[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.pojechać na uniwersytetdo USA.A już na pewno się Pan nie dostanie na dobryuniwersytet, jeśli nie daj Boże zostanie Pan napiętnowanyodium antysemity.Wtedy ma Pan przechlapane. Być może.Nawet nie próbuję zresztą w moim wieku za-stanawiać się nad takimi motywacjami to już nie bardzoby wypadało.Muszę Panu powiedzieć zresztą, że jeśli tak,to istnieją dwie międzynarodówki: jedna żydofilska, a dru-ga odwrotna.Ta pierwsza jest bardzo ostentacyjna, ta drugajest dyskretniejsza, ale obydwie istnieją, zapewniam Pana.Przekonałem się o tym w Kanadzie. W jaki sposób? W taki sposób, że zatrzymała mnie tam przy przekracza-niu granicy na lotnisku pewna pracująca tam pani.Bardzobyła surowa, ponieważ przewoziłem swoje książki.Onaspojrzała na mnie groznie i powiedziała: Proszę pana, tujest Kanada, tu nie można uprawiać żadnej propagandy! O, to w Kanadzie jest już jak w Chinach? Najwyrazniej.Tak więc ja odpowiedziałem, że wiem, iżto jest Kanada.Zawsze myślałem wprawdzie, że Kanadasłynie z wolności słowa, ale jeśli się mylę, no to trudno.Za-cząłem też tłumaczyć, że to nie jest żadna propaganda, tylkotaka publicystyka. A o czym ta książka jest? burknęłana mnie niezadowolona. O lustracji odparłem. A co tojest lustracja? Tu się trochę zmartwiłem, bo jak takiej paniz Kanady wytłumaczyć, co to jest lustracja? Mimo wszyst-173MICHALKIEWICZko zacząłem jej jednak tłumaczyć, co to jest lustracja.Niewiem, czy jej wytłumaczyłem, czy nie, ale mniejsza z tym.W każdym razie ciągle była niezadowolona.Nadal chciałaprzeczytać tę książkę.Spytała więc, w jakim jest właściwiejęzyku.Więc mówię: W języku polskim. Dlaczego to niejest przetłumaczone na jakiś normalny język? powiedziała. Francuski lub angielski uściśliła, żebym lepiej zrozumiał.Więc odpowiedziałem jej, że książka wyszła dwa tygodnietemu, więc nawet gdybym chciał, to jeszcze bym nie zdążyłjej przetłumaczyć na żaden normalny język, a po drugie niewiem, czy byłoby to celowe, ponieważ ta książka jest intere-sująca dla czytelnika polskiego, natomiast dla czytelnika ob-cego, zwłaszcza kanadyjskiego, to już nie bardzo.Wtedy po-nownie mnie zapytała, o czym ona jest.Więc znów zacząłemtłumaczyć, że o lustracji w Polsce.Potem jej wytłumaczyłem,co to jest lustracja.Pani zaczęła przeglądać tę książkę.Oczy-wiście nic jej to nie dało.Zażądała wtedy, żebym jej tłuma-czył tytuły poszczególnych rozdziałów. O jej, to strasznie dociekliwa była. Strasznie.Tak więc zacząłem jej to tłumaczyć.Też jej toniewiele dało.Po czym gdzieś wyszła, zostawiając mnie tamprzed bramką w niepewności, czy mnie w ogóle do tej pięknejKanady wpuści.Wróciła po pięciu minutach i odpaliła kompu-ter.Jak go odpalała, zapytałem: Co pani chce wiedzieć? Onamówi: Chcę wiedzieć, czy o Panu jest coś w internecie.A jamówię: To może długo potrwać, bo słyszałem, że jest 400tys.wzmianek o mnie.Więc ona zaczęła to sprawdzać i rzeczy-wiście szybko się zniechęciła.Poszła do drugiego pokoju, aleprzez szybę widziałem, że tam z drugą jakąś umundurowanąpanią coś sprawdzają w komputerze.Po chwili wyszła stamtądzupełnie odmieniona.Wcześniej była taka surowa, a tu naglezrobiła się niezwykle życzliwa, uśmiechnięta i powiedziała mi174SPISKI, %7łYDOFILIA, ANTYSEMITYZMtylko jedno: W USA też jest Pan znany.Ja w pierwszej chwi-li nie wiedziałem, co się stało, a potem zrozumiałem, co onamogła przeczytać o mnie, zaglądając na amerykańskie stronyinternetowe.Mogła przeczytać właśnie to, że jestem zaliczanydo antysemitów.I pewnie stąd ta nagła jej odmiana.W ogólejuż nie było mowy o tym, że ma nadal jakieś wątpliwości codo mnie czy do tej książki.Więc są różne międzynarodówki jedna ostentacyjna, druga dyskretniejsza. Mamy więc filosemitów.Tego typu politycy jak Lech Ka-czyński czy Donald Tusk uznają tezę Gazety Wyborczej ,nie wnikając za bardzo w te wszystkie rozróżnienia i sub-telności, o których rozmawiamy, że antysemityzm jest dlapolski szkodliwy
[ Pobierz całość w formacie PDF ]