyba nie zamierza pan, szefie, walczyć z bandytami? Jeśli jest tak jak panprzypuszcza i w domu Makulskiego urzędują bandyci, to powinniśmy chyba zawiadomić milicję.Winnetou przecząco pokręcił głową: Biała skwaw, która zmienia skalpy, chyba nie sądzi, że bandyci będą tu czekać, ażprzyjedziemy z milicją.Musielibyśmy najpierw wrócić do Ukty, a w tym czasie bandyci stąduciekną.I to prawdopodobnie z łupem.Ze zbiorami doktora Gottlieba.To mówiąc Winnetou wyjął z pokrowca swoją strzelbę i stanął obok wehikułu. Panno Moniko  zacząłem spokojnie wyjaśniać sytuację  milicjanci to ludziebardzo poważni.Nie będą się bawić z bandytami, prowadzić uprzejmych rozmów, tylko otoczązabudowania Makulskiego i każą bandytom opuścić dom.Potem zabiorą ich do aresztu.Niestety,nie wiemy, kim są bandyci.Może to Batura, a może Niewidzialni.Inaczej zachowują się ludzie,gdy grozi im areszt, a potem sąd i więzienie, a inaczej, gdy będą mieli do czynienia z nami.Możegdy odetniemy im drogę ucieczki, skłonni będą do pertraktacji? Aresztowanie Niewidzialnychnic nam nie da.To pionki, które nawet nie wiedzą, kto nimi dowodzi.Mnie zależy na tym, abydotrzeć do ich szefa, czy też.szefowej  powiedziałem spoglądając na Monikę.A ona aż w ręce klasnęła, tak była zdumiona. Albo jest niewinna, albo to najznakomitszy talent aktorski  pomyślałem. Przypuszcza pan, szefie, że Niewidzialnymi rządzi kobieta? Właśnie tak przypuszczam  skinąłem głową.W tym momencie drogą leśną od strony szosy nadjechał czarny mercedes pani Herbst izatrzymał się, bo stojący w poprzek wehikuł uniemożliwiał dalszą jazdę. Dzień dobry! Co za miłe spotkanie  powitałem panią Herbst z radosnym uśmiechem. Umówiliśmy się, że będziemy szanować własne metody pracy i każde z nas ruszyinnym tropem.A tymczasem znalezliśmy się w tym samym miejscu.A może śpieszy się pani naspotkanie z przyjaciółmi, którzy znajdują się w zagrodzie Makulskiego?Pani Herbst zacisnęła usta, wyraznie poirytowana moim żartobliwym tonem. Nie wiem, o czym pan mówi, panie Tomaszu  odparła. Otrzymałam informację,że Kurt Piontek przyjaznił się z człowiekiem nazwiskiem Makulski, który ma tutaj swojegospodarstwo.Chciałam porozmawiać z tym człowiekiem. W jakim języku?  zapytałem. Przecież pani nie zna polskiego. Sądzę, że on umie po niemiecku, skoro przyjaznił się z Piontkiem. To wcale nie jest aż takie pewne  wzruszyłem ramionami. Piontekprawdopodobnie znał język polski, skoro miał żonę Polkę, przez wiele lat mieszkał na tychziemiach.Zresztą on nie żyje. Kto? Makulski [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl

  • Drogi uĚźytkowniku!

    W trosce o komfort korzystania z naszego serwisu chcemy dostarczać Ci coraz lepsze usługi. By móc to robić prosimy, abyś wyraził zgodę na dopasowanie treści marketingowych do Twoich zachowań w serwisie. Zgoda ta pozwoli nam częściowo finansować rozwój świadczonych usług.

    Pamiętaj, że dbamy o Twoją prywatność. Nie zwiększamy zakresu naszych uprawnień bez Twojej zgody. Zadbamy również o bezpieczeństwo Twoich danych. Wyrażoną zgodę możesz cofnąć w każdej chwili.

     Tak, zgadzam się na nadanie mi "cookie" i korzystanie z danych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu dopasowania treści do moich potrzeb. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

     Tak, zgadzam się na przetwarzanie moich danych osobowych przez Administratora Serwisu i jego partnerĂłw w celu personalizowania wyświetlanych mi reklam i dostosowania do mnie prezentowanych treści marketingowych. Przeczytałem(am) Politykę prywatności. Rozumiem ją i akceptuję.

    Wyrażenie powyższych zgód jest dobrowolne i możesz je w dowolnym momencie wycofać poprzez opcję: "Twoje zgody", dostępnej w prawym, dolnym rogu strony lub poprzez usunięcie "cookies" w swojej przeglądarce dla powyżej strony, z tym, że wycofanie zgody nie będzie miało wpływu na zgodność z prawem przetwarzania na podstawie zgody, przed jej wycofaniem.