[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.SzymaÅ„ska nie zdawaÅ‚a sobie sprawy, jakie stanowisko zajmuje Canaris, lecz wierzyÅ‚a, że takwysoki oficer może pomóc jej w odnalezieniu męża.Nie wiedziaÅ‚a bowiem, że 12 wrzeÅ›nia1939 roku pÅ‚k SzymaÅ„ski powróciÅ‚ do Warszawy w ramach wymiany dyplomatów i zostaÅ‚odkomenderowany na wschód Polski.Tam dostaÅ‚ siÄ™ do niewoli radzieckiej.NKWDusiÅ‚owaÅ‚o namówić go do współpracy, ale wobec zdecydowanej odmowy zostaÅ‚ odesÅ‚any doobozu jenieckiego w Starobielsku, co oznaczaÅ‚o wyrok Å›mierci.MiaÅ‚ jednak na tyle szczęścia,że nie zostaÅ‚ rozstrzelany, lecz w 1942 roku z armiÄ… Andersa opuÅ›ciÅ‚ ZwiÄ…zek Radziecki.Canaris, tak jak obiecaÅ‚, przysÅ‚aÅ‚ samochód po HalinÄ™ SzymaÅ„skÄ… i spotkaÅ‚ siÄ™ z niÄ… wdawnym niemieckim konsulacie w Poznaniu.Gdy usiedli w saloniku, powiedziaÅ‚:Canaris: Niewiele mogÅ‚em siÄ™ dowiedzieć o pani mężu.Nie ma go już w Berlinie, gdyżzostaÅ‚a dokonana wymiana dyplomatów.Można mieć tylko nadziejÄ™, że udaÅ‚o mu siÄ™przedostać do któregoÅ› z paÅ„stw neutralnych.Co do pani, to nie radzÄ™ wracać do Warszawy.Gestapo zna pani nazwisko i bez wÄ…tpienia już pani szukajÄ….Powinna pani wyjechać doSzwajcarii.SzymaÅ„ska: Nie bÄ™dzie mnie na to stać& Jak przejadÄ™ przez granicÄ™?Canaris: MogÄ™ siÄ™ zobowiÄ…zać do najdalej idÄ…cej pomocy.Przyjedzie po paniÄ… mój oficer izawiezie paniÄ… do Berlina.Pózniej - dalej, do Szwajcarii.Tam bÄ™dzie pani bezpiecznaSzymaÅ„ska: Jestem tutaj, w Poznaniu, z dziećmi.Canaris: To oczywiste, że pojadÄ… z paniÄ….Samochód bÄ™dzie na was czekaÅ‚.SzymaÅ„ska: Dlaczego pan mi pomaga? Przecież to może być dla pana niebezpieczne.60Canaris: Przez tysiÄ…c lat ludzkość nie zapomni tego, co Hitler teraz robi&Nie mógÅ‚ ujawnić swoich zamiarów.ByÅ‚o na to za wczeÅ›nie.W drugiej poÅ‚owie grudnia 1939 roku Halina SzymaÅ„ska wraz z trzema córkami dojechaÅ‚a doBerlina i tam zamieszkaÅ‚a u hiszpaÅ„skiej rodziny, wskazanej przez Canarisa.Po kilku dniachpojechaÅ‚a do Düsseldorfu, a stamtÄ…d samochodem, w towarzystwie niemieckiego oficera, doszwajcarskiej granicy.Tuż przed Bożym Narodzeniem zgÅ‚osiÅ‚a siÄ™ do polskiego poselstwa wBernie.W dalszym ciÄ…gu nie wiedziaÅ‚a, kim jest Canaris.Tam opisaÅ‚a swoje przygody kapitanowi SzczÄ™snemu Chojnackiemu, nowemu szefowiekspozytury polskiego wywiadu w Bernie.Ten aż podskoczyÅ‚ sÅ‚yszÄ…c nazwisko Canarisa.Doskonale zdawaÅ‚ sobie sprawÄ™, jak duże to ma znaczenie.Tuż po Å›wiÄ™tach 1939 roku pojechaÅ‚ z HalinÄ… SzymaÅ„ska do Paryża, gdzie odbyli rozmowÄ™ zpuÅ‚kownikiem Tadeuszem Wasilewskim, nowym szefem polskiego wywiadu oraz generaÅ‚emKazimierzem Sosnkowskim, kierujÄ…cym z Paryża podziemnÄ… organizacjÄ… ZwiÄ…zek WalkiZbrojnej.Halina SzymaÅ„ska otrzymaÅ‚a wówczas rozkaz kontynuowania kontaktów z Canarisem iprzedstawienia caÅ‚ej sprawy brytyjskiemu Secret Intelligence Service.Polacy sÅ‚usznieoceniali, że Canarisowi chodziÅ‚o o nawiÄ…zanie kontaktu, a udziaÅ‚ w caÅ‚ej grze HalinySzymaÅ„skiej dawaÅ‚ naszemu wywiadowi wglÄ…d w tajnÄ… grÄ™ dwóch mocarstw.Dlatego popowrocie do Berna Polka zgÅ‚osiÅ‚a siÄ™ do hrabiego Fredericka van Hauvela, rezydentabrytyjskiego wywiadu i zaproponowaÅ‚a współpracÄ™.Centrala w Londynie szybkozaakceptowaÅ‚a tÄ™ ofertÄ™.W dalszym ciÄ…gu pozostawaÅ‚a pracownikiem polskiego wywiadu.W1942 roku przyjęła pseudonim "Krzywda".Canaris skontaktowaÅ‚ siÄ™ z HalinÄ… SzymaÅ„skÄ… dwukrotnie.Po raz pierwszy przyszedÅ‚ do jejmieszkania w Bernie na poczÄ…tku stycznia 1940 roku.WspominaÅ‚ wówczas o niemieckichplanach wojny z FrancjÄ….Zapewne wiedziaÅ‚, że jego sÅ‚owa dotrÄ… do Londynu.NastÄ™pne spotkanie odbyÅ‚o siÄ™ w koÅ„cu stycznia w Mediolanie.To byÅ‚o bezpieczniejszemiasto niż Berno, gdzie funkcjonowaÅ‚y ekspozytury wszystkich wywiadów walczÄ…cychpaÅ„stw, a szczególnie aktywna byÅ‚a SÅ‚użba BezpieczeÅ„stwa Heydricha.PrzyjeżdżajÄ…c doMediolanu Canaris oddawaÅ‚ siÄ™ pod opiekÄ™ swojego przyjaciela generaÅ‚a Cesare Amé, szefawÅ‚oskiego wywiadu wojskowego SIM.Canaris i SzymaÅ„ska spotkali siÄ™ sali restauracji hotelowej.Canaris: IstniejÄ… powody najwyższej wagi, dla których różne informacje dotyczÄ…ce Niemiecpowinny być przekazywane na Zachód.Jednakże ja osobiÅ›cie nie mogÄ™ ich przekazywać.Jestem zbyt dobrze znany i w pewnym momencie nasze kontakty staÅ‚yby siÄ™ nazbytniebezpieczne.MogÅ‚oby to prowadzić do zÅ‚amania tajemnicy, co pociÄ…gnęłoby za sobÄ…straszne skutki.Nie chodzi o kilkadziesiÄ…t osób, które mogÅ‚yby stracić życie, lecz o wielkÄ…akcjÄ™, która może przyspieszyć koniec tej okropnej wojny.OdtÄ…d wiadomoÅ›ci bÄ™dzieprzekazywać Hans-Bernd Gisevius.Bardzo Å‚atwo go poznać, gdyż ma dwa metry wzrostu itwarz dziecka.ProszÄ™ mieć do niego peÅ‚ne zaufanie.Prawdopodobnie Halina SzymaÅ„ska i Wilhelm Canaris nie spotkali siÄ™ już nigdy.61Tymczasem w styczniu 1940 roku historia dokonaÅ‚a raptowny zwrot, co mogÅ‚o mieć ogromnywpÅ‚yw na plany Canarisa i doprowadzić do upadku Hitlera, a to za sprawÄ… pustego bakusamolotu.Pilot Å‚Ä…cznikowego samolotu Messerschmitt Bf 108 Tajfun, major Erich Hoenmans, usiÅ‚owaÅ‚wypatrzyć jakikolwiek znak na ziemi, który pozwoliÅ‚by mu okreÅ›lić poÅ‚ożenie.Nadaremnie.GÄ™sta mgÅ‚a zakrywaÅ‚a wszystkie punkty orientacyjne.SiedzÄ…cy obok major Reinberger teżbyÅ‚ zaniepokojony sytuacjÄ…, choć nie do koÅ„ca zdawaÅ‚ sobie sprawÄ™ z tego jak byÅ‚a trudna.Reinberger: Może lecieć niżej.Może nad ziemiÄ… mgÅ‚a bÄ™dzie rzadsza i coÅ› dostrzeżemy.Pilot: Ryzykowne! Tu, w ZagÅ‚Ä™biu Ruhry, co kawaÅ‚ek jest komin albo linia wysokiegonapiÄ™cia.Ale to nie wszystko, panie majorze: koÅ„czy nam siÄ™ paliwo!Reinberger: Czy pan kpi, Hoenmans?! Czy pan wie, jak ważne dokumenty wiozÄ™? Za togrozi panu sÄ…d wojenny!Pilot: MieliÅ›my przelecieć tylko 130 kilometrów, a panu siÄ™ spieszyÅ‚o, wiÄ™c nie kazaÅ‚emtankować.MyÅ›laÅ‚em& byÅ‚em przekonany, że wystarczy.Reinberger: Przynajmniej niech pan leci na wschód! Jak najdalej od belgijskiej granicy!Jeżeli moje dokumenty wpadnÄ… w ich rÄ™ce, zostanie pan rozstrzelany!Reinberger: Na wschód, Hoenmans! Na wschód!Na wysokoÅ›ci 150 metrów mgÅ‚a byÅ‚a na tyle rzadka, że zobaczyli szeroko rozlanÄ… MozÄ™ iskupisko domków.Pilot: To jest chyba Vucht!Pilot nie myliÅ‚ siÄ™.BelgijskÄ… osadÄ™ można byÅ‚o rozpoznać po charakterystycznej wieżykoÅ›cioÅ‚a.OznaczaÅ‚o to, że oddalili siÄ™ od granicy o okoÅ‚o 12 kilometrów.UdaÅ‚o im siÄ™ dolecieć do rozlegÅ‚ej Å‚Ä…ki i wylÄ…dować bez szwanku, ale wnet zobaczyliżoÅ‚nierzy belgijskich biegnÄ…cych w ich stronÄ™.Reinberger zeskoczyÅ‚ ze skrzydÅ‚a i przykucnÄ…Å‚za kadÅ‚ubem, który miaÅ‚ osÅ‚onić go od wiatru.WydobyÅ‚ z teczki plik papierów i rozÅ‚ożyÅ‚ je naziemi tak, aby ogieÅ„ Å‚atwiej objÄ…Å‚ kartki.Belgijscy żoÅ‚nierze byli coraz bliżej.Reinberger:Niech pan ich powstrzyma! Choć na minutÄ™!Nerwowo usiÅ‚owaÅ‚ wskrzesić ogieÅ„.UdaÅ‚o mu siÄ™ to, ale zanim pÅ‚omieÅ„ na dobre objÄ…Å‚dokumenty, któryÅ› z żoÅ‚nierzy odepchnÄ…Å‚ go i zadeptaÅ‚ pÅ‚onÄ…ce kartki.W rÄ™ce Belgów dostaÅ‚y siÄ™ rozkazy operacyjne dla drugiej floty powietrznej Luftwaffe,szczegółowe plany dziaÅ‚aÅ„ desantowych 7 dywizji na zachód od Mozy.Czy rzÄ…d belgijskipotrzebowaÅ‚ bardziej wyraznego dowodu, że wojna rozpocznie siÄ™ lada dzieÅ„? Nie
[ Pobierz całość w formacie PDF ]