[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.GAOS GIERSA zza drzwiNo panie baronie, prÄ™dzej.Uchyla drzwi, ale Giers, nie jego gÅ‚os.CYNGA chwyta Różę za ramiÄ™Idz! Zcierwo i psia krew! Gnij na sÅ‚omie!! (popycha jÄ… brutalnie ku drzwiom, które otwieraGiers) Przez ciebie o maÅ‚o nie straciÅ‚em dobrej sÅ‚awy!30AKT TRZECIDuża cela wiÄ™zienna.Zciany szare.Zakratowane okno wprost.Widać przez nie drzewaowocowe w kwiatach oblane blaskiem sÅ‚oÅ„ca, rysujÄ…ce siÄ™ na tle bÅ‚Ä™kitnego nieba.W rogachdwa łóżka pokryte szarymi kocami z żółtymi pasami.Drzwi zaryglowane na lewo.Trzy prostedrewniane krzesÅ‚a.Na prawo sztaluga z obrazem tyÅ‚em odwróconym do widowni.Przysztaludze siedzi Plazmonik, ubrany w szary strój wiÄ™zienny.Na piersiach ma duże żółte kółkoz czerwonÄ… cyfrÄ… 117.Na prawo, bliżej sceny, okoÅ‚o dziesiÄ™ciu blejtramów obróconych twarzami do Å›ciany, a jeszcze bliżej żelazna umywalnia, nad którÄ…, wisi ogromny tub.Pod oknem stół zawalony papierami i książkami.Na lewo, miÄ™dzy rampÄ… a drzwiami, maÅ‚ystoliczek, przy którym siedzi Róża, również ubrana w kostium wiÄ™zienny.Na żółtym kółku macyfrÄ™ czerwonÄ… 118.Nuci coÅ›, potem pisze na papierze nutowym.Plazmonik maluje.Pauza.PLAZMONIK skÅ‚adajÄ…c przybory do malowania i odchodzÄ…c od sztalugiRóżo, tak dalej być nie może.Jest trzecia po poÅ‚udniu wtorek.TydzieÅ„ upÅ‚ynÄ…Å‚, jak niepowiedziaÅ‚aÅ› do mnie ani sÅ‚owa.Czyż nie wiesz, że ja i tak mam dosyć przykroÅ›ci? MuszÄ™robić ten przeklÄ™ty portret MieduwaÅ‚a, bo inaczej nie zarobiÄ™ na dodatkowe jedzenie dlanas obojga.Czy ty rozumiesz, co to znaczy dla mnie malować z fotografii, kiedy chce misiÄ™ caÅ‚kiem czego innego: skoÅ„czyć tÄ™ kompozycjÄ™ z przecinajÄ…cymi siÄ™ liniami.(Różamilczy) Różo, bÅ‚agam ciÄ™, powiedz choć słówko.Nie mÄ™cz mnie wiÄ™cej.(milczenie) A, dostu tysiÄ™cy diabłów, to musi siÄ™ raz skoÅ„czyć! Kiedy nareszcie zrozumiesz, że ja ciÄ™kocham do nieprzytomnoÅ›ci, do zupeÅ‚nego bzika? Czyż nie umetafizyczniÅ‚em twojejmuzyki? Gdyby nie ja z mojÄ…, raczej z mego ojca, teoriÄ… sztuki, gdybym ci tego niewytÅ‚umaczyÅ‚ bo przecież musisz przyznać, że z książek ojca twoim biednym ptasimmóżdżkiem nie zrozumiaÅ‚aÅ› ani jednego wyrazu tobyÅ› dotÄ…d tkwiÅ‚a w ohydnym, pÅ‚askimsentymentalizmie.Nic by nie pomogÅ‚y nowe instrumenty i nowe gamy byÅ‚oby totylko kwestiÄ… muzycznej ortografii.(Róża milczy i nuci) Powiesz czy nie?RÓ%7Å‚ACzy chcesz, żeby znowu leli na nas zimnÄ… wodÄ™ dozorcy, jak wtedy w marcu? (pokazujebliznÄ™ na czole) Patrz tu i milcz.Maż sobie dalej twoje gÅ‚upie obrazy.Malarstwo nie jestsztukÄ….Pisze.PLAZMONIKRóżo, nie zaczynaj teoretycznych rozmów, kiedy wiesz, że chodzi o coÅ› zupeÅ‚nie innego.RÓ%7Å‚A cynicznieWiem chodzi ci o noc dzisiejszÄ…, a potem o inne noce.31PLAZMONIKJakże wstrÄ™tnie cynicznÄ… jesteÅ›.Różo! Nie rozumiesz zupeÅ‚nie, w jakim wymiarze jestmoje przywiÄ…zanie do ciebie.RÓ%7Å‚ANa pewno w trzecim.Ani w drugim, ani w czwartym w każdym razie.Cha!cha! cha!Nuci i pisze.PLAZMONIKBÅ‚agam ciÄ™, to musi siÄ™ raz skoÅ„czyć.Ja dÅ‚użej nie zniosÄ™ tych tajemnic miÄ™dzy nami.Toone zatruwajÄ… nam życie.RÓ%7Å‚A wstaje, zrobiwszy dwie linie prostopadÅ‚ePamiÄ™taj, coÅ›my sobie przysiÄ™gli: nigdy o tym nie mówić.Tylko za tÄ™ cenÄ™ możliwym jestjako tako nasze życie.PLAZMONIKJa nie mogÄ™ tak żyć nie mogÄ™.RÓ%7Å‚APamiÄ™taj, co ci powiedziaÅ‚am, że rozstrzygniÄ™cie pewnych rzeczy zmieni nasze życie wpiekÅ‚o i bÄ™dziemy musieli zamieszkać osobno.PLAZMONIKKiedy ja siÄ™ mÄ™czÄ™.Ja nie mogÄ™ bez ciebie żyć.Im wiÄ™cej z tobÄ… jestem, tym wiÄ™cej siÄ™ dociebie przywiÄ…zujÄ™.JesteÅ› jak Kleopatra: nie można siÄ™ tobÄ… znudzić ani nasycić.RÓ%7Å‚AWiÄ™c bÄ…dz zadowolony z tego, że mnie masz.PamiÄ™taj, że gdyby ciÄ™ zamkniÄ™to napiÄ™tnaÅ›cie lat beze mnie, zwariowaÅ‚byÅ› zapewne i nie namalowaÅ‚ nawet poÅ‚owy tychbohomazów.Za czternaÅ›cie lat wyjdziesz stÄ…d jako najwiÄ™kszy malarz w kraju, a możenawet na Å›wiecie.Ach, cóż za podÅ‚a sztuka jest malarstwo! %7Å‚eby nie reklama z tym caÅ‚ymuwiÄ™zieniem, tobyÅ› nawet nie byÅ‚ tym, czym jesteÅ›.PLAZMONIKRóżo, proszÄ™ ciÄ™, nie obrażaj mojego fachu.Ja siÄ™ nie mieszam do muzyki w ogóle, pozatym że umetafizyczniÅ‚em twojÄ… muzykÄ™.Ja muzykÄ™ teoretycznie uznajÄ™.RÓ%7Å‚A przedrzezniajÄ…c go UmetafizyczniÅ‚em , teoretycznie ! Nie znoszÄ™ tych twoich wyrażeÅ„.CoÅ› masz w sobie zjakiegoÅ› nudnego niemieckiego docenta.DoszÅ‚abym do tego wszystkiego sama i bezciebie.Wiesz, co powiedziaÅ‚ Beethoven? Musik ist höhere Offenbarung als jede Religionund Philosophie.PLAZMONIKPrzeczytaj wstÄ™p do traktatu o malarstwie Cenniniego, a dowiesz siÄ™ caÅ‚kiem czego innego.RÓ%7Å‚ATo pisaÅ‚ malarz cóż dziwnego.32PLAZMONIKA tamto muzyk.RÓ%7Å‚AEch dogadać siÄ™ z tobÄ… nie można
[ Pobierz całość w formacie PDF ]