[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Powiem stangretowi, żeby zawiózł nas do najbliższegozajazdu.- Wezwała do siebie sługę, dając mu potrzebne wskazówki, po czym usiadła na swoimmiejscu.Markiz poszedł za jej radą i przymknął oczy, opierając głowę o poduszki.- Powinniśmywkrótce znalezć wygodne miejsce, gdzie będzie pan mógł odpocząć, sir.Spojrzał na nią spod wpółprzymkniętych powiek.- To ja miałem się panią opiekować podczas drogi, panno Sommerton, a tymczasem role sięodwróciły.- Nic nie szkodzi.Nie po raz pierwszy przyszło mi opatrywać ranę, milordzie.- Jak to? Zaciekawia mnie pani, proszę opowiedzieć coś więcej.- Chyba pan nie zapomniał, że mam młodszego brata? - Emma zauważyła, że Lytham słucha jejz zainteresowaniem.- Jako dziecko Tom był w nieustających tarapatach.Kiedyś przebił sobiewidłami nogę i to ja musiałam zatamować krew i zrobić opatrunek.- A gdzie on się teraz podziewa, panno Sommerton? Miałem nadzieję, że da jakiś znak życia.Wkońcu jest spadkobiercą.- Sama chciałabym wiedzieć - odparła Emma.- A co do dziedziczenia.Papa już lata temuzapowiedział, że nie da mu ani pensa.Brat miał talent do popadania w kłopoty, lecz w końcuzrobił coś niewybaczalnego i ojciec zabronił wymawiać jego imię.Mama była załamana, ale na-wet ona musiała przyznać, że Tom posunął się za daleko.Lytham nadstawił ucha, czekając na dalszy ciąg, jednak Emma zamilkła.Znał powody tej kłótni,ale nie był pewien, ile ona wie.- Mogę spytać, jaki grzech popełnił?- Nie jestem do końca pewna, bo nigdy nie powiedziano mi wszystkiego, ale jak rozumiem,oskarżono go, że oszukiwał przy grze w karty.A więc nie znała całej prawdy.Cóż, nie zamierzał jej wtajemniczać, choć zdawał sobie sprawę,że Emma może usłyszeć to od innych.Jej brat był podejrzewany o spowodowanie wypadku, wktórym zginął lord John Lynston, rodzony brat Lythama.Chodziły słuchy, że miał romans z żonąJohna.Wprawdzie były to tylko plotki, ale ciotka Agata je potwierdziła.- To poważne wykroczenie - zgodził się.- Jednak nie na tyle, by od razu wydziedziczać syna.-Sondował Emmę, chcąc się zorientować, czy żywi jakieś podejrzenia.Zdawał sobie sprawę, żew jej oczach to on ponosi winę za przedwczesną śmierć ojca, ale czy rozumie, że do rodzinnejtragedii przyczyniła się hańba brata?- Było coś jeszcze - przyznała chmurnie.- Mama szepnęła mi, że podobno ten człowiek, któryoskarżył Toma o nieuczciwą grę, zarzucił mu też, że znieważył jego żonę,i obił go szpicrutą.Parę dni pózniej spadł z konia i zmarł z powodu odniesionych obrażeń.Apapa.- Emma urwała.- Papa uwierzył, że mój brat musiał maczać w tym palce, ale jestempewna, że bez względu na to, jakie Tom miał grzechy na sumieniu, nigdy nie przyczyniłby się dośmierci drugiego człowieka.Lytham zasępił się.- Zna pani nazwisko tego dżentelmena?- Nie, milordzie.Wiem tylko, że mama rozchorowała się po awanturze, jaką zrobił ojciec, a Tomwybiegł z domu, przysięgając, że nigdy nie wróci. - Rozumiem.Od tej pory nie dał znaku życia? - Lytham zamyślił się.Najwyrazniej Emma nieznała całej prawdy, którą on poznał dopiero niedawno, kiedy poprosił prawników o sprawdzeniestanu posiadłości.To jego zarządca, Stephen Antrium, przedstawił mu wszystkie fakty.- Nie odezwał się od prawie trzech lat - odparła Emma.- Mój brat jest o trzy lata ode mniemłodszy, milordzie, i bardzo za nim tęsknię.Byliśmy sobie bliscy w dzieciństwie.- Pani rodzinę dotknęło nieszczęście.Proszę mi powiedzieć, czy przyjęłaby pani brata zpowrotem, gdyby nawiązał z panią kontakt?- Oczywiście - odparła bez wahania.- Ani przez chwilę nie wierzyłam, że miał coś wspólnego ześmiercią tamtego człowieka.Mógł flirtować z zamężną kobietą; nie przeczę, że byłkobieciarzem, i mógł nawet oszukać przy stoliku karcianym, chociaż wątpię, ale nigdy by nikogonie zabił.- Jest pani całkiem pewna, że nie posunąłby się do morderstwa?- Mogę przysiąc, że tak by się nie zhańbił, sir.- Pozwoli pani, że poczynię pewne kroki, by spróbować go odnalezć? Nie robiłem tego dotąd, bosądziłem, że sam się do mnie zgłosi.- Spodziewał się, że Tom Sommerton będzie się domagałswoich praw, ale nic takiego nie nastąpiło.Dlaczego? Czyżby obawiał się, że Lytham pozwie godo sądu? Czy też istniał inny, bardziej złowrogi powód jego milczenia?- Dlaczego miałby pan pomagać Tomowi? - Emma zaczerwieniła się pod jego badawczymspojrzeniem.-Chyba moja rodzina sprawiła już panu dość kłopotów, sir.- W obecnej chwili mój największy kłopot polega na tym, jak skłonić panią do zwracania się domnie bardziej bezpośrednio.Może Alex, jak mówią do mnie przyjaciele?- W żadnym wypadku [ Pobierz całość w formacie PDF ]

  • zanotowane.pl
  • doc.pisz.pl
  • pdf.pisz.pl
  • sp2wlawowo.keep.pl