[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. Byłeś niemalże nieuprzejmy dla Neda odezwałam się ściszonymgłosem, gdy tylko się usadowiliśmy. Dlaczego?Przyglądał się pochylony spojeniu drzwiczek powozu, ale gdyprzemówiłam, odwrócił się natychmiast i stanął wyprostowany, górującnade mną w ciasnym wnętrzu. Trzeba go utrzymywać w karności oświadczył oschle. Ojciecdopuścił, by zdziczał, a matka zupełnie nie ma na niego wpływu.Nieposkromiony jak Rodric, tylko że nie ma jego czaru i wdzięku. Usiadłnaprzeciwko mnie i w padającym z ganku gospody promieniu światłazobaczyłam po raz pierwszy w życiu gniew w jego oczach. Poza tym,pozwól sobie coś powiedzieć.Nie pociąga mnie zbytnio koniecznośćstrofowania cię tuż po ślubie, niemniej uważam, że lepiej, by od początkubyło dla ciebie jasne, kiedy uznaję twoje zachowanie za niewłaściwe.Jeślibyłem dla Neda niemalże nieuprzejmy", jak to ujęłaś, jest to wyłączniemoja sprawa.Nie prosiłem o twoje zdanie ani też go oczekiwałem.Fakt, że54RSjesteś moją żoną, nie daje ci jeszcze prawa do krytykowania moich manier,nawet gdybyś uważała je z powodu swego niedoświadczenia za niewłaś-ciwe.Czy to rozumiesz? Tak stwierdziłam, a łzy zapiekły mnie pod powiekami. W takim razie nie wracajmy do tego więcej. Popatrzywszy nazegarek, schował go z powrotem. Powinniśmy dojechać do Haraldsdykew ciągu półgodziny.Milczałam.Sądziłam, że Ned dołączy do nas, ale najwyrazniej wolał towarzystwowoznicy i służących i nie zasiadł we wnętrzu.W dwadzieścia minut poopuszczeniu gospody Rye i Winchelsea pozostały za nami dwa blizniaczewzgórza usiane punkcikami świateł a wszystko wokół skryła ciemność.Nagle poczułam ogromne zmęczenie i jak zawsze w chwilach, gdyupadałam na duchu, moje myśli zwróciły się ku Alexandrowi i zapragnęłam,by był ze mną.Wybuch złości Axela wbił między nas klin; wróciło poczuciesamotności i wzajemnego oddalenia.Mroki nocy skryły Haraldsdyke przed moim wzrokiem.Uprzedzającwydarzenia, wyobrażałam sobie, jak mijamy strzeżoną bramę i zbliżamy siędługim podjazdem do domu.Tymczasem nie było żadnej portierni, tylkowysokie żelazne wrota osadzone w nadgryzionych zębem czasu murach, aza nimi wyrastające stromo ponad poziom bagien wzniesienie.Pózniejdowiedziałam się, że wszystkie stare domostwa na tym terenie zostałyzbudowane na sztucznie podniesionym ponad poziom morza gruncie, abyoddalić grozbę powodzi i wiosennych przypływów.Powóz zajechał poddom i Axel pomógł mi wysiąść.Wytężyłam oczy, ale zanim zdążyłam55RSrozpoznać zarysy szarych ścian, w otwartych drzwiach stanęła kobietadzierżąca lampę w ręce.Instynkt podpowiadał mi, że to Alice.Poczułam napięcie.Ned wraz z woznicą zajęli się bagażem, a Axel poprowadził mnie dofrontowych drzwi po schodach, których nawet nie zauważyłam, tak byłamskoncentrowana na nieuniknionej prezentacji. Dzień dobry, Alice odezwał się Axel, gdy stanęliśmy koło niej. Pozwól, że ci przedstawię moją żonę. Po czym zwrócił się do mnie iwypowiedział odwrotną formułkę.Uśmiechnęła się.Ku swej uldze zauważyłam, że jest rzeczywiścieprostą kobietą.Miała brązowe, niezbyt gęste, miękko się układające włosy,szeroką twarz o wysoko zarysowanych kościach policzkowych i zieloneoczy.Solidnie zbudowana, jak zwykle wieśniaczki, o mocnych ramionach iogromnych piersiach, omal uznałam, że jest nadzwyczaj tęga, gdy naglezauważyłam mniej więcej czteromiesięczną ciążę.Obraz skrupulatnej,świetnie zorganizowanej pani domu i wspaniałej, sumiennej, oddanej matkistracił nieco ze swego blasku i byłam w pełni świadoma, jak wielką mi tosprawiło ulgę.Niezależnie od jej zalet, była po prostu zwykłą wiejskąkobietą, a wobec tego nie istniał żaden powód, bym się czuła wobec niejgorsza. Och, ależ jesteś ładna! wykrzyknęła cicho, a jej wymowawyraznie zdradzała wiejskie pochodzenie. Bardzo proszę, wejdzcie,witamy was serdecznie.Vere zaraz zejdzie, George zwróciła się doAxela, a ja mimo że zostałam uprzedzona, przeżyłam szok na dzwiękimienia,które nadał mu ojciec. Dopiero co wrócił z Winchelsea i poszedłzmienić ubranie, nim was powita.56RSPowiodła nas przez wielki hol, a potem po kręconych schodach napiętro.Znalezliśmy się w długiej amfiladzie pokoi; w kominkach płonąłogień, lampy rzucały ciepłe błyski na dębowe meble. Pomyślałam, że powinniście zająć pokoje ojca odezwała się doAxela. Nie były używane od czasu jego śmierci, Panie zlituj się nad jegoduszą.Twoja macocha wciąż mieszka w zachodnim skrzydle.Daj mi znać,jeśli będziesz czegoś potrzebować powiedziała do mnie. Georgewspomniał w liście, że masz własną pokojówkę, urządziłam to więc tak, byspała po przeciwnej stronie korytarza, przynajmniej na razie.Ale jeśli woliszją od razu przenieść do skrzydła, które zajmuje służba. Nie, bardzo mi to odpowiada. W takim razie, skoro nic więcej nie mogę dla was w tej chwilizrobić, zostawię was samych, byście się odświeżyli po podróży.Lokaj zarazwniesie bagaże, kazałam też służącym przynieść gorącej wody.to znaczyw dzbankach, na górę.A może chcecie, żebym przysłała tacę z jedzeniem?Albo dobrej gorącej herbaty?Już otwierałam usta, by przyjąć jej propozycję, ale w poręprzypomniałam sobie o obecności Axela i nie odezwałam się.Spojrzał namnie unosząc brwi, a gdy leciutko skinęłam głową, stwierdził: Herbata będzie wspaniała, Alice
[ Pobierz całość w formacie PDF ]