[ Pobierz całość w formacie PDF ]
. I kto tu mówi o dzikości! wybuchła. Ja jestem mężczyzną. Kati wciągnęła głęboko powietrze,przyglądając mu się dokładnie. I co? %7ładnej riposty? Twój tost się przypala.Egan sięgnął do piekarnika tost był ładnie przyrumieniony i słodkopachniał.Położył go na talerzu.Kati robiła jajecznicę. Ja lubię jajka sadzone, kochanie. W porządku.To wez sobie patelnię, olej jest w szafce.Jeśli mojajajecznica ci nie odpowiada, to możesz męczyć swoje jajka na dowolnesposoby.Egan zachichotał.Kati nigdy przedtem nie słyszała jego chichotu. Jesteś ostra jak brzytwa mruknął, mrużąc oczy. W łóżku też takajesteś?Kati odwróciła od niego wzrok i skoncentrowała się na mieszaniujajecznicy. Może się jednak ubierzesz przed jedzeniem?To był błąd.Okropny błąd.Bo teraz on wiedział to, czego Kati niewyznała w momencie, gdy wszedł do kuchni.%7łe widok jego nagiego dopołowy ciała na nią działa.185RLTA ten arogancki potwór doskonale o tym wiedział.Poruszał się leniwiepo kuchni, aż stanął przy niej.tak blisko, że czuła jego zapach i nie pragnęłaniczego bardziej w życiu, jak tylko pogłaskać jego szeroką klatkę piersiową.Ręce Egana złapały ją za talię od tyłu, aż podskoczyła z wrażenia.Przyciągnął ją do siebie, piersiami i płaskim brzuchem przytulił się do jejpleców.Jej koszula nocna była cienka jak papier, więc Kati czuła się, jakbystała naga, przyklejona do jego ciała. Egan, przestań szepnęła trzęsącym się głosem. Odłóż tę cholerną łyżkę i odwróć się rozkazał tonem, jakiego jeszczenie znała.Kati trzęsła się jak liść na wietrze i tylko Bóg jeden wiedział, co zachwilę się wydarzy.Na szczęście z korytarza doszły ich głośne kroki i jeszczegłośniejsze ziewnięcie.Egan puścił Kati i odsunął się.Do kuchni weszła Ada. Tu jesteście! Jej twarz pojaśniała na widok jajecznicy. Umieram zgłodu! Zaraz podaję. A ja lepiej się ubiorę, bo mogę kogoś obrazić rzucił Egan i wyszedł. On znowu swoje sapnęła Ada. Sam zaczął.Nie zapraszałam go do kuchni na wpół nagiego. Co?Kati miała urażoną minę. Ach, czyż on nie jest piękny? szepnęła, siląc się na szczery ton.Ada zachichotała. Zawsze tak uważałam, chociaż jest moim bratem.Hm, czy w twoichustach nie brzmi to jakoś dziwnie? Tak mi się wyrwało. Kati przełożyła jajecznicę na talerz. Ja lepiejteż coś na siebie narzucę.186RLT Wracaj szybko, bo jajecznica za bardzo skrzepnie. Jasne.Kati pobiegła do swojego pokoju, i gdy zamykała drzwi, Egan wychodziłwłaśnie ze swojej sypialni.Kati wrzuciła na siebie dżinsy i T shirt.Założyłapantofle i ledwie zdążyła przeczesać włosy.Miała nadzieję, że ten tydzieńszybko minie.Nie spodziewała się jednak, że Egan tak będzie na nią działał.Znała go tyle lat i nigdy nie próbował się do niej zalecać.A teraz, już drugiegodnia pobytu, zyskał większy wpływ na jej tak chronione emocje niżjakikolwiek inny facet w jej dwudziestopięcioletnim życiu.Będzie musiała siępilnować.Nie wiedziała, w jaką grę chciał grać Egan, ale ona nie miałazamiaru podporządkować się narzuconym przez niego regułom. Zostawiliśmy trochę dla ciebie oświadczył Egan, gdy Kati usiadłaprzy stole. Jak miło z twojej strony. Czym zajmuje się twój chłopak zawodowo? zapytał nieoczekiwanie. Jack nie jest moim chłopakiem.To facet, z którym się po prostuspotykam.Jest komentatorem politycznym.Pracuje dla New York Timesa". Poważnie? Faktycznie nie wygląda na faceta, który ma zbyt wieleruchu.Trochę za gruby, nie uważasz? On bardzo dużo pracuje.Egan roześmiał się i upił łyk kawy. Gdybym wziął go do siebie, to pękłby po jednym dniu. Z tobą to nawet diabeł nie dałby sobie rady skomentowała Kati zwyrzutem. A tak w ogóle, co cię obchodzi, z kim się spotykam? To dobre pytanie.Może współczuję temu biednemu facetowi.On chybawie, czym się zajmujesz zawodowo, prawda? To musi być dla niego okropne,187RLTże o wszystkim, co on z tobą robi, mogą sobie poczytać ludzie w twoichksiążkach. Egan! Ada chciała przywołać brata do porządku.Ukryła ze wstydutwarz w dłoniach. Ty apodyktyczny, paskudny, zły. zaczęła Kati wściekle.Rzuciłaserwetkę na talerz i zerwała się gwałtownie z krzesła. Z pewnością wstałaś dzisiaj lewą nogą.Tak nie traktuje się gościa. Prędzej zaprosiłabym kobrę na śniadanie! warknęła Kati. Trzeba było mruknął. Może smakowałaby jej sucha jajecznica i nawpół surowy bekon.Kati próbowała coś odpowiedzieć, ale zabrakło jej słów i wybiegła zkuchni.Wyszła z mieszkania, zanim Ada wyszła z kuchni.Spacerowała poulicach, trzęsąc się z zimna w cienkiej kurtce.Było za zimno na dumę.Pogodzinie poddała się i wróciła do mieszkania.Swoim zachowaniem pokazałatylko Eganowi, jak bardzo dotykają ją jego zaczepki.Będzie musiała po prostuzacisnąć zęby.Zrobi to dla Ady.Gdy wróciła, nie natknęła się na Egana.Ada spojrzała na niąprzepraszająco. Ja go po prostu nie rozumiem.Kati, przepraszam cię za niego.Gdybymtylko wiedziała, że między wami jest aż tak zle, nie zaprosiłabym go na święta. Będę musiała jakoś sobie poradzić.Dokąd poszedł? Spotkać się z jakąś znajomą.Powiedział, że wróci pózno.Kati nie miała pojęcia, dlaczego to proste wyjaśnienie nasunęło jejmordercze myśli.Coś ją dusiło w środku na myśl, że Egan spędza czas z innąkobietą. Ciekawe, ile jej zapłacił! zapytała złośliwie. Wstydz się zganiła ją Ada.188RLTKati nie przeprosiła ani też nie zastanawiała się nad tym dłużej.Niepotrzebowała żadnych komplikacji w swoim życiu, a szczególnie z powodukogoś takiego jak Egan Winthrop.Pózniej tego samego dnia poszła z Adą na zakupy i zjadły posiłek wmałej włoskiej restauracyjce niedaleko mieszkania.W domu pooglądałytelewizję i poszły spać.Egana nadal nie było w domu.Wrócił dopiero rano
[ Pobierz całość w formacie PDF ]