[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. A ja nazywam się Susan Wheelan.Proszę po prostu zapisać imię.Będzie wiedział, o kogochodzi. Su.san Whee.lan notowała recepcjonistka, po czym nagle spytała: Doktor Wheelan?Psychiatra? Tak odparła Susan lekko zdziwiona. Och, doktor Wheelan, jak się cieszę, że z panią rozmawiam! rzekła kobieta dzwięcznymgłosem. Chciałam pani powiedzieć, że panią podziwiam.Susan zamrugała powiekami. Naprawdę? wykrztusiła. Czy.była pani na jakimś moim wykładzie albo przeczytałajakiś artykuł? Och, nie! Kobieta zachichotała. Taka mądra to ja nie jestem.Nie jestem nawetpielęgniarką, tylko odbieram telefony.A podziwiam panią za.pani stanowisko. Stanowisko? W jakiej sprawie? W sprawie pani zaszczebiotała kobieta, nic Susan nie wyjaśniając. To nie mogło byćłatwe, szczególnie że wszyscy mówią, że jest pani bardzo ładna. No cóż, dziękuję, ale.nadal nie rozumiem. Pewnie łatwiej by było pani zrozumieć, gdyby była pani brzydka paplała kobieta alejeśli jest pani taka ładna, jak mówią, na pewno ma pani mnóstwo ofert.Mnie to po prostuzdumiewa, że wszystkie pani odrzuciła.To znaczy, że nigdy pani nie uległa.Myślę, że towspaniałe. Nadal nie rozumiem rzekła Susan, czując, że robi jej się słabo. Naprawdę myślę, że dziewictwo to w dzisiejszych czasach coś szczególnego wyjaśniławreszcie. Szkoda, że o tym nie wiedziałam wcześniej.To znaczy, kochałam się z chłopakiem,kiedy miałam piętnaście lat.Teraz mam dwadzieścia i myślę o tym ze strachem.Naprawdęryzykowałam, to znaczy, nawet jeśli ktoś nie myśli o zdrowiu, nie byłam do tego przygotowanapsychicznie.Susan zgniotła liścik, który odpięła od bukietu, i otworzyła usta, lecz kobieta nie dopuściłajej do głosu. Powinnam była poczekać ciągnęła radośnie, Wie pani, aż do dziś nie zdawałam sobiesprawy, że pozwalam mężczyznom się wykorzystywać.Nie potrafię pani powiedzieć, jak sięprzejęłam, kiedy się wczoraj dowiedziałam o pani.W drodze do domu przemyślałam mnóstwospraw i postanowiłam zmienić swoje życie.Wczoraj powiedziałam mojemu nowemuchłopakowi, że nie będę z nim sypiać, a jeśli chce, może poczekać, aż będę gotowa.Psychiczniegotowa.Susan czuła, że płonie. Czy pani naprawdę tego chce? wykrztusiła. Och, proszę się nie martwić, doktor Wheelan.Wiem, co mam robić, a pani chciałabym poprostu podziękować, że podsunęła mi pani pomysł.Odtąd mam zamiar szanować moje ciało, i tosamo muszą zrobić mężczyzni.A jeśli im się nie spodoba. Mam nadzieję, że się pani powiedzie.Gdy po chwili odłożyła słuchawkę, ukryła twarz w dłoniach i stwierdziła, że cała drży.Toniemożliwe.Ta kobieta po prostu podsłuchała rozmowę między Adamem a Lawrence em.Zwiadomość, że obaj o niej rozmawiali, nie była także przyjemna, lecz powiedziała sobie, żebrak dyskrecji ze strony ortopedy stanowczo przemawia na jego niekorzyść.Zadzwoniła do Annabel i nagrała na taśmę ostrą wypowiedz na temat braku lojalności ibezmyślnej gadaniny, lecz wcale nie poczuła się lepiej.yle czuła się także wieczorem, kiedypomagała Duncanowi w przygotowaniach do wykładu.Wykład odbywał się co tydzień i był sponsorowany przez firmy farmaceutyczne, którezapraszały słuchaczy na poczęstunek.Dzisiejszy sponsor miał opinię hojnego, toteż w holu,wokół suto zastawionych stołów, tłoczyli się studenci i lekarze stażyści.Chociaż rozsądekpodpowiadał Susan, że uwaga gości była skoncentrowana na jedzeniu, w głębi duchazastanawiała się, czy wszyscy już o niej wiedzą.Sprawdzała slajdy Duncana i powtarzała wmyślach, że nikt nic nie wie, niemniej czuła się bardzo nieswojo.Gdy slajdy zostały ułożone w odpowiedniej kolejności, zaniosła je do sali projekcyjnej, apotem zajęła miejsce z tyłu sali, gdzie było jeszcze wiele wolnych foteli.W końcu światłaprzygasły i Duncan wszedł na mównicę. Panie i panowie, witam na wykładzie zaczął, zerkając w notatki. Dziś mam zamiarmówić o historii psychiatrii, która jest tak krwawa i brutalna jak ewolucja współczesnej chirurgiiod rzezni u balwierza.Susan zamrugała powiekami, zaskoczona nieco nietypowym wstępem kolegi, zadowolonajednak, że zdołał przyciągnąć uwagę słuchaczy, bo po sali przeszedł szmer i zapanowała cisza. W drugiej połowie czternastego wieku szpital Zwiętej Marii Betlejemskiej w Londynie,znany jako Bedlam, był po prostu ciągiem lochów, gdzie prymitywni psychiatrzy z tamtych latrozpalali się od czasu do czasu na tyle, by rozpocząć rytualne tortury, które okaleczały znaczniebardziej niż entuzjastycznie nastawiony chirurg balwierz ciągnął Duncan.Na końcu rzędu, w którym siedziała Susan, coś się poruszyło, a po chwili tuż obok niej ktośusiadł. Co za obiecujący początek jak na wykład, który podobno został odwołany szepnął jejAdam do ucha. Dlaczego tak bezwstydnie kłamiesz? Nie mówiłam, że wykład jest odwołany, tylko moje zaproszenie syknęła. Dlaczego tujesteś? Dbam o rozwój duchowy. Za pózno odrzekła półgłosem. Mam szczęście, że tu jesteś, bo wytłumaczysz mi trudniejsze słowa powiedział ibezceremonialnie położył rękę na jej kolanie. Zrobię ci ksero warknęła, odpychając jego rękę i patrząc na Duncana. Podkreśl słowa,których nie rozumiesz, a potem sprawdz je w słowniku. Istotnie kontynuował zadowolony z siebie Duncan po względnym okresie oświeceniawcześniejszych kultur średniowiecze w Europie przyniosło z sobą regres praktykpsychiatrycznych.Leczenie stało się domeną księży ćwiczonych w wypędzaniu demonów iprześladowaniu czarownic.Ofiary zdradzające oznaki tego, co dziś nazywamy schizofrenią, byłybrutalne torturowane do chwili, aż się przyznały do czarnej magii, a potem były karane śmiercią.Na ekranie ukazał się pierwszy slajd i Susan zmarszczyła czoło, widząc przerażoną,wychudzoną, młodą kobietę trzymaną za ręce przez oszalały tłum, podczas gdy szczerzący zębymnisi układali u jej stóp stos. Jeśli poparzenia doprowadzały do przyznania, ofiary były karane za czary śmiercią przezukamienowanie.Jeśli nie przyznawały się, uznawano, że to czarownice i albo je palono, albowrzucano do rzeki obciążone kamieniami.Te, które przeżyły, zostawały poddawane publicznejegzekucji.Gdy na ekranie ukazał się następny slajd, słuchacze wstrzymali oddech.Susan odwróciłaoczy, bo obraz okaleczonego ciała wyciąganego z wody przez tłum był zbyt wstrząsający. Ciała wyławiano, by sprawdzić, czy ofiara naprawdę jest martwa, a potem wrzucano je zpowrotem rybom na pożarcie.Susan pomyślała, że Duncan wspaniale się bawi.Zazwyczaj mówił chłodno i rzeczowo, dziśjednak przemawiał z taką swadą, jakiej jeszcze u niego nie widziała
[ Pobierz całość w formacie PDF ]